Wiedziałam, że randka w ciemno idzie źle, kiedy po raz trzeci spojrzał na zegarek. „Przepraszam” – mruknął – „nie jesteś… taka, jakiej się spodziewałem”. Serce mnie zabolało, ale zanim zdążyłam wyjść, dwie identyczne dziewczynki pociągnęła mnie za płaszcz. Ich oczy były szeroko otwarte, pełne nadziei. „Pani… zostanie pani naszą mamą?”. Zaparło mi dech w piersiach. Ich ojciec zamarł. I nagle… Boże Narodzenie nie wydawało się już takie zimne. Ale w co właściwie się wpakowałam? – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Wiedziałam, że randka w ciemno idzie źle, kiedy po raz trzeci spojrzał na zegarek. „Przepraszam” – mruknął – „nie jesteś… taka, jakiej się spodziewałem”. Serce mnie zabolało, ale zanim zdążyłam wyjść, dwie identyczne dziewczynki pociągnęła mnie za płaszcz. Ich oczy były szeroko otwarte, pełne nadziei. „Pani… zostanie pani naszą mamą?”. Zaparło mi dech w piersiach. Ich ojciec zamarł. I nagle… Boże Narodzenie nie wydawało się już takie zimne. Ale w co właściwie się wpakowałam?

Wyszliśmy razem na zaśnieżoną ulicę – ja, Daniel i dwie zdeterminowane dziewczynki, przyklejone do moich boków, jakbym już została adoptowana. Powinnam była czuć się przytłoczona, ale coś w tym chaosie wydawało się dziwnie… właściwe. Przynajmniej bardziej właściwe niż ta niezręczna randka, którą przebrnęliśmy.

Daniel ciągle przepraszał, gdy szliśmy. „Ostatnio dużo pytają o swoją mamę” – powiedział. „Odeszła dwa lata temu. Święta tylko pogarszają sytuację”.

Poczułem ucisk w piersi. „Przepraszam. Nie wiedziałem”.

Skinął głową. „Nie spodziewałem się, że dzisiejszy wieczór będzie czymś poważnym. Szczerze mówiąc, myślałem, że odwołam”.

„A jednak” – zażartowałam lekko – „jesteśmy tu. Razem opiekujemy się dziećmi”.

Jego usta wygięły się w łuk. „Nie tak to sobie wyobrażałem tego wieczoru, ale… naprawdę cię lubią. To rzadkość”.

Emma wskoczyła między nas. „Tato, czy panna…” – przerwała zamyślona – „czy Claire mogłaby przyjść i zobaczyć naszą choinkę?”

Lily dodała: „Mamy ozdoby, które zrobiliśmy sami!”

Spojrzałem na ich pełne nadziei twarze. Odmowa wydawała się niemożliwa. „Chętnie” – powiedziałem cicho.

Daniel wciągnął powietrze, jakby nie wiedział, czy śmiać się, czy panikować. „Tylko jeśli chcesz. Bez presji”.

W ich mieszkaniu ciepłe światło wypełniało salon, wszędzie walały się niedopasowane dekoracje – miłość w każdym kącie. Dziewczyny z dumą pokazały mi swoją choinkę: krzywą gwiazdę, papierowe płatki śniegu, krzywe odciski dłoni. „Zrobiliśmy je na Boże Narodzenie, kiedy mama poszła do nieba” – powiedziała Lily. „Tata dużo płakał”.

Daniel skrzywił się. „Lily…”

„Wszystko w porządku” – wyszeptałam. „Żal nie znika. Zmienia kształt”.

Spojrzał na mnie tak, jakby od dawna nie słyszał okazanej mu życzliwości.

Podczas gdy dziewczynki się bawiły, nalał gorącej czekolady w kuchni. „Nie wiem, dlaczego tak szybko się do ciebie przykleiły” – powiedział. „Ale dziękuję, że nie uciekłaś”.

„Prawie to zrobiłam” – przyznałam. „Dopóki nie poprosili mnie, żebym została ich mamą”.

Jęknął. „Mnie też zaskoczyli”.

Potem się zawahał. „Claire… Wiem, że dzisiejszy wieczór zaczął się okropnie. Ale czy rozważyłabyś – może – nie kończenie go tutaj?”

Wpatrywałam się w niego. W jego zmęczone oczy. W jego łagodny głos. W sposób, w jaki patrzył na dziewczyny, jakby były jednocześnie jego ciężarem i cudem.

Zanim zdążyłem odpowiedzieć, z salonu dobiegł głośny huk.

Emma krzyknęła: „Gwiazda spadła!”

Lily wtrąciła się: „Potrzebujemy pomocy!”

Daniel i ja pobiegliśmy do nich — idealne, chaotyczne zakłócenie.

I jakoś pytanie, które zadał, wciąż tkwiło między nami… czekając.

Razem naprawiliśmy spadającą gwiazdę – cztery ręce zajęte, dwa ciche głosiki nami pokierowały. Kiedy gwiazda w końcu była na swoim miejscu, Emma cofnęła się, opierając ręce na biodrach. „Widzisz?” – oznajmiła dumnie. „Wygląda lepiej, kiedy Claire pomaga”.

Lily skinęła głową. „Bo jest magiczna”.

Uśmiechnęłam się. „Nie magiczne. Po prostu… tutaj.”

Daniel patrzył na nas troje wzrokiem, którego nie potrafiłam rozszyfrować – czułym, pełnym nadziei, przerażonym. Kiedy dziewczyny pobiegły szukać świątecznych naklejek, zostaliśmy sami przy rozświetlonej choince.

Wypuścił powietrze. „Nie byłem gotowy na dzisiejszy wieczór. Nadal nie jestem pewien, czy jestem”. Spojrzał w stronę korytarza. „Ale widząc je tak rozświetlone – widząc ciebie z nimi – czuję się, jakby to była pierwsza dobra rzecz od dawna”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Posiadanie tej grupy krwi sprawi, że będziesz się starzeć wolniej, a to…

Osoby z grupą krwi 0 wydają się być również mniej podatne na niektóre choroby przewlekłe, które zazwyczaj przyspieszają starzenie się ...

DIY: Pielęgnacja skóry z liści laurowych

Korzyści płynące z liści laurowych dla skóry Moc antyoksydacyjna: Liście laurowe są bogate w przeciwutleniacze, w tym witaminy A i ...

Cała moja rodzina nie mogła się nim najeść. Następnym razem zrobię podwójną porcję!

Sposób przyrządzenia: Mięso pokrój w kostkę, oprósz solą, pieprzem i papryką, a następnie podsmaż na oleju na złoty kolor. Odłóż ...

Najostrzejsze mięso jest gotowe w 10 minut! Fleisch, które na języku zergeht

Technika krojenia: krojenie miąższu na fazy. To sprawia, że ​​krowy są bardziej agresywne, a miąższ wydaje się szorstki. Prawidłowe łączenie ...

Leave a Comment