Dokładnie o 2:00 wpadła moja rodzina. Marcus, Serena, Bianca i Hunter. Bianca transmitowała na żywo.
„Tiana, kochanie, jesteś!” – krzyknęła moja mama, biegnąc do mnie z udawanymi łzami. „Znaleźliśmy ją! Och, dzięki Jezu!”
Bianca opowiedziała do telefonu: „Słuchajcie, znaleźliśmy ją. Moja biedna siostra ma kryzys psychiczny”.
Ojciec nachylił się nade mną. „Córko, wróć do domu. Wybaczamy ci. Tylko podpisz papiery”.
Hunter stanął przy drzwiach, blokując wyjście.
Wstałem. „Gdzie jest mój Mercedes, Bianco?”
Bianca przestała żuć gumę. „Co?”
„Ten, do którego zaniosłeś klucze. Ten, do którego tata podobno ci je przekazał.”
Hunter zrobił krok naprzód. „Słuchaj, Tiana, był mały incydent. Wczoraj wieczorem pojechałem na przejażdżkę i uderzyłem w rurę. Jest w warsztacie”.
„Uderzyłeś w słup?” – zapytałem.
„Tak” – skinęła głową Bianca. „To ledwie zadrapanie. Przestań być takim materialistą”.
Wyciągnąłem telefon. „To ciekawe. Bo według lokalizatora GPS samochód nie uderzył w słup. Został zdalnie unieruchomiony o 2:00 w nocy przed klubem Rain. Obecnie stoi na policyjnym parkingu, ponieważ zgłoszono jego kradzież”.
„Skradziono?” krzyknął Marcus. „To ja mam tytuł!”
„Nie, tato, nie musisz. Kupiłem ten samochód trzy miesiące temu i zarejestrowałem go na Omega Holdings. Na moją firmę.”
„Twoja firma?” – prychnęła Bianca. „Zarabiasz na życie, rozliczając podatki”.
Agent Miller wstał i pokazał odznakę.
„Właśnie tak chciałem, żebyś myślał” – powiedziałem. „Ale prawda jest taka, że audytuję cię od trzech lat. A ten samochód jest własnością federalną i jest używany w tajnym śledztwie”.
„Bianca Jenkins, Hunter Vance” – oznajmił Miller. „Jesteście aresztowani za kradzież samochodu i zniszczenie mienia. Hunterze Vance, mamy również nakaz aresztowania za oszustwo elektroniczne i wymuszenia”.
Hunter próbował uciec. Policjant w cywilu zapędził go do stolika z mrożoną herbatą. Bianca zamarła, gdy kajdanki zatrzasnęły się na jej nadgarstkach.
„Tiana, pomóż mi!” błagała. „Jutro mam kontrakt z marką!”
„Powinieneś był o tym pomyśleć, zanim zabrałeś mi kluczyki” – szepnąłem.
Rozdział 5: Objawienie
Hunter i Bianca zostali zabrani. Marcus i Serena pozostali zrujnowani swoją reputacją.
Ale nie skończyłem.
Poszedłem na komisariat i zaproponowałem Biance układ. „Wycofam zarzuty, jeśli podasz mi kod dostępu do telefonu Huntera”.
Poddała się po trzech sekundach. „1111.”
Odblokowałem cyfrowe życie Huntera. Znalazłem paragony. Zgarniał pieniądze z kościelnego funduszu charytatywnego, żeby kupić torebki Birkin dla swojej kochanki, Crystal. Pięćdziesiąt tysięcy dolarów miesięcznie.
Wysłałem plik wideo mojej matce. Temat: Twój plan emerytalny.
Oglądałem na nagraniu z monitoringu, jak Serena oglądała nagranie w swoim salonie spa. Krzyknęła – dźwięk czystej rozpaczy – i upadła.
Nadszedł niedzielny poranek. Marcus był zdesperowany. Zorganizował „Nagłe Nabożeństwo Pojednania”, twierdząc, że kościół jest atakowany duchowo i potrzebuje datków. Ogłosił, że przyjdę i wyspowiadam się.
Wszedłem do kościoła punktualnie o 10:00. Nie miałem na sobie szarego garnituru. Miałem na sobie oślepiająco biały garnitur z włoskiej wełny, z wyrazistymi ramionami. Za mną maszerowała flanka agentów federalnych.
Podszedłem prosto do ambony. Marcus spojrzał na mnie z przerażeniem.
„Tiana” – syknął. „Obiecałaś to naprawić”.
„Naprawiam to, tato” – wyszeptałem.
Wziąłem mikrofon. „Mój ojciec wręczył mi rachunek na czterysta tysięcy dolarów” – powiedziałem zgromadzeniu. „Wyliczył moje życie. Ale przeprowadziłem audyt. I znalazłem pewne rozbieżności”.
Nacisnąłem przycisk na pilocie. Olbrzymi ekran za chórem rozświetlił się.
Był Hunter Vance, przyznający się na wideo do kradzieży funduszu budowlanego. Były rachunki za mieszkanie kochanki. Były SMS-y od Marcusa do kochanki: „ Stara kula u nogi jest w spa”.
Serena krzyknęła z pierwszego rzędu i rzuciła się na Marcusa.
„Ty diable!” krzyknęła.
Kościół pogrążył się w chaosie. Ludzie rzucali śpiewnikami.
„Dyrektorze Vance” – powiedziałem do agenta IRS siedzącego obok mnie. „Jest cały twój”.


Yo Make również polubił
Buchteln Babci – Smak Domu, Który Utrzymuje Świeżość Przez Dni
Są boskie! Smakują jak oryginał!
Podczas kolacji w Święto Dziękczynienia mój mąż spojrzał na mnie i powiedział: „Nic nie możesz zrobić”. Cała rodzina wybuchnęła śmiechem. Następnego ranka zostawiłam wszystko, przejechałam ponad 6000 mil, kupiłam starą chatę w środku lasu i zaczęłam nowe życie. Kilka lat później, w dniu, w którym otworzyłam drzwi mojego „imperium”, nagle pojawił się mój mąż.
Moi rodzice powiedzieli, że mogę dołączyć do rodzinnych wakacji – *jeśli* sam zapłacę. Odmówiłem, podziękowałem i zostałem w domu. Godzinę później dostałem powiadomienie: z mojej karty pobrano opłatę za loty, hotele i pakiety spa. Uśmiechnąłem się, otworzyłem aplikację bankową, kliknąłem *zakwestionuj wszystkie* i zablokowałem kartę. Kilka godzin później, gdy stali przy bramce na lotnisku, mój brat napisał SMS-a: „Dlaczego bilety zostały anulowane?”. Odpowiedziałem tylko: „Chyba też będziesz musiał sam za siebie zapłacić”.