Sprzątanie po zniszczonym ślubie Sary zajęło trzy godziny i wymagało zaangażowania dwóch radiowozów, jednego bardzo zdezorientowanego konsultanta ślubnego oraz czterdziestu siedmiu gości, którzy domagali się odpowiedzi, czy nadal mogą oczekiwać kartek z podziękowaniami. O 23:00 siedzieliśmy z córką sami w pustej sali weselnej, oboje wciąż w strojach wieczorowych, popijając butelkę wina z kolekcji, która miała być jej szampanem z podróży poślubnej. Skąd oglądasz dzisiaj? Wpisz swoją lokalizację w komentarzach poniżej i kliknij „Lubię to” i „Subskrybuj”.
„Nie mogę uwierzyć, że byłam taka głupia” – powiedziała Sarah po raz dwunasty, wpatrując się w pierścionek zaręczynowy, jakby miał zaraz eksplodować. „Wszystkie te czerwone flagi, a ja je po prostu zignorowałam”.
„Nie byłaś głupia, kochanie. Byłaś zakochana. A raczej w tym, co uważałaś za miłość”. Napełniłam obie nasze kieliszki, zauważając, że elegancka sala weselna wyglądała, jakby przeszedł przez nią huragan. „Brad jest dobry w tym, co robi. Manipulacja to umiejętność, a on miał lata, żeby ją doskonalić”.
Sarah w końcu zdjęła pierścionek zaręczynowy i położyła go na stole między nami. „Ile pieniędzy mu dałam, prosząc cię o to?”
Obawiałem się tego pytania przez cały wieczór. „W ciągu ostatnich ośmiu miesięcy, około trzydziestu siedmiu tysięcy dolarów”.
Twarz Sary się skrzywiła. „O Boże. Mamo, tak mi przykro. Jak ja ci się kiedykolwiek odwdzięczę?”
„Nie musisz mi oddawać. Te pieniądze zostały wydane na twoją ochronę, nawet jeśli żadne z nas nie zdawało sobie z tego sprawy w tamtej chwili”. Wyciągnąłem rękę przez stół. „Ale musisz coś zrozumieć, Sarah. Nie chodzi tylko o pieniądze”.
„Wiem. Wiem, że musisz mnie nienawidzić za to, że wybrałem jego zamiast ciebie.”
„Nie nienawidzę cię. Jestem rozczarowana tym, jak łatwo pozwoliłaś mu wbić między nas klin, ale cię nie nienawidzę”. Delikatnie ścisnęłam jej palce. „Martwi mnie to, jak zatraciłaś się w tym związku. Sarah, którą wychowałam, nie zignorowałaby swoich instynktów tak, jak ty to zrobiłaś”.
Sarah milczała przez dłuższą chwilę, analizując to. „Kiedy to się zaczęło, jak myślisz? Kiedy przestałam być sobą?”
Myślałam o ostatnich dwóch latach – obserwując, jak moja pewna siebie, niezależna córka stopniowo przeobraża się w osobę, która kwestionowała każdą decyzję, która nieustannie zabiegała o aprobatę Brada, która powoli, ale konsekwentnie dystansowała się od wszystkich, którzy się o nią troszczyli. „Pamiętasz swój awans w firmie marketingowej w zeszłym roku, kiedy dostałaś gabinet na rogu i podwyżkę?”
„Tak. Nie mogłem się doczekać, żeby ci o tym opowiedzieć.”
„A co się stało, kiedy powiedziałeś Bradowi?”
Twarz Sary pociemniała, gdy sobie przypomniała. „Powiedział, że staję się zbyt ambitna – że zbytnie skupienie się na karierze zaszkodzi naszemu związkowi. Chciał, żebym odrzuciła awans”.
„Co też zrobiłeś.”
„Zrobiłam to” – potwierdziła ze smutkiem. „I powiedziałam sobie, że to kompromis – że małżeństwo oznacza poświęcenia dla siebie nawzajem”.
„Ale czy Brad kiedykolwiek coś dla ciebie poświęcił?”
Sarah zastanowiła się nad tym, po czym powoli pokręciła głową. „Nie. Każdy kompromis należał do mnie. Każda zmiana była moją odpowiedzialnością. Kiedy teraz o tym myślę… Boże, nawet nie rozpoznaję, kim się stałam”.
Sprzątaczka zaczęła sprzątać, więc przenieśliśmy rozmowę na parking, siedząc na schodach przed klubem wiejskim. Październikowe powietrze było rześkie, a Sarah drżała w swojej sukience bez rękawów. Owinąłem jej ramiona szalem, gest, który przypomniał mi czasy, gdy była mała i siedzieliśmy razem na zewnątrz, patrząc w gwiazdy.
„Mamo, czy mogę cię o coś zapytać, co może zabrzmieć dziwnie?”
„Po dzisiejszym dniu nie sądzę, żeby cokolwiek mogło brzmieć dziwnie”.
„Cieszysz się, że to się stało? To znaczy, wiem, że dzisiejszy dzień był okropny – ale czy czujesz ulgę, że Brad zniknął z naszego życia?”
Zastanowiłam się nad tym pytaniem. „Cieszę się, że jesteś bezpieczna. Przykro mi, że musiałaś zostać upokorzona przed wszystkimi, na których ci zależy, żeby poznać prawdę. Ale czy cieszę się, że go nie ma? Tak, kochanie. Cieszę się”.
Sarah skinęła głową z namysłem. „Chyba też. Czy to straszne? Czy nie powinnam być załamana?”
„Fakt, że nie masz złamanego serca, mówi ci wszystko, co musisz wiedzieć o tym, w jakim związku naprawdę byłaś”.
Siedzieliśmy chwilę w komfortowej ciszy, obserwując odjeżdżające ostatnie ciężarówki z cateringiem. Jutro klub wiejski miał zorganizować kolejną imprezę, a ta noc miała stać się kolejną historią w ich kolekcji ślubnych katastrof.
„Co teraz?” – zapytała w końcu Sarah. „To znaczy, praktycznie. Złożyłam wypowiedzenie umowy najmu mieszkania, bo mieliśmy się razem wprowadzić. Wszystkie moje rzeczy są u niego. Nie mam nawet gdzie mieszkać”.
„Wrócisz do domu, oczywiście. Twój pokój jest dokładnie taki, jak go zostawiłeś.”
„Jesteś pewien? Po tym wszystkim, przez co cię przeprowadziłem – po tym, jak tyle razy wybrałem jego zamiast ciebie…”
Odwróciłam się, żeby spojrzeć na córkę z bliska. Nawet z rozmazanym makijażem i pogniecioną suknią ślubną była piękna. Ale co ważniejsze, po raz pierwszy od miesięcy znów wyglądała jak ona. Niepewność zniknęła, zastąpiona czymś, czego nie widziałam w jej oczach, odkąd Brad pojawił się w naszym życiu: jasnością.
„Saro, jesteś moją córką. Nie ma nic, co mogłabyś zrobić, żebym przestała cię kochać. Nic, co mogłabyś powiedzieć, żebym się od ciebie odwróciła. Tak właśnie wygląda prawdziwa miłość. Nie stawia warunków ani nie stawia ultimatum”.
Sarah znów zaczęła płakać, ale te łzy były inne – nie te rozpaczliwe, przerażone, co wcześniej, ale coś delikatniejszego. Ulga, może, albo rozpoznanie.
„Ja też cię kocham, mamo. I obiecuję, że nigdy więcej nie pozwolę, żeby ktoś stanął między nami.”
Jadąc do domu cichymi uliczkami naszego małego miasteczka, przyłapałam się na myśleniu o prywatnym detektywie, którego zatrudniłam sześć miesięcy temu. Nazywał się David Chen i wykonał skrupulatną, profesjonalną pracę, dokumentując przestępczą działalność Brada. Ale odkrył coś jeszcze – coś, czego nie dołączyłam do dzisiejszych kopert, ponieważ nadal były to spekulacje, a nie fakty. Brad Mitchell nie działał sam. Miał partnera – kogoś, kto pomagał mu identyfikować i namierzać wrażliwe młode kobiety z zamożnych rodzin, kogoś, kto znał wystarczająco dobrze przeszłość jego ofiar, by pomóc mu stworzyć idealną personę do każdego kolejnego podboju. A według wstępnego śledztwa Davida, kolejny cel Brada został już wybrany.
Jutro będę dzwonić do innej matki, żeby ostrzec ją przed czarującym młodym mężczyzną, z którym jej córka niedawno zaczęła się spotykać. Dziś jednak byłam po prostu wdzięczna, że odzyskałam swoją córkę.
Rozdział 7.
Niedzielny poranek przyniósł kawę, aspirynę i surrealistyczne doświadczenie tłumaczenia mojej dalszej rodzinie, dlaczego ich czeki podarunkowe powinny zostać anulowane, zanim Brad zdąży je zrealizować. Sarah siedziała przy kuchennym stole w moim starym szlafroku, odbierając telefony od znajomych, którzy dowiedzieli się o ślubnym kataklizmie z mediów społecznościowych i chcieli się upewnić, że wszystko z nią w porządku. Skąd dziś oglądasz? Zostaw swoją lokalizację w komentarzach poniżej i kliknij przycisk „Lubię to” i „Subskrybuj”.
„Kuzynka Beth chce wiedzieć, czy ten wzór porcelany jest nadal dostępny w sprzedaży” – powiedziała Sarah po zakończeniu ostatniej rozmowy. „Najwyraźniej upokorzenie związane z publicznym oszustwem nie wpływa na jej harmonogram wręczania prezentów”.
Zaśmiałem się mimo wszystko. „Rodzina ze strony twojego ojca zawsze miała ciekawe priorytety”.
Przerwało nam pukanie do drzwi. Przez okno widziałem Davida Chena, prywatnego detektywa, którego zatrudniłem, trzymającego teczkę z aktami i wyglądającego niezwykle ponuro.
„Pani Henderson, mam dodatkowe informacje o Bradzie Mitchellu, które, moim zdaniem, powinny być znane pani i pani córce”.
Zaprosiłem go do środka, nalewając kawę, podczas gdy Sarah szczelniej otulała się szlafrokiem. David był nieoceniony przez ostatnie sześć miesięcy, metodycznie dokumentując przestępstwa finansowe i romantyczne oszustwa Brada. Był byłym detektywem, który po trzydziestu latach służby przeszedł na prywatną praktykę, specjalizując się w sprawach dotyczących oszustw finansowych i znęcania się nad osobami starszymi.
„Po pierwsze, gratulacje z okazji wczorajszego wieczoru” – powiedział David, z wdzięcznością przyjmując kawę. „Dowiedziałem się od moich kontaktów, że Mitchell został aresztowany i oskarżony. Twoja strategia z kopertą była genialna”.
„Wydawało mi się to konieczne” – odpowiedziałem. „Ale mówiłeś, że masz dodatkowe informacje”.
David otworzył teczkę i rozłożył kilka zdjęć na kuchennym stole. „Zostały zrobione wczoraj, przed ślubem. Śledziłem poczynania Mitchella i odkryłem coś niepokojącego”.
Zdjęcia przedstawiały Brada w pokoju, który wyglądał na hotelowy, rozmawiającego ożywioną rozmowę ze starszą kobietą, której nie rozpoznałem. Była dobrze ubrana, wyglądała profesjonalnie, miała srebrne włosy i drogą torebkę.
„Kto to jest?” zapytała Sarah, pochylając się, by przyjrzeć się zdjęciom.
„Nazywa się Victoria Ashworth. Ma pięćdziesiąt osiem lat, niedawno owdowiała i według moich źródeł jej majątek w postaci ubezpieczenia na życie i odziedziczonych aktywów wynosi około czterech milionów dolarów”.
Krew mi zmroziła krew w żyłach. On już planował swoją następną ofiarę.
„Jest coraz gorzej” – kontynuował David, wyciągając kolejne dokumenty. „Victoria Ashworth ma córkę – dwudziestosześcioletnią, pracuje jako nauczycielka, niedawno zakończyła długotrwały związek. Córka ma na imię Emma i sądząc po zdjęciach z jej kont w mediach społecznościowych, od dwóch miesięcy spotyka się z kimś nowym”.
Pokazał nam serię zdjęć z Instagrama – Emmę Ashworth z przystojnym młodym mężczyzną w różnych romantycznych miejscach w mieście. Kolacje w drogich restauracjach, weekendowe wypady, zdjęcia par z podpisami o nowej miłości i świeżym początku.
Sarah jęknęła. „To nie Brad na zdjęciach”.
„Nie. To jego wspólnik, Tyler Reynolds, lat trzydzieści. Podobna historia oszustw i manipulacji. Działają zespołowo. Jeden atakuje córkę, drugi ostatecznie matkę. Prowadzą ten przekręt od prawie trzech lat”.
Wpatrywałem się w dowody rozłożone na kuchennym stole i robiło mi się niedobrze.
„To zawodowi drapieżcy – najgorsi z nich” – potwierdził David. „Znajdują niedawno rozwiedzione lub owdowiałe kobiety, które mają dorosłe córki, a następnie rozdzielają się, by jednocześnie atakować obie ofiary. Córka zapewnia matce dostęp do informacji o jej finansach – zazwyczaj nie zdając sobie z tego sprawy. Tymczasem matka jest stopniowo izolowana od przyjaciół i rodziny, którzy mogliby się wtrącać”.
Sarah zbladła. „Dokładnie to samo robił nam Brad – oddzielał mnie od ciebie, dawał mi poczucie, że muszę wybierać między tobą a nim”.
„To klasyczna taktyka manipulacji. Rzecz jednak w tym, że aresztowanie Mitchella wczoraj wieczorem nie powstrzymuje Reynoldsa przed dalszą pracą nad Emmą Ashworth. Wręcz przeciwnie, może przyspieszyć jego realizację”.
Wstałam i zaczęłam chodzić po kuchni, a w mojej głowie kłębiły się myśli. „Musimy ich ostrzec”.
„Właśnie tego się spodziewałem” – odpowiedział David. „Ale musimy działać strategicznie. Jeśli zwrócimy się bezpośrednio do Emmy, Reynolds prawdopodobnie zniknie i pojawi się gdzie indziej z nowymi tożsamościami. Potrzebujemy dowodów działalności przestępczej, a nie tylko podejrzanego zachowania”.
„Czego od nas potrzebujesz?” zapytała Sarah.
David wyciągnął wizytówkę i podał mi ją. „Victoria Ashworth należy do tego samego klubu wiejskiego, w którym odbyło się wasze wesele. Te same kręgi towarzyskie, te same organizacje charytatywne. Gdybyście mogli się przedstawić, moglibyśmy zebrać wystarczająco dużo dowodów, żeby ich powstrzymać, zanim Emma wda się w to za bardzo”.
Spojrzałam na kartkę, a potem na córkę. „Sarah, co myślisz o tym, żeby pomóc kolejnej rodzinie uniknąć tego, przez co my właśnie przeszliśmy?”
„Jestem za” – powiedziała bez wahania. „Nikt inny nie powinien doświadczać tego, co my wczoraj”.
David zebrał swoje zdjęcia i dokumenty. „Będę nadal obserwował Reynoldsa, podczas gdy ty będziesz kontaktował się z panią Ashworth. Ale bądź ostrożny. Jeśli podejrzewają, że ich śledzimy, mogą stać się niebezpieczni”.
Po jego wyjściu siedzieliśmy z Sarah w kuchni, analizując to, czego się dowiedzieliśmy. Mężczyzna, który próbował zniszczyć nasz związek, nie był zwykłym przestępcą. Był częścią zorganizowanej operacji wymierzonej w bezbronne rodziny.
„Mamo” – powiedziała cicho Sarah. „Ciągle myślę o czymś, co Brad powiedział wczoraj, kiedy go aresztowali. Rozejrzał się po pokoju, jakby coś kalkulował – jakby już planował kolejny ruch”.
“Co masz na myśli?”
„Myślę, że zapamiętywał twarze, listy gości, adresy, dane kontaktowe. Wszyscy na tym weselu są teraz potencjalnym celem ataku, niezależnie od tego, co będzie dalej”.
Uświadomienie sobie tego uderzyło mnie jak lodowata woda. Koperty, których użyłam do ujawnienia przestępstw Brada, dały mu również szczegółową mapę naszej rodzinnej sieci społecznej. Każda osoba na tym weselu była teraz narażona na odwet – albo werbunek.
Sięgnąłem po telefon. „Musimy zadzwonić do detektywa Morrisona, a potem musimy wykonać kilka bardzo ważnych telefonów, żeby ostrzec ludzi”.
Wybierając numer detektywa, pomyślałam o ironii tej sytuacji. Dobę temu byłam matką, która próbowała chronić córkę przed niebezpiecznym mężczyzną. Teraz najwyraźniej prowadziłam kampanię mającą na celu ochronę całej społeczności przed siatką przestępczą. Ale jeśli to miało zapewnić bezpieczeństwo innym rodzinom, to właśnie to zamierzałam zrobić.
Rozdział 8.
W poniedziałkowy poranek znalazłem się w najbardziej nieprawdopodobnym miejscu, jakie można sobie wyobrazić – w pokoju odwiedzin w więzieniu okręgowym. Siedziałem naprzeciwko Brada Mitchella i starałem się nie okazywać obrzydzenia na twarzy. Detektyw Morrison zorganizował spotkanie po tym, jak wyjaśniłem odkrycia Davida Chena dotyczące przestępczej współpracy z Tylerem Reynoldsem. Skąd dziś oglądasz? Zostaw swoją lokalizację w komentarzach poniżej i kliknij przycisk „Lubię to” i „Subskrybuj”.
„Margaret” – powiedział Brad, obdarzając mnie tym samym znajomym uśmiechem, siadając na plastikowym krześle. Zamiast drogich garniturów miał na sobie pomarańczowy kombinezon, ale jego pewność siebie pozostała nienaruszona. „Muszę przyznać, że jestem zaskoczony, że chciałaś się ze mną spotkać”.
„Jestem pełen niespodzianek” – odpowiedziałem, wpatrując się w jego twarz w poszukiwaniu choćby najmniejszej rysy na fasadzie. „Jak ci idzie przyzwyczajanie się do więziennego jedzenia?”
„To tymczasowe. Mój prawnik twierdzi, że zarzuty nie będą miały sensu – za dużo dowodów poszlakowych, za mało bezpośrednich”. Brad pochylił się konspiracyjnie. „Poza tym większość tych ludzi na twojej małej weselnej katastrofie odzyskała pieniądze. Oszustwo ubezpieczeniowe, wiesz. Pewnie już mi dziękują”.
Zachowałem neutralny wyraz twarzy, choć w głębi duszy robiłem notatki. Brad najwyraźniej nie wiedział, że David Chen spędził miesiące dokumentując swoje przestępstwa za pomocą wyciągów bankowych i nagranych rozmów. Dowody nie były w ogóle poszlakowe.
„To ciekawe” – powiedziałem. „A co z Tylerem Reynoldsem? Pomaga ci w obronie prawnej?”
Na moment uśmiech Brada zbladł. Był subtelny – lekkie napięcie wokół oczu – ale potwierdził moje podejrzenia. Nie spodziewał się, że będę wiedziała o jego partnerze.
„Nie jestem pewien, kogo masz na myśli” – powiedział ostrożnie.
„Oczywiście, że tak, Brad. Wysoki, ciemne włosy. Zajmuje się córką, a ty matką. Obecnie spotykasz się z Emmą Ashworth, podczas gdy miałeś celować w jej matkę, Victorię.”
Maska Brada całkowicie opadła. Urocza fasada zniknęła, zastąpiona przez coś zimnego i wyrachowanego. „Byłaś zajęta, Margaret. Ale grasz w niebezpieczną grę”.
„Naprawdę? Bo z mojego miejsca to ty jesteś w pomarańczowym kombinezonie.”
„To tymczasowe” – powtórzył, ale w jego głosie zabrzmiała teraz nuta goryczy. „A kiedy stąd wyjdę, będę pamiętał, kto próbował wtrącać się w moje sprawy”.
Odchyliłem się na krześle, szczerze rozbawiony. „Grozisz mi, Brad? Bo to wydaje się nierozsądne, zważywszy na to, że mam podsłuch, a ta rozmowa jest nagrywana”.
Oczy Brada rozszerzyły się, a on instynktownie rozejrzał się po pokoju odwiedzin, jakby szukał ukrytych kamer. Detektyw Morrison rzeczywiście podłączył się do mnie w celu przeprowadzenia tej rozmowy, mając nadzieję, że Brad jeszcze bardziej się obciąży lub dostarczy informacji o działalności Reynoldsa.
„Spokojnie” – powiedziałem, rozkoszując się jego dyskomfortem. „Nie jestem tu po to, żeby wciągać cię w dodatkowe opłaty. Jestem tu po to, żeby ci zaproponować układ”.
„Jaki rodzaj umowy?”
Wyciągnąłem teczkę z manili, podobną do tych, które rozdawałem na weselu. „Pełne informacje o operacji Tylera Reynoldsa – jego prawdziwe nazwisko, cele, metody, przeszłość kryminalna – wszystko, co potrzebne, żeby go powstrzymać, zanim zniszczy kolejną rodzinę”.
Brad wpatrywał się w teczkę, ale nie sięgnął po nią. „A w zamian za te informacje, czego chcesz?”
„Chcę, żebyś zniknął, Brad – na zawsze. Koniec z oskarżaniem. Koniec z oskarżaniem bezbronnych kobiet. Koniec z niszczeniem rodzin dla zysku. Przyjmij każdą propozycję ugody, jaką zaproponuje prokurator. Odsiedzisz wyrok po cichu, a kiedy wyjdziesz na wolność, znajdziesz legalny sposób na utrzymanie się”.
„A co jeśli odmówię?”
Otworzyłem teczkę i pokazałem mu pierwszą stronę, szczegółowy harmonogram jego działalności przestępczej sięgający siedmiu lat wstecz, obejmujący kilka spraw, które nigdy nie zostały wszczęte. „Następnie te informacje trafią do wszystkich organów ścigania w kraju, wraz z twoim zdjęciem i pełnym profilem kryminalnym. Nigdy więcej nie będziesz mógł przeprowadzić kolejnego oszustwa, ponieważ każda potencjalna ofiara zostanie o tobie ostrzeżona”.
Brad studiował dokumenty z rosnącym niepokojem. „Skąd to masz?”
Mówiłem ci – jestem pełen niespodzianek. Profesjonalne usługi detektywistyczne potrafią odkryć niezwykłe rzeczy, jeśli są odpowiednio zmotywowane.
Zamknąłem teczkę i położyłem ją z powrotem przede mną. „Więc, Brad, co to będzie? Współpraca i szansa na nowy początek czy całe życie patrzenia przez ramię?”
Po raz pierwszy odkąd go poznałem, Brad Mitchell wyglądał na autentycznie pokonanego. Arogancja zniknęła, zastąpiona wyrazem twarzy człowieka, który w końcu napotkał przeciwnika, którego nie mógł zmanipulować ani zastraszyć.
„Co się stanie z Tylerem, jeśli dam ci to, czego chcesz?”
„To już nie twoja sprawa. Twoim zmartwieniem jest decyzja, czy chcesz spędzić następne dwadzieścia lat w więzieniu – czy też chcesz wziąć odpowiedzialność za to, co zrobiłeś i spróbować zbudować coś legalnego przez resztę swojego życia”.


Yo Make również polubił
Ta kobieta jadła jedno awokado dziennie przez lata! Miesiąc później przydarzyło jej się to samo
Ciasto szyfonowe waniliowe: przepis na miękki i pyszny deser
Chciałem się zrelaksować w moim domku nad jeziorem, ale żona mojego brata była już w środku z całą rodziną i krzyczała: „Co ta głupia pijawka tu robi? Wynoś się!”. Uśmiechnąłem się i powiedziałem: „Dobra, wyjdę!”. Ale to, co zrobiłem, zamieniło jej życie w piekło… (
Czy są aż tak złe?