Podczas naszego ślubu, mój mąż wepchnął mnie do fontanny z zimną wodą i zaczął się głośno śmiać: nie wytrzymałam i zrobiłam to…😢😢
To był dzień, o którym marzyłam od dzieciństwa. Zaplanowałam wszystko – aż do ostatniej serwetki na stole – z wyprzedzeniem. Śnieżnobiała sukienka, promienna fryzura, perfekcyjny makijaż, delikatny bukiet w dłoniach – czułam się jak bohaterka własnej bajki. Mój obecny mąż i ja właśnie wymieniliśmy się obrączkami, a sala restauracyjna wypełniła się brawami. Ślub był idealny.
Na dziedzińcu restauracji znajdowała się mała fontanna – ciekawy element wystroju. Woda była czysta i chłodna, cicho szemrząc, dodając letniej atmosferze odrobinę wyrafinowania. Pomyślałem nawet, że fontanna będzie świetnym tłem do zdjęć.
Kiedy nadszedł czas krojenia tortu weselnego, wszyscy goście stali wokół nas z telefonami. Słychać było okrzyki „Bitter!”, śmiech i muzykę. Wzięłam nóż, mój mąż położył swoją dłoń na mojej i zaczęliśmy kroić pierwszy kawałek. Właśnie wtedy nagle mnie podniósł.
Na początku się uśmiechnęłam, myśląc, że próbuje mnie romantycznie unieść. Ale dosłownie sekundę później zdałam sobie sprawę, że niesie mnie nie na toasty, nie na parkiet, ale… do fontanny.
Yo Make również polubił
8 domowych sposobów na kaszel – wypróbowanych i przetestowanych
Wystarczy, że wrzucisz goździki do sody oczyszczonej, a nie będziesz musiał wydawać pieniędzy w sklepie (Czy wiedziałeś o tym?)
Wazelina + Biały Ocet = Magia! Niesamowite Hacki, O Których Nigdy Nie Znałeś
Mały otwór w zlewie, który wydaje się niepotrzebny, w rzeczywistości ma zaskakującą funkcję