Na przyjęciu z okazji ukończenia szkoły zobaczyłam, jak mój ojciec wsypał proszek do mojego kieliszka szampana, więc uśmiechnęłam się i oddałam go mojej siostrze – wypiła to, co było przeznaczone dla mnie. – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Na przyjęciu z okazji ukończenia szkoły zobaczyłam, jak mój ojciec wsypał proszek do mojego kieliszka szampana, więc uśmiechnęłam się i oddałam go mojej siostrze – wypiła to, co było przeznaczone dla mnie.

„Pomocy!” – zawołał. „Coś jest nie tak”.

Moi rodzice przybiegli, a w ich oczach malowała się autentyczna panika, widząc, że ich złote dziecko doznało krzywdy, a nie rozczarowania.

Mój ojciec podszedł do niej pierwszy i objął ją za głowę, gdy zaczęła bełkotać coś niezrozumiale. Jej skóra nabrała szarawego odcienia, a na czole perlił się pot.

„Zadzwońcie po karetkę!” – krzyknęła moja matka, tracąc wszelki spokój.

Doktor Lewis pojawił się u mojego boku, a jego medyczne przygotowanie dało o sobie znać, gdy sprawdzał puls Sophii.

„Jej tętno jest przyspieszone i nieregularne” – powiedział, luzując jej kołnierzyk. „Co robiła, zanim to się stało?”

„Właśnie wypiła szampana na toaście” – odpowiedziała pracownica. „Wydawała się być w porządku, a potem nagle…”

Wzrok mojego ojca powędrował w moją stronę. Zrozumienie i wściekłość mieszały się w nich ze strachem. Odwzajemniłem jego spojrzenie bez mrugnięcia okiem.

„Karetka już jedzie” – oznajmił ktoś. „Za pięć minut”.

Uklęknąłem obok Sophii i wziąłem ją za rękę.

„Zostańcie z nią” – powiedziałem stanowczo rodzicom. „Pójdę na dół pokierować ratownikami medycznymi”.

Pokiwali głowami nieuważnie, całą uwagę skupiając na Sophii, która zaczęła lekko drżeć.

W zaciszu windy wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do Taylor.

„Spotkajmy się natychmiast w holu” – poleciłem. „Przynieś telefon z nagraniem. To nagły wypadek”.

Taylor i Zoe czekały, gdy drzwi windy się otworzyły.

„Sophia zemdlała” – wyjaśniłem szybko, idąc w stronę wejścia. „Musisz przekazać ratownikom medycznym kopię nagrania z tego toastu i powiedzieć im, że podejrzewam zatrucie. A potem przyślij mi kopię zapasową”.

„Zatrucie?” powtórzyła Zoe z przerażeniem. „Co się, do cholery, dzieje, Danielle?”

„Później wszystko ci wyjaśnię” – powiedziałem. „Proszę, po prostu mi zaufaj”.

Syreny karetek były już słyszalne, coraz bliżej. Kiedy przyjechali ratownicy medyczni, podszedłem do pierwszego z nich.

„Moja siostra zemdlała na górze” – powiedziałem. „Objawy obejmują zawroty głowy, dezorientację, nieregularne bicie serca i drżenie. Mam powody sądzić, że połknęła toksyczną substancję w swoim szampanie”.

Ratownik medyczny spojrzał na mnie ostro.

„Podejrzewasz zatrucie. Na jakiej podstawie?”

„Jestem absolwentem biochemii” – powiedziałem. „Objawy pojawiły się nagle, jakieś trzydzieści minut po spożyciu”.

Zanim zdążyłam dokończyć, moi rodzice wyskoczyli z windy, a doktor Lewis podtrzymywał półprzytomną Sophię między nimi. Ratownicy medyczni pobiegli do przodu z noszami, wykorzystując swoje doświadczenie i szybko oceniając jej stan.

„Proszę, pomóżcie jej” – szlochała moja mama, a tusz do rzęs spływał jej po rzęsach. „Właśnie zemdlała”.

„Ciśnienie tętnicze dziewięćdziesiąt na sześćdziesiąt i spada” – zameldował jeden z ratowników medycznych. „Tętno sto dwadzieścia i nieregularne”.

Gdy wkładali Sophię do karetki, mój ojciec odwrócił się do mnie niskim, groźnym głosem.

„Co zrobiłeś?”

„Nic” – odpowiedziałem spokojnie. „Piła z mojego kieliszka. Pamiętasz tego specjalnego szampana, którego wybrałeś specjalnie dla mnie?”

Na jego twarzy malował się gniew i strach.

„Celowo zamieniłeś okulary.”

„Wiesz co, Ojcze? Że dodałeś mi coś do drinka. Czemu miałbym tak myśleć, gdybyś tego nie zrobił?”

„Potrzebuje rodziny” – przerwał jej ratownik medyczny. „Jedna osoba może jechać z nią”.

„Pójdę” – nalegała moja matka, już wsiadając.

„Pojedziemy za tobą samochodem” – powiedział ojciec, boleśnie chwytając mnie za ramię. „Wszyscy”.

Jazda do szpitala Northwestern Memorial odbywała się w napiętej ciszy. Ojciec prowadził, a ja siedziałem na tylnym siedzeniu.

Taylor i Zoe obiecały mi się tam spotkać. Mój telefon zawibrował, gdy dostałam SMS-a od Taylor.

„Nagranie wysłane na twój adres e-mail wyraźnie pokazuje, jak zmieniasz okulary po tym, jak ojciec ci je podał. Co mam powiedzieć policji, kiedy przyjadą?”

Policja. Oczywiście, że byłaby policja, gdyby podejrzewano zatrucie. Szybko odpisałem.

„Opowiedz im wszystko, co widziałeś. Pokaż im nagranie.”

Na oddziale ratunkowym panował chaos. Sophia została przewieziona na oddział zabiegowy, a moja matka dramatycznie lamentowała każdemu, kto chciał słuchać, o swojej ukochanej córeczce i o tym, jak bez powodu zemdlała.

Podszedłem bezpośrednio do stanowiska pielęgniarskiego.

„Muszę natychmiast porozmawiać z lekarzem mojej siostry. Mam powody sądzić, że połknęła toksynę i mogę wiedzieć, co to jest”.

Pielęgniarka wyglądała na sceptyczną, dopóki nie dodałem: „Jestem absolwentem biochemii ze specjalizacją w związkach farmaceutycznych. Proszę, czas może być kluczowy”.

Kilka minut później rozmawiałem z doktorem Patelem, lekarzem pogotowia ratunkowego leczącym Sophię.

„Pani siostra ma objawy wskazujące na zatrucie antycholinergiczne” – wyjaśniła. „Przyspieszone tętno, dezorientacja, rozszerzone źrenice, suchość w ustach. Leczymy jej objawy, jednocześnie przeprowadzając badania toksykologiczne”.

„Musisz przeprowadzić szczegółowe testy na obecność pochodnych cyklopentolanu” – powiedziałem. „Mój ojciec pracuje z modyfikowanymi wersjami w Harris Pharmaceuticals. Testują nową klasę związków, które nie wykryłyby się w standardowych badaniach toksykologicznych”.

Brwi doktora Patela uniosły się.

„To bardzo konkretna sugestia. Dlaczego podejrzewasz ten konkretny związek?”

Wziąłem głęboki oddech.

„Ponieważ uważam, że mój ojciec celowo dodał go do mojego kieliszka do szampana, a moja siostra piła z niego.”

Jej zachowanie zawodowe się nie zmieniło, ale sięgnęła po telefon.

„Muszę skontaktować się z policją.”

W ciągu godziny izba przyjęć zamieniła się w miejsce zbrodni. Dwóch detektywów przesłuchiwało personel, podczas gdy umundurowany funkcjonariusz stał przed gabinetem zabiegowym Sophii.

Moich rodziców rozdzielono na czas przesłuchania. Matka głośno protestowała przeciwko absurdalnym oskarżeniom, a ojciec domagał się obecności swojego adwokata.

Siedziałem w małym pokoju konsultacyjnym z detektyw Riverą, poważną kobietą o miłych oczach, które przeczyły jej praktycznemu usposobieniu.

„Opowiedz mi jeszcze raz, co się wydarzyło” – poprosiła, robiąc szczegółowe notatki.

Opowiedziałem mu wszystko, począwszy od podsłuchanej rozmowy, poprzez widok ojca wsypującego proszek do mojego szampana, aż po decyzję, którą podjąłem w ułamku sekundy, by zamienić się kieliszkami z Sophią.

„Mam wykształcenie z biochemii” – powiedziałem. „Rozpoznałem objawy, gdy tylko się pojawiły. Nigdy nie sądziłem, że użyje czegoś potencjalnie śmiertelnego, ale nie mogłem być pewien”.

„A dlaczego twoi rodzice chcieliby cię otruć?” zapytała ostrożnie.

„Pieniądze” – odpowiedziałem po prostu. „Kontrola”.

„Moja babcia zostawiła mi fundusz powierniczy o wartości około 12 milionów dolarów, który zostanie aktywowany w przyszłym tygodniu. Gdybym zmarł wcześniej, wróciłby do moich rodziców. Niedawno odkryli również, że ich firma farmaceutyczna jest objęta dochodzeniem FDA i uważają, że mogę posiadać informacje, które mogłyby im zaszkodzić”.

Wyraz twarzy detektyw Rivery się nie zmienił, ale coś napisała i podkreśliła.

„To poważne oskarżenie”.

„Wiem” – powiedziałem cicho. „Mam nagranie mojego przyjaciela z toastu. Wyraźnie widać, jak mój ojciec podaje mi konkretny kieliszek i jak postanowiłem zamienić się z Sophią”.

„Możesz również przeprowadzić wywiad z doktorem Lewisem, który zdaje sobie sprawę z napięć w rodzinie i firmie”.

Przerwało nam pukanie do drzwi. Wszedł doktor Patel z tabletem w ręku.

„Mamy wstępne wyniki toksykologiczne” – oznajmiła. „Stwierdziliśmy podwyższone poziomy modyfikowanego związku antycholinergicznego, podobnego do cyklopentolanu, ale nie identycznego z nim. Wydaje się, że jest to związek badawczy, który nie jest jeszcze w fazie produkcji komercyjnej”.

Detektyw Rivera spojrzał na nas.

„Po angielsku, proszę.”

„To lek stworzony w laboratorium, który wywołałby objawy przypominające poważne zatrucie pokarmowe, ale z dodatkowymi skutkami dla układu krążenia” – wyjaśniłem. „Dokładnie taki sam związek chemiczny opracowuje firma Harris Pharmaceuticals. Tylko ktoś z dostępem do ich ośrodków badawczych mógłby go mieć”.

„Czy wszystko z nią w porządku?” – zapytałem z niepokojem doktora Patela.

„Podajemy fizostygminę jako antidotum” – odpowiedziała. „Jej stan jest poważny, ale stabilny. Gdybyśmy nie zidentyfikowali szybko związku, mogłoby dojść do trwałego uszkodzenia serca”.

Na chwilę zamknąłem oczy i poczułem ulgę.

“Dziękuję.”

Gdy je otworzyłem, zobaczyłem, że detektyw Rivera uważnie mi się przygląda.

„Zdajesz sobie sprawę, że świadomie pozwoliłeś siostrze wypić to, co podejrzewałeś o zatrucie szampanem”.

Poczułem ucisk w żołądku.

„Ja… nie wiedziałam, co innego zrobić w tamtej chwili” – powiedziałam. „Potrzebowałam dowodów. Myślałam, że to wystarczy, żeby kogoś rozchorować, a nie zagrozić jego życiu”.

Mój głos lekko drżał. „Podjąłem straszną decyzję i będę musiał z nią żyć”.

Zanim zdążyła odpowiedzieć, drzwi gwałtownie się otworzyły i do środka wpadł mój ojciec, za nim zdenerwowany oficer i elegancko wyglądający mężczyzna w drogim garniturze.

„To skandal!” – krzyknął mój ojciec. „Moja córka jest ewidentnie niezrównoważona psychicznie i zazdrosna o sukcesy swojej siostry. Od lat rzuca dzikie oskarżenia pod adresem naszej rodziny”.

„Panie Harris, muszę pana prosić, żeby wyszedł na zewnątrz” – powiedział stanowczo detektyw Rivera, wstając.

„Joseph Harris, nie mów ani słowa” – poinstruował mężczyzna w garniturze, kładąc dłoń na ramieniu mojego ojca. „Jestem Gerald Thorne, adwokat rodziny Harrisów. Mój klient nie chce na razie komentować”.

„Twój klient nie został jeszcze aresztowany” – detektyw Rivera podkreślił ostatnie słowo – „ale sugeruję, żeby w pełni współpracował”.

„Mamy dowód w postaci nagrania wideo z toastu szampańskiego i wstępne raporty toksykologiczne potwierdzające obecność w organizmie Sophii Harris związku farmaceutycznego o jakości badawczej”.

Na twarzy mojego ojca malowała się seria emocji, zanim wykrzywiła ją zimna furia.

„Danielle zawsze miała problemy” – powiedział, a jego głos nagle stał się spokojny i rozsądny. „Była zazdrosna o siostrę, urażona naszymi oczekiwaniami. Groziła już wcześniej, że zniszczy nasz rodzinny biznes ze złości”.

„To nieprawda” – zaprotestowałem.

„Pobłażaliśmy jej zachciankom związanym z nauką o środowisku, pomimo jej obowiązków wobec rodzinnej firmy” – kontynuował, jakbym w ogóle się nie odezwał. „Zorganizowaliśmy nawet kosztowne przyjęcie z okazji ukończenia szkoły, żeby okazać nasze wsparcie”.

„A jak ona nam się odwdzięcza? Stwarzając ten misterny dramat i pozwalając, by jej własna siostra zachorowała”.

Gerald Thorne położył wizytówkę na stole.

„Detektywie, będziemy w pełni współpracować w pańskim śledztwie, ale wszelkie dalsze pytania proszę kierować do mnie. Rodzina Harrisów jest ważną postacią w naszej społeczności i oczekujemy dyskrecji”.

Po ich wyjściu detektyw Rivera podniósł kartę dwoma palcami, jakby podejrzewał, że jest skażona.

„Ciekawą masz rodzinę, panno Harris.”

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Wazelina i cytryna: sekret promiennej i odmłodzonej skóry ujawniony

Potężny duet dla Twojej skóry Wazelina  –  klasyczny produkt znany wielu osobom od dzieciństwa  – to doskonały środek nawilżający. Tworzy warstwę ochronną, która ...

Odkryj swój blask: sekret piękna cytryny i węgla drzewnego, który chciałabyś poznać wcześniej

Uwaga: jej kwasowość wymaga minimalnej ostrożności. Najlepiej rozcieńczyć ją i połączyć z kojącymi składnikami, aby uniknąć nadmiernej opuchlizny. Prawidłowo stosowana, ...

Naturalny olej o wielu zaletach: obniża poziom kwasu moczowego, łagodzi lęk, łagodzi artretyzm i reumatyzm, pomaga w walce z uzależnieniami

Szukasz naturalnego sposobu na uwolnienie się od tytoniu i alkoholu? Ciepły, korzenny zapach olejku z czarnego pieprzu przywodzi na myśl ...

Jak Skutecznie Wyczyścić Szkło Piekarnika – Nawet Przy Silnych Zabrudzeniach

Kroki: Wlej szklankę wody do naczynia żaroodpornego i ustaw je w piekarniku. Włącz piekarnik na 100–120°C na około 30 minut ...

Leave a Comment