Moja własna matka spojrzała mi prosto w oczy i powiedziała chłodno: „Żałuję, że się urodziłaś”. Na chwilę pokój zawirował, a wszystkie głosy wokół mnie ucichły. Wtedy wyprostowałam plecy, otarłam łzy i powiedziałam cicho, ale stanowczo: „Od teraz żyj tak, jakbym nigdy nie istniała. Udawaj, że nigdy nie miałam córki o imieniu Mia”. Śmiechy, muzyka, gwar – wszystko ucichło. Całe towarzystwo ucichło. Nikt się nie poruszył. Nikt nie odważył się odezwać. – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Moja własna matka spojrzała mi prosto w oczy i powiedziała chłodno: „Żałuję, że się urodziłaś”. Na chwilę pokój zawirował, a wszystkie głosy wokół mnie ucichły. Wtedy wyprostowałam plecy, otarłam łzy i powiedziałam cicho, ale stanowczo: „Od teraz żyj tak, jakbym nigdy nie istniała. Udawaj, że nigdy nie miałam córki o imieniu Mia”. Śmiechy, muzyka, gwar – wszystko ucichło. Całe towarzystwo ucichło. Nikt się nie poruszył. Nikt nie odważył się odezwać.

Wyszłam ze szpitala w fartuchu, niosąc torbę z ubraniami. Wsiadłam do samochodu i po prostu tam siedziałam. Nie mogłam płakać. Byłam zbyt zszokowana, żeby płakać. Zadzwonił telefon. To było biuro dziekana wydziału medycznego. Musieli natychmiast ze mną porozmawiać w sprawie poważnych zarzutów. Wtedy zdałam sobie sprawę z rozmiarów działań mojej rodziny. Nie tylko mnie karali. Wymazywali mnie. Niszczyli całe moje życie zawodowe, kawałek po kawałku, aż nic z niego nie zostało.
Droga powrotna do mojej uczelni medycznej zajęła mi trzy godziny. Trzy godziny autostrady ciągnęły się przede mną, a w głowie krążyły mi wszystkie najgorsze scenariusze. Zbudowałem całe swoje życie wokół zostania lekarzem – osiem lat studiów i studiów medycznych, tysiące godzin nauki, staże kliniczne, nieprzespane noce, 230 000 dolarów kredytu studenckiego – a teraz ktoś próbował mi to wszystko odebrać kłamstwami. Wjechałem na znajomy parking uczelni medycznej. Ukończyłem studia zaledwie trzy tygodnie temu. Przeszedłem przez tę scenę z wyróżnieniem, a teraz wracałem jako ktoś, przeciwko komu toczy się śledztwo w sprawie oszustwa akademickiego.
Gabinet dziekan Margaret Sullivan znajdował się na trzecim piętrze. Jej sekretarka, zazwyczaj serdeczna i rozmowna, ledwo nawiązała ze mną kontakt wzrokowy. „Ona się ciebie spodziewa. Proszę wejść”. Dean Sullivan była wysoką kobietą po sześćdziesiątce, o srebrnych włosach i reputacji osoby surowej, ale sprawiedliwej. Zawsze mnie lubiła, napisała nawet jeden z moich listów polecających na staż. Ale dziś jej twarz była poważna, gdy gestem wskazała mi, żebym usiadła. „Mia, dziękuję, że przyszłaś tak szybko. Jestem pewna, że ​​rozumiesz, dlaczego musiałam się z tobą spotkać”. „Oskarżenia o plagiat”. „Dean Sullivan, przysięgam ci, że nie ma w nich prawdy. Nigdy nie sfałszowałabym danych ani nie plagiatowała niczyjej pracy. Nigdy”. Otworzyła teczkę na biurku. „Ktoś przesłał nam bardzo szczegółowe zarzuty. Dostarczyli coś, co wyglądało na korespondencję e-mailową między tobą a kolegą z klasy, w której omawiano niewłaściwe udostępnianie danych badawczych. E-maile pochodzą z twojego trzeciego roku studiów i dotyczą projektu badawczego z kardiologii, nad którym pracowałeś z dr Torres”. „Czy mogę je zobaczyć?” Odwróciła papiery. Przejrzałem wydrukowane e-maile. Wyglądały na prawdziwe. Były na nich mój adres e-mail, adres e-mail mojej koleżanki Jennifer, znaczniki czasu, wszystko. Ale nigdy nie wysyłałem tych e-maili. Nigdy nawet nie rozmawiałem z Jennifer w ten sposób. „To są podróbki. Ktoś stworzył fałszywe e-maile, Dean Sullivan. Mój brat Brandon prowadzi firmę technologiczną. Ma umiejętności, żeby coś takiego stworzyć. Proszę, musisz mi uwierzyć”. „Wierzę ci, Mia. A raczej chcęWierzyć ci. Ale rozumiesz, muszę przestrzegać protokołu. Szkoła musi zbadać wszelkie zarzuty o nieuczciwość akademicką, niezależnie od źródła”. Trzęsły mi się ręce. „Co to dla mnie oznacza?” „To oznacza, że ​​twój status absolwentki jest w trakcie rozpatrywania. Jeśli te zarzuty okażą się prawdziwe, twój dyplom może zostać cofnięty. Dopóki dochodzenie się nie zakończy, będziesz w zawieszeniu. Szpital został już powiadomiony, o czym, jak zakładam, wiesz”. „Zostałam zawieszona dziś rano”. „Przepraszam. Naprawdę. Ale Mia, musisz zrozumieć powagę sytuacji. Nawet jeśli udowodnimy, że te zarzuty są fałszywe, szkoda dla twojej reputacji już została wyrządzona. Kontaktujemy się z twoimi referencjami zawodowymi. Przeprowadzamy wywiady z twoimi kolegami. Ludzie plotkują”. Poczułam się niedobrze. „Jak długo potrwa dochodzenie?” „Co najmniej trzy tygodnie, a może dłużej. Musimy przejrzeć wszystkie twoje oryginalne materiały badawcze. Przeprowadzić wywiady z twoimi partnerami badawczymi i opiekunami. Zbadać autentyczność tych e-maili. To szczegółowy proces”. Trzy tygodnie. Powinienem teraz być na rezydenturze. Każdego dnia, gdy mnie nie ma, jestem w tyle. A nawet jeśli dostanę zgodę, kto będzie chciał zatrudnić rezydenta, który jest badany pod kątem plagiatu? Wyraz twarzy dziekana Sullivana złagodniał. „Wiem, że to druzgocące. Jeśli to coś znaczy, dr Torres już zgłosił się do pomocy w śledztwie. Nadzorował twoje badania i jest pewien, że może udowodnić, że twoja praca była oryginalna”. To już było coś. Dr Richard Torres był moim mentorem naukowym przez dwa lata. Znał moją pracę lepiej niż ktokolwiek inny. „Dziękuję. Doceniam, że mi to powiedziałeś”.
Opuszczałam studia medyczne z uczuciem pustki. Mój telefon nieustannie wibrował. Spojrzałam na powiadomienia: wiadomości od byłych kolegów z roku z pytaniami, czy plotki są prawdziwe, e-maile od kolegów z pracy, wyrażających zaniepokojenie, a nawet wiadomość głosową ze szpitala, w którym w zeszłym roku byłam na rozmowie kwalifikacyjnej na rezydenturę, z informacją o wycofaniu oferty. Plotki krążyły w zawrotnym tempie. W środowisku medycznym reputacja była najważniejsza, a moja była niszczona na bieżąco.
Wróciłam do mieszkania Amandy. Było wczesne popołudnie, a ona była w swoim rezydenturze. Sarah była w pracy. Miałam to miejsce tylko dla siebie. Usiadłam na ich kanapie z laptopem i zrobiłam coś, czego prawdopodobnie nie powinnam była robić. Wygooglowałam siebie. Pierwszym wynikiem był mój profil zawodowy na LinkedIn. Drugim było moje ogłoszenie o ukończeniu studiów medycznych. Trzecim był post na forum studentów medycyny. Wątek nosił tytuł: „Czy ktoś wie, co się stało z Mią Chen?”. Kliknęłam wbrew rozsądkowi. Komentarze sprawiły, że zrobiło mi się niedobrze. Słyszałam, że plagiatowała swoją pracę naukową. Moi znajomi z Memorial University mówili, że została zawieszona w rezydenturze pierwszego dnia. Czy nie miała jakiegoś załamania nerwowego na kolacji z okazji ukończenia studiów? Zawsze uważałam ją za trochę niestabilną, zbyt intensywną. Ludzie, którzy mnie nawet nie znali, rozmawiali o moim życiu, moim charakterze, mojej karierze, a każdy komentarz sprawiał, że brzmiałam gorzej. Zamknęłam laptopa i schowałam twarz w dłoniach. Po raz pierwszy od tej kolacji pozwoliłam sobie na prawdziwy płacz. Nie ciche łzy, ale taki szloch, który wstrząsa całym ciałem. Płakałam za karierą, którą traciłam. Za zniszczoną reputacją. Za ośmioma latami pracy, które zostały zmarnowane. Za przyszłością, którą zaplanowałam, a która rozpadła się w pył.
Kiedy Amanda wróciła wieczorem do domu, zastała mnie wciąż na kanapie, wyczerpaną od płaczu. „Och, Mia”. Usiadła i przytuliła mnie mocno. „Co się dzisiaj stało?” Opowiedziałam jej wszystko: spotkanie z Deanem Sullivanem, fałszywe e-maile, śledztwo, plotki w internecie. Zanim skończyłam, była wściekła. „To szaleństwo! Musimy się bronić. Musimy ujawnić, co oni robią”. „Jak? Nie ma dowodów, że to oni za tym stoją. A nawet gdyby były, kto by mi uwierzył? Jestem tylko zawieszonym rezydentem z rodziną, która twierdzi, że jestem niestabilna. Oni mają pieniądze, znajomości, prawników. Ja nie mam nic”. „Masz prawdę i masz ludzi, którzy cię kochają”.
Zadzwonił mój telefon. To była babcia Dorothy. Odebrałam, a jej głos był ciepły i zatroskany. „Mia, kochanie, słyszałam, co się dzieje. Frank dzwonił do mnie. Ma oko na twoją matkę. Chcę, żebyś wiedziała, że ​​jestem po twojej stronie”. „Dzięki, babciu”. „Zamierzam też zatrudnić ci prawnika. Dobrego. Kogoś, kto będzie w stanie walczyć z tym nękaniem”. „Nie mogę cię o to prosić. To za dużo pieniędzy”. „Nie prosisz. Ja oferuję i nie chcę słuchać żadnych argumentów. Barbara jest moją córką, ale to, co robi, jest złe. Ktoś musi ją powstrzymać”. Po raz pierwszy tego dnia poczułam iskierkę nadziei.
Rozdział 5: Demaskowanie motywu
W ciągu dwóch dni siedziałam w gabinecie Carol Jensen, bystrej prawniczki po pięćdziesiątce, specjalizującej się w sprawach o nękanie i zniesławienie. Dorothy ją zatrudniła i płaciła jej zaliczkę. Carol wysłuchała całej mojej historii, robiąc notatki. Kiedy skończyłam, odchyliła się na krześle. „To ewidentny wzór nękania. Problem polega na udowodnieniu, kto za tym stoi. Wszystko działo się anonimowo lub za pośrednictwem osób trzecich. Ale możemy zacząć budować sprawę. Złożymy wniosek o nakaz sądowy w oparciu o schemat zachowania. Udokumentujemy każdy incydent i będziemy gotowi, jeśli popełnią błąd i zostawią dowody”. „A co ze śledztwem w sprawie plagiatu?” „To trudniejsze. Twoja uczelnia medyczna musi stosować własną procedurę, ale mogę pomóc ci przygotować obronę. Czy masz jakieś oryginalne materiały badawcze?” „Wszystkie. Mam kopie zapasowe wszystkiego”. „Dobrze. Będziemy musieli udowodnić, że te e-maile są fałszywe. To oznacza, że ​​musimy zlecić ich analizę ekspertowi technicznemu. Znam kogoś, kto może pomóc”. Po raz pierwszy od tygodni poczułem, że mam przy sobie kogoś, kto wie, jak się bronić.
Ale potem, jak wszystko inne w moim ostatnim życiu, sprawy się pogorszyły. Detektyw Carol odkrył, że moje konta bankowe nie zostały po prostu zamrożone. Zanim doszło do zamrożenia, ktoś zainicjował elektroniczne przelewy z moich kont. Zniknęło ponad 9000 dolarów. „Jak to możliwe? Nie autoryzowałem żadnych przelewów”. „Ktoś miał dane twojego konta i dane bezpieczeństwa. Przelewali pieniądze małymi kwotami przez kilka dni, aby uniknąć alertów o oszustwie. Potem sami zgłosili podejrzaną aktywność, żeby zatrzeć ślady”. „Czy mogę je odzyskać?” „Będziesz musiał złożyć wniosek o oszustwo w banku, a jego rozpatrzenie zajmuje od 30 do 60 dni”. 30 do 60 dni. Miałbym szczęście, gdybym do tego czasu miał jeszcze jakąś pracę.
Mimo wszystko, była jedna dobra wiadomość. Dr Torres działał szybko. W ciągu tygodnia zebrał wszystkie moje oryginalne materiały badawcze, wraz z datownikami, wersjami roboczymi i własnymi notatkami z naszych spotkań z superwizją. Przedstawił wszystko dziekanowi Sullivanowi wraz ze szczegółowym raportem. Oskarżenia o plagiat zostały oficjalnie oddalone. Fałszywe e-maile zidentyfikowano jako podróbki. Moja historia z uczelni medycznej została oczyszczona z zarzutów. Dziekan Sullivan zadzwonił do mnie osobiście. „Mia, jestem tak ulżony, że mogę ci to powiedzieć. Zostałaś całkowicie oczyszczona z zarzutów. Piszę oficjalny list do Memorial Hospital, broniąc cię i wyjaśniając sytuację”. Powinnam być wniebowzięta. Zamiast tego czułam się po prostu wyczerpana. „Dziękuję, dziekanie Sullivan. Naprawdę doceniam wszystko, co zrobiłeś”.
Ale kiedy zadzwoniłam do dr Hartley w Memorial Hospital, jej głos był smutny. „Mia, tak się cieszę, że zarzuty zostały obalone i chcę, żebyś wiedziała, że ​​walczyłam o ciebie, ale administracja szpitala zdecydowała o zamknięciu twojego stanowiska rezydenta”. „Co? Dlaczego? Zostałam oczyszczona z zarzutów. Nie zrobiłam nic złego”. „Wiem. Oni też to wiedzą. Ale uważają, że sytuacja wywołała zbyt wiele zamieszania, zbyt wiele dramatów. Martwią się o reputację szpitala i potencjalne dalsze problemy. Bardzo mi przykro. Zasugerowali, żebyś złożyła wniosek ponownie w przyszłym roku”. W przyszłym roku. Cały stracony rok mojego życia. Rok, w którym będę musiała tłumaczyć każdemu programowi, dlaczego mój staż został zamknięty. Czarna plama, która będzie się za mną prześladować na zawsze. „Rozumiem. Dziękuję za próbę”. Rozłączyłam się i usiadłam w salonie Amandy, wpatrując się w ścianę. Zostałam oczyszczona z zarzutów, ale i tak wszystko straciłam. Moja rodzina wygrała. Zniszczyli moją karierę nie zostawiając po sobie śladu.
Tej nocy przejechałem obok mieszkania Amandy, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Zauważyłem samochód zaparkowany na ulicy – ​​samochód moich rodziców. Obserwowali mnie, śledzili. Nawet po tym wszystkim, co zrobili, nie zatrzymali się. Zrobiłem zdjęcie ich samochodu i wysłałem je Carol Jensen. Teraz mnie śledzą. Jej odpowiedź była natychmiastowa: Udokumentuj wszystko. Jutro złożymy wniosek o nakaz sądowy.
Ale następny poranek przyniósł kolejny kryzys. Obudziłam się, bo zadzwoniła Carol. „Mia, muszę ci coś powiedzieć. Twoi rodzice pozywają cię o zniesławienie i cierpienie psychiczne”. Usiadłam tak szybko, że zakręciło mi się w głowie. „Za co mnie pozywają?” Głos Carol był spokojny, ale słyszałam w nim gniew. „Twierdzą, że zerwanie z nimi kontaktu i to, co powiedziałaś o nich dalszej rodzinie, stanowi zniesławienie. Twierdzą, że zaszkodziłaś ich reputacji w społeczności i spowodowałaś cierpienie psychiczne. Żądają 50 000 dolarów”. „To szaleństwo! Powiedziałam prawdę. Nie skłamałam w żadnej sprawie”. „Wiem. A prawda to absolutna obrona przed zniesławieniem. Ale obrona przed tym pozwem będzie kosztować. Koszty prawne, koszty sądowe, zeznania. Liczymy na 15 000 do 20 000 dolarów, mimo że wygramy”. „Nie mam takich pieniędzy. Nie mam żadnych”. „Twoja babcia jest gotowa to pokryć. Rozmawiałem z nią już dziś rano”. Czułem się, jakbym tonął w oceanie długów i zobowiązań. Dorothy już płaciła za mojego prawnika. Teraz będzie musiała płacić za moją obronę przed moimi własnymi rodzicami. To było upokarzające. „Rozprawa sądowa jest zaplanowana za sześć tygodni” – kontynuowała Carol. „Twój brat Tyler ich reprezentuje”. Oczywiście. Tyler miał znajomości w całym systemie prawnym. Zapowiadało się paskudnie.
Rozłączyłam się z Carol i spojrzałam na zegarek. 7:30 rano. Amanda już pojechała do szpitala. Sarah była w pracy. Byłam sama w ich mieszkaniu, bezrobotna, objęta śledztwem, pozwana i spłukana. Ubrałam się i wyszłam do samochodu. Musiałam gdzieś pojechać, gdziekolwiek, żeby ochłonąć. Ale kiedy dotarłam na podjazd, mojego samochodu nie było. Chodziłam w tę i z powrotem ulicą, myśląc, że może zaparkowałam gdzie indziej i zapomniałam. Ale nie, mojego samochodu na pewno nie było. Zadzwoniłam na policję pod numer alarmowy. „Muszę zgłosić kradzież pojazdu”. Operatorka spisała moje dane. „Proszę pani, pani pojazd został odholowany dziś rano z tego adresu. Zgłoszono go jako porzucony”. „Porzucony? Jechałam nim wczoraj. Jest zarejestrowany, ubezpieczony, wszystko”. „Musi pani skontaktować się z firmą holowniczą. To oni sporządzili zgłoszenie”. Dostałam numer i zadzwoniłam. Firma holownicza chciała 375 dolarów za zwolnienie mojego samochodu. Miałem 11 dolarów w portfelu. Wróciłem do mieszkania Amandy i po prostu stałem w salonie. Nie miałem samochodu, pieniędzy, pracy, kariery, a nade mną wisiał proces. A moja rodzina wciąż tam była, wciąż atakowała, wciąż znajdowała nowe sposoby, żeby mnie zniszczyć.
zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

🍋 Picie ciepłej wody z cytryną każdego ranka: 7 korzyści, które zmienią Twoją rutynę

Wspomaga utratę wagi Cytryna zawiera błonnik pektynowy, który pomaga zmniejszyć apetyt. W połączeniu z ciepłą wodą może wspomagać metabolizm i ...

Czy Twoja zmywarka jest przeładowana? Zrozumienie prawidłowego ładowania w celu skutecznego czyszczenia

Optymalne techniki ładowania w celu skutecznego czyszczenia Aby zapewnić prawidłowe czyszczenie, ważne jest, aby załadować naczynia z wystarczającą ilością miejsca ...

Ta infuzja leczy fibromialgię, reumatoidalne zapalenie stawów, zapalenie tarczycy Hashimoto, stwardnienie rozsiane i inne choroby…

Co więcej, posiada silne właściwości antynowotworowe, ponieważ jest bogaty w terpenoidy, takie jak kwas rozmarynowy i ursolowy. Badania wykazały, że ...

Turecka lemoniada: napój, który gasi pragnienie w 100 procentach. Dzielę się pysznym przepisem

Dodaj cukier do wody mineralnej i wymieszaj. Zetrzyj skórkę z cytryny i pomarańczy na drobnej tarce i dodaj do wody ...

Leave a Comment