Przez szklane drzwi Trevor napełniał wszystkim kieliszki winem Chateau Margaux, które odkładałam na naszą rocznicę w przyszłym miesiącu. Marcus, z odważną nonszalancją, oparł stopy na pufie, którą specjalnie zamówiłam z Włoch podczas remontu naszego patio zeszłej wiosny. Wyglądały tak wygodnie w przestrzeni, którą stworzyłam, tak idealnie wpasowując się w sukces, który zbudowałam , a jednocześnie świętując decyzję mojego męża, by mnie zniszczyć.
„Od jak dawna tak się czujesz?” zapytał Nathan, pochylając się do przodu z drapieżnym zainteresowaniem, jakie mężczyźni wykazują, gdy mają usłyszeć plotki, które później mogą wykorzystać jako broń.
„Miesiące” – odpowiedział Dominic, mieszając wino wyćwiczonym, lecz ostatecznie płytkim ruchem kogoś, kto uczył się o winie z filmików na YouTube, a nie z prawdziwej wiedzy. „Odkąd Ruby zdobyła konto w Morrison Industries, zachowuje się, jakby własnoręcznie uratowała firmę. Jej ego jest ostatnio nie do zniesienia”.
Konto Morrison Industries. To, które prezentowałem sam, gdy Dominic był na turnieju golfowym w Palm Springs. To, które wymagało siedemnastu spotkań, trzech przeprojektowanych ofert i całkowitej restrukturyzacji naszej oferty usług, aby je zdobyć. Konto, które obecnie generowało 40% naszych przychodów i w rezultacie doprowadziło do podpisania z nami umowy przez trzy inne firmy z listy Fortune 500. To „ego”, o którym mówił, to po prostu cicha pewność siebie zrodzona z nieustannego wysiłku i niezaprzeczalnych rezultatów.
„Zbudowałeś tę firmę od zera” – stwierdził Marcus, a w jego głosie słychać było przekonanie kogoś, kto nigdy nie widział ani jednego raportu finansowego, nie mówiąc już o zbilansowaniu budżetu. „Po prostu miała szczęście i kilka dobrych kwartałów”. Obserwowałem, jak Dominic kiwa głową, akceptując tę rażącą rewizję historii, jakby to była prawda. Jakby nie był bezrobotny, kiedy się poznaliśmy, i nie gonił za kolejnymi nieudanymi przedsięwzięciami. Platforma do handlu kryptowalutami, która straciła 60 000 dolarów. Usługa abonamentowa z zestawami do przygotowania posiłków, która nigdy nie wystartowała. Aplikacja do medytacji, która nie mogła konkurować z darmowymi alternatywami. Każda porażka pożerała nasze oszczędności – oszczędności, które zgromadziłem – a on obiecywał, że kolejny pomysł będzie „tym jedynym”.
Trevor wstał, żeby wyjąć kolejną butelkę z lodówki na wino, którą zainstalowałem w kuchni na świeżym powietrzu. „Potrzebujesz kogoś, kto doceni to, co wnosisz, Dom. Kogoś, kto zrozumie, że bycie wizjonerem to nie tylko codzienna, ciężka praca”. Bycie wizjonerem. Tak właśnie Dominic nazywał siebie na przyjęciach, podczas gdy ja zajmowałem się wizją rozwoju naszej firmy. Zaganiał ludzi swoimi mglistymi teoriami o rewolucjonizowaniu branży, podczas gdy ja zamykałem transakcje, zarządzałem personelem i odbierałem telefony od klientów o północy. Rozprawiał o filozofii przywództwa, podczas gdy ja przewodziłem, o strategii, gdy ja opracowywałem strategie, o sukcesie, gdy ja odnosiłem sukcesy.
„Ruby się zmieniła” – kontynuował Dominic, a w jego głosie słychać było zraniony, urażony ton kogoś, kto ćwiczył tę przemowę niezliczoną ilość razy. „Kiedyś wspierała moje marzenia. Teraz rzuca mi w twarz liczbami. Przychody to, marże zysku tamto… Nie rozumie, że biznes to coś więcej niż arkusze kalkulacyjne”.
Nathan roześmiał się, a dźwięk poniósł się echem po patio, które zaprojektowałem z architektem krajobrazu. „Wygląda na to, że stała się jednym z tych typowych korporacyjnych dronów. Żadnej wizji, tylko realizacja”.
Po prostu egzekucja. Egzekucja, która przeniosła nas z domowego biura do apartamentu w centrum miasta z dwudziestoma trzema pracownikami. Egzekucja, która sprawiła, że Dominic mógł jeździć swoim BMW, nosić designerskie garnitury, grać w golfa w klubie golfowym i organizować te czwartkowe wieczorne spotkania, na których podobno rozprawiał o tym, jak nisko upadłem. Telefon zawibrował mi w kieszeni. SMS od Sarah, naszej starszej programistki. Morrison Industries jest zachwycone nową propozycją kampanii. Jutro mają podpisać umowę o rozszerzeniu działalności. Znów to zrobiłeś.
Jutro. Jutro miałam największe spotkanie w historii naszej firmy. Kontrakt, który podwoiłby nasze przychody i zapewnił nam pozycję czołowego gracza w branży. A tu mój mąż, mój partner biznesowy, człowiek, którego nazwisko widniało obok mojego na każdym firmowym dokumencie, opowiadał swoim znajomym, że nasze małżeństwo to żart.
„Rzecz w tym”, powiedział Dominic, nalewając sobie kolejny kieliszek, czwarty, jak naliczyłem, „że wszystko dokumentuję. Za każdym razem, gdy podejmuje decyzję bez konsultacji ze mną, za każdym razem, gdy podważa mój autorytet wśród załogi… mój prawnik twierdzi, że mam mocne argumenty za przejęciem co najmniej połowy firmy, a może i więcej”.
Jego prawnik. Derek Pollson z klubu golfowego. Ten, o którym mi powiedział, był tylko partnerem do gry w rakietball. Spotykali się w sprawie podziału majątku, który zgromadziłem w trakcie jego budowania .
„Mądry człowiek” – powiedział Trevor, ponownie unosząc kieliszek. „Zajmij się swoimi sprawami, zanim się zorientuje, co ją spotkało”.
„Ona się tego nie spodziewa” – zapewnił ich Dominic, którego pewność siebie zbudowało drogie wino i echo uznania ze strony przyjaciół. „Ruby uważa się za taką mądrą w swoich prezentacjach i umowach, ale nie rozumie, o co tu tak naprawdę chodzi”.


Yo Make również polubił
14 przepisów na soki na różne choroby, w tym raka, artretyzmu, cukrzycy i innych
Ludzie, którzy mają na dłoni tę linię, są naprawdę wyjątkowi
Korzyści z picia ciepłej wody na pusty żołądek
Co to oznacza, kiedy śni nam się osoba zmarła?