Mąż zabrał kochankę na spotkanie biznesowe — a tymczasem do środka wszedł nowy prezes-miliarder… – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Mąż zabrał kochankę na spotkanie biznesowe — a tymczasem do środka wszedł nowy prezes-miliarder…

„Dokładnie tak powinno być” – powiedział Julian. „Słuchaj, chciałem się dowiedzieć, co słychać u Hendersona w przyszłym tygodniu. Jesteś na to gotowy?”

„Tak” – powiedziała. „Trudno będzie mi się z nim spotkać w kontekście zawodowym. Wiem. Ale dam sobie radę”.

„Nie mam wątpliwości” – powiedział Julian. „Zadzwoń, jeśli będziesz czegoś potrzebować”.

Gdy się rozłączył, Sienna siedziała w swoim biurze, a słońce zaczęło zachodzić, malując niebo odcieniami pomarańczu i różu.

Powinna wkrótce wrócić do domu. Z powrotem do kolonii. Z powrotem do Trevora. Z powrotem do udawania.

Najpierw jednak otworzyła na swoim komputerze akta Henderson and Associates.

Od tygodni czytała o firmie, poznając jej mocne i słabe strony. Nazwisko Trevora pojawiało się w dokumentach.

Starszy partner. Kieruje dużymi projektami. Wysoka wydajność.

Na papierze wyglądał imponująco.

Ale Sienna znała prawdę.

Wiedziała o skargach klientów, wątpliwościach etycznych, schemacie składania zbyt wygórowanych obietnic i niedotrzymywania ich.

Firma Henderson and Associates odniosła sukces pomimo Trevora, a nie dzięki niemu.

I byli bezbronni.

Projekt deweloperski Riverside był kluczowy dla ich przyszłości. Bez niego prawdopodobnie zaczęliby tracić klientów, talenty i reputację.

Bez Meridian Industries firma Henderson and Associates miałaby kłopoty.

Co oznaczało, że bez Sienny Trevor miałby kłopoty.

Zamknęła teczkę i zebrała swoje rzeczy.

Jutro wróci i zrobi to samo jeszcze raz. I pojutrze. I pojutrze.

Aż w końcu nadeszło spotkanie z Hendersonem i ona mogła w końcu uświadomić Trevorowi, co stracił.

Kiedy wróciła do domu, Trevor już tam był, co było niezwykłe.

Był w kuchni, próbując ugotować obiad. Wyglądało na to, że to makaron, choć sos pachniał spalenizną.

„Hej” – powiedział, podnosząc wzrok, gdy weszła. „Pomyślałem, że dziś wieczorem coś ugotuję. Wiesz, postaraj się.”

„To miłe” – powiedziała Sienna, choć nic nie czuła. „Jak minął ci dzień?”

„Dobrze. Naprawdę dobrze”, powiedział. „Mamy potwierdzenie, że spotkanie z Meridian Industries jest zaplanowane na przyszły tydzień. To wielka sprawa, Sienna. Jeśli uda nam się sfinalizować tę umowę, będę się starał o awans. Prawdopodobnie na wiceprezesa. Może nawet o partnerstwo w celu pozyskania kapitału”.

„To wspaniale, Trevor” – powiedziała.

„Wiem, że między nami było ciężko” – kontynuował, mieszając makaron z większym zapałem, niż było to konieczne. „Ale to mogłoby wszystko zmienić. Więcej pieniędzy, lepsze godziny pracy. Mógłbym ograniczyć nocne wstawanie. Może moglibyśmy wziąć urlop. Popracujmy nad sobą”.

Sienna oparła się o ladę i patrzyła na niego.

On naprawdę wierzył w to, co mówił.

Myślał, że zawarcie umowy z Meridianem wszystko naprawi, sprawi, że zapomni o Amber i przywróci ich małżeństwo.

Nie miał pojęcia, że ​​to ona trzyma wszystkie karty.

„Brzmi nieźle” – powiedziała.

Zjedli razem kolację złożoną ze spalonej pasty, rozmawiając o niczym.

Trevor był ożywiony, pełen nadziei, już planował swoją prezentację na spotkanie w Meridian. Mówił o tym, co założy, co powie, jak zrobi wrażenie na nowym prezesie.

„Słyszałem, że jest młoda” – powiedział. „Prawdopodobnie po trzydziestce. Zarząd zatrudnił jakąś gwiazdę. Pokażę jej, że Henderson to właściwy wybór”.

„Jestem pewna, że ​​tak” – powiedziała Sienna.

Po kolacji Trevor udał się do swojego domowego biura, aby popracować nad prezentacją.

Sienna posprzątała kuchnię, a potem poszła na górę do swojej sypialni.

Miała ukrytego laptopa w szafie, tego, o którym Trevor nie wiedział. Wyciągnęła go i sprawdziła służbowe e-maile.

Thomas ponownie wysłał jej akta Hendersona, tym razem z dodatkowymi notatkami od Rebekki na temat ich sytuacji finansowej.

Było gorzej, niż Sienna przypuszczała.

Henderson and Associates od dwóch lat działało z niskimi marżami. Zaciągnęli zbyt duże zadłużenie i dokonali kilku nietrafionych inwestycji.

Projekt Riverside nie był dla nich tylko szansą.

To było koło ratunkowe.

Bez tego mogliby nie przetrwać roku.

Sienna przeczytała raporty dwa razy, robiąc w myślach notatki.

Następnie zamknęła laptopa i znów go ukryła.

W łazience umyła twarz i wyszczotkowała zęby.

W lustrze wyglądała na spokojną, opanowaną i gotową.

Jeszcze dwa tygodnie tego podwójnego życia.

Wtedy wszystko by się zmieniło.

Trevor położył się spać około północy i położył się obok niej.

Udawała, że ​​śpi.

Przytulił się do niej, przesuwając dłonie po jej talii.

„Si” – wyszeptał. „Czy jesteś przytomny?”

Ona nie odpowiedziała.

Westchnął i odtoczył się.

Dobry.

Nie chciała jego dotyku. Nie chciała jego uczuć.

Nie chciała od niego niczego poza tym, co zabierze ze sobą na spotkanie.

Sienna leżała w ciemności, wpatrując się w sufit i odliczała dni.

Rankiem 14 sierpnia Trevor obudził się przed budzikiem.

Sienna słyszała go pod prysznicem, śpiewającego fałszywie, wyraźnie w dobrym humorze.

Pozostała w łóżku, obserwując poranne światło sączące się przez zasłony i przygotowując się w myślach na jutrzejszy dzień.

Jutro był ten dzień.

Spotkanie Hendersona.

Moment, który planowała miesiącami.

Trevor wyszedł z łazienki w ręczniku, woda wciąż kapała mu z włosów.

„Jutro wielki dzień” – powiedział, uśmiechając się do niej szeroko. „Prawie nie spałem”.

„Świetnie ci pójdzie” – powiedziała Sienna, siadając. „Zawsze ci się udaje”.

„Zabieram Amber” – dodał swobodnie, jakby to było normalne. „Pomagała mi przygotować prezentację. Pomyślałem, że dobrze by było, gdyby zobaczyła, jak wyglądają te spotkania na wysokim szczeblu”.

Oczywiście, że zabrał ze sobą Amber.

Sienna podejrzewała, że ​​tak będzie.

Nie mógł się powstrzymać od pokazania kochanki, włączając ją do swojego życia zawodowego. To był dla niego potężny gest. Dowód na to, że ruszył naprzód, że ma możliwości.

„W porządku” – powiedziała Sienna. „Jak uważasz za najlepsze”.

Trevor wyglądał na zaskoczonego jej łatwą zgodą.

Prawdopodobnie spodziewał się sprzeciwu.

„Zgadzasz się?” zapytał.

„Dlaczego miałabym nie być?” Sienna wstała z łóżka i poszła do łazienki. „To twoja asystentka. To logiczne.”

Zamknęła drzwi zanim zdążył odpowiedzieć.

Patrząc w lustro, pozwoliła sobie na delikatny uśmiech.

Niech przyprowadzi Amber.

Niech ją wszędzie pokazuje.

To uczyniłoby to ujawnienie o wiele słodszym.

Sienna spędziła dzień w Meridian, dopracowując szczegóły jutrzejszego spotkania.

Rebecca i Thomas pomogli jej przygotować salę konferencyjną, upewnili się, że cały sprzęt działa, zorganizowali poczęstunek.

Wszystko musiało być idealne.

„Wydajesz się spokojny” – zauważyła Rebecca około trzeciej. „Większość ludzi byłaby zdenerwowana przed tak dużym spotkaniem”.

„Jestem zdenerwowana” – przyznała Sienna. „Ale jestem też gotowa”.

„Czy to prawda, że ​​znasz Trevora Hendersona osobiście?” – zapytała ostrożnie Rebecca. „Doszły mnie słuchy”.

„Gdzie to słyszałeś?” zapytała Sienna.

„Plotki biurowe” – powiedziała Rebecca. „Ktoś powiedział, że widział, jak rozmawialiście o nim z Julianem”.

Sienna zastanawiała się, ile ujawnić.

„To mój mąż” – powiedziała w końcu. „Jesteśmy w separacji. Nie wie, że tu pracuję”.

Oczy Rebekki rozszerzyły się.

„O mój Boże” – powiedziała. „Jutro będzie…”

„Ciekawe” – dokończyła Sienna.

„Czy on na to zasługuje? Cokolwiek planujesz” – zapytała Rebecca.

„Tak” – odpowiedziała Sienna.

Rebecca powoli skinęła głową.

„W takim razie mam nadzieję, że go zniszczysz.”

Tego wieczoru Sienna nie wróciła do domu.

Wysłała Trevorowi SMS-a, że ​​idzie na kolację do swojej siostry i zostaje, żeby pomóc przy dzieciach.

Odpowiedział emotikonką uniesionego kciuka, najwyraźniej zbyt skupiony na jutrzejszym dniu, by się tym przejmować.

Zamiast tego Sienna poszła do swojego mieszkania i spędziła wieczór na przygotowaniach.

Przejrzała każdy szczegół propozycji Hendersona. Ćwiczyła, co powie i jak się zachowa.

Przymierzała strój trzy razy, w końcu decydując się na szmaragdowozielony kostium, który stał się jej zbroją.

Julian zadzwonił o ósmej.

„Jak się czujesz?” zapytał.

„Jakbym miała skoczyć z klifu” – przyznała Sienna.

„Masz jakieś wątpliwości?” – zapytał.

„Nie” – powiedziała. „Po prostu… chcę to zrobić dobrze”.

„Zrobisz to” – powiedział Julian. „Pamiętaj, nie robisz tego tylko z zemsty. Robisz to, ponieważ Henderson and Associates nie zasługuje na partnerstwo z Meridian. Ich oferta jest słaba. Ich dotychczasowe osiągnięcia są wątpliwe. Podejmujesz słuszną decyzję biznesową”.

„To również upokarza mojego zdradzającego męża” – powiedziała.

„Cóż” – powiedział Julian, a w jego głosie usłyszała uśmiech – „to po prostu bonus”.

Rozmawiali przez kolejną godzinę, omawiając strategię i plany awaryjne.

Kiedy się rozłączyli, Sienna znów poczuła spokój.

Gotowy.

Poszła wcześnie spać, ale prawie nie spała. Jej myśli wciąż krążyły wokół jutrzejszego scenariusza, wyobrażając sobie minę Trevora, kiedy wejdzie. Zmieszanie Amber. Chwilę rozpoznania.

O piątej rano zrezygnowała ze snu.

Zaparzyła kawę, oglądała wschód słońca z balkonu, wzięła długi prysznic i starannie zrobiła makijaż.

Założyła zielony kostium i perłowe kolczyki swojej babci, aby zapewnić sobie szczęście.

Dotarła do Meridian o 7:30, chociaż spotkanie miało się rozpocząć dopiero o dziewiątej.

Thomas już tam był, jak zwykle sprawny.

„Wszystko gotowe, pani Lawrence” – powiedział. „Zespół Hendersona właśnie potwierdził, że przybędzie o 8:45”.

„Doskonale” – powiedziała. „Do tego czasu będę w biurze”.

Sienna siedziała przy biurku ze złożonymi rękami i oddychała powoli.

To było wszystko.

Miesiące planowania, tajnych przygotowań, prowadzenia podwójnego życia.

Wszystko rozbiło się o następne dwie godziny.

O 8:30 Rebecca zapukała do jej drzwi.

„Zespół jest już zebrany” – powiedziała. „Będziemy gotowi, kiedy ty będziesz gotowy”.

„Dziękuję, Rebecco” – powiedziała Sienna.

O 8:40 zadzwonił Thomas.

„Grupa Hendersona właśnie weszła do budynku”.

Tętno Sienny przyspieszyło, ale jej ręce pozostały stabilne.

„Dajcie im pięć minut, żeby się rozgościli” – powiedziała. „Potem wejdziemy”.

Wstała i spojrzała na swoje odbicie w oknie.

Potężny.

Profesjonalny.

Niezniszczalny.

Teraz była właśnie taka.

Dokładnie o 8:45 Sienna zebrała materiały i poszła do sali konferencyjnej.

Przez szklane ściany widziała zespół Hendersona w środku. Trevor w swoim drogim garniturze, wyglądał na pewnego siebie.

Patterson i dwaj inni współpracownicy trzymają tablety i teczki.

Amber miała na sobie obcisłą czerwoną sukienkę, która zupełnie nie nadawała się na spotkanie biznesowe.

Sienna zatrzymała się tuż za drzwiami, pozwalając sobie na tę chwilę – ostatnią chwilę, zanim wszystko się zmieni.

Następnie skinęła głową w stronę Thomasa, który otworzył drzwi, a ona weszła do środka.

Cisza w sali konferencyjnej po odejściu Sienny była dusząca.

Trevor siedział nieruchomo na krześle, a jego umysł próbował przetworzyć to, co właśnie wydarzyło się wokół niego.

Jego koledzy byli w podobnym szoku. Patterson otwierał i zamykał usta jak ryba.

Pozostali współpracownicy wpatrywali się w stół.

Amber cicho płakała, a tusz do rzęs spływał jej po twarzy.

Ochroniarze odchrząknęli.

„Panie, musimy pana natychmiast opuścić.”

Trevor wstał mechanicznie. Miał wrażenie, że jego nogi odłączyły się od ciała.

Sięgnął po teczkę, choć nie pamiętał, kiedy ją pakował.

Materiały do ​​prezentacji i wszystkie godziny pracy leżały porozrzucane na stole.

Teraz bezwartościowe.

Opuszczenie Meridian Industries było najdłuższym wyjściem w życiu Trevora.

Pracownicy gapili się, gdy ochroniarze eskortowali ich przez hol. Niektórzy wyglądali na zaciekawionych, inni na współczujących, a niektórzy wręcz rozbawionych.

Jutro wszyscy w branży będą wiedzieć, co się wydarzyło.

Na zewnątrz popołudniowe słońce oślepiało.

Trevor powlókł się do swojego samochodu, Amber podążała za nim. Patterson i reszta bez słowa poszli do swoich pojazdów.

„Trevor” – powiedziała Amber, chwytając go za ramię. „Co się stało? Czemu mi nie powiedziałeś, że tu pracuje?”

„Nie wiedziałem” – odparł Trevor otępiałym głosem.

„Co masz na myśli mówiąc, że nie wiedziałeś?” – zapytała. „To twoja żona”.

„Była” – Trevor poprawił ją automatycznie. „Powiedziała, że ​​składa pozew o rozwód”.

„O Boże.” Amber zakryła twarz dłońmi. „To katastrofa. Twój szef się dowie. Wszyscy się dowiedzą.”

Telefon Trevora zaczął dzwonić.

Pewnie jego szef.

Zignorował to.

„Zabierz mnie do domu” – powiedziała Amber. „Nie mogę się tym teraz zajmować”.

„Muszę iść do domu” – powiedział Trevor. „Muszę porozmawiać ze Sienną”.

„Właśnie cię upokorzyła przed całym zespołem” – powiedziała Amber. „Dlaczego myślisz, że z tobą porozmawia?”

Ale Trevor już wsiadał do samochodu.

Musiał spróbować.

Musiał jej uświadomić, że to wszystko było strasznym błędem.

Romans, sprowadzenie Amber na spotkanie, wszystko.

Mógłby to naprawić.

Musiał to naprawić.

Podróż do domu zajęła dwadzieścia minut. Ręce Trevora trzęsły się na kierownicy.

Jego telefon wciąż dzwonił – jego szef, Patterson i pozostali wspólnicy.

Zignorował ich wszystkich.

Z zewnątrz dom kolonialny wyglądał zwyczajnie. Ten sam idealny trawnik, te same zadbane rabaty kwiatowe.

Ale Trevor wiedział, że wszystko się zmieniło.

Zaparkował na podjeździe i przez chwilę siedział, próbując zebrać myśli.

Co by powiedział?

Jak mógłby to wyjaśnić?

W końcu wysiadł i podszedł do drzwi wejściowych.

Jego klucz nadal działał, co go jakoś zaskoczyło.

W domu panowała cisza.

Za cicho.

„Sienna?” zawołał.

Brak odpowiedzi.

Poszedł na górę do ich sypialni.

Pusty.

Jej szafa była otwarta i Trevor z nagłym szokiem zdał sobie sprawę, że zniknęło wiele jej ubrań. Szuflady w komodzie były w połowie puste. Z łazienki zniknęły rzeczy osobiste.

Od jak dawna się wyprowadzała?

Trevor opadł na łóżko, ukrywając głowę w dłoniach.

Jego telefon zadzwonił ponownie.

Tym razem był to jego szef, sam Richard Henderson.

Trevor musiał odpowiedzieć.

„Trevor, co do cholery się dzisiaj wydarzyło?” Głos Richarda był lodowaty.

„To skomplikowane” – zaczął Trevor.

„Skomplikowane?” warknął Richard. „Zabrałeś swoją kochankę na najważniejsze spotkanie z klientem w roku, a okazało się, że prezesem jest twoja żona. To nie jest skomplikowane, Trevor. To katastrofa.”

„Nie wiedziałem, że Sienna tam pracuje” – powiedział Trevor. „Nie miałem pojęcia”.

„To twoja obrona?” – zapytał Richard. „Że jesteś tak nieświadomy życia własnej żony, że nie wiedziałeś, że została prezesem? To nie stawia cię w lepszym świetle, Trevor. To stawia cię w gorszym świetle”.

„Richard, proszę, pozwól mi wyjaśnić…”

„Zarząd zbiera się za godzinę” – powiedział Richard. „Chcą, żebyś tam był. Przygotuj się na wyjaśnienie, dlaczego nie powinniśmy cię od razu zwalniać”.

Linia się urwała.

Trevor siedział w pustej sypialni i czuł, że cały jego świat się wali.

Jego kariera dobiegła końca.

Jego małżeństwo się skończyło.

Wszystko, na co pracował, przepadło w jedno popołudnie.

I to była jego własna wina.

Posiedzenie zarządu było brutalne.

Richard i pozostali starsi partnerzy przesłuchiwali Trevora przez dwie godziny. Chcieli wiedzieć, jak długo trwał romans, dlaczego przyprowadził Amber na spotkanie, czy ujawnił kochankowi jakieś poufne informacje, czy doszło do innych naruszeń etyki, o których powinni wiedzieć.

Trevor odpowiedział szczerze, bo jaki był sens kłamania?

Sześć miesięcy.

Ponieważ chciał ją zaimponować.

Prawdopodobnie.

„Przyniosłeś wstyd tej firmie” – powiedział w końcu Richard. „Zniszczyłeś naszą relację z Meridian Industries, prawdopodobnie bezpowrotnie. I wykazałeś się całkowitym brakiem rozsądku i profesjonalizmu”.

„Wiem” – powiedział cicho Trevor. „Przepraszam”.

„Przepraszam, to nie rozwiąże problemu” – powiedział Richard. „Zawieszamy cię natychmiast. Dwa tygodnie bez wynagrodzenia. W tym czasie zarząd podejmie decyzję o rozwiązaniu z tobą umowy o pracę”.

„Richard, proszę…”

„Masz szczęście, że nie zwalniamy cię z miejsca” – powiedział Richard. „Dwa tygodnie. Wracaj do domu. Nie wracaj, dopóki się z tobą nie skontaktujemy”.

Trevor opuścił biuro oszołomiony.

Była dopiero godzina szósta, a czułam się, jakby była północ.

Przez jakiś czas jechał bez celu, nie chcąc wracać do pustego domu.

W końcu trafił do baru w centrum miasta, do takiego miejsca, do którego zwykł chodzić z kolegami po wygraniu dużej sprawy.

Zamówił whisky i wpatrywał się w nią.

Jego telefon zawibrował.

Wiadomość od Amber.

Musimy porozmawiać.

Zignorował to.

Kolejny SMS od jego matki.

Twój ojciec i ja usłyszeliśmy coś niepokojącego. Zadzwoń do nas.

On to również zignorował.

Kolejny od Pattersona.

Przepraszam, stary. To było ciężkie.

Trevor wypił kieliszek whisky i zamówił kolejną.

Jak to się stało?

Sześć miesięcy temu miał wszystko.

Udana kariera, piękna żona, szacunek w branży.

A teraz…

Teraz został zawieszony w pracy, grozi mu rozwód i został publicznie upokorzony.

Wszystko dlatego, że był na tyle głupi, że oszukiwał.

NIE.

Nie tylko głupie.

Okrutny.

Arogancki.

Traktował Siennę, jakby nie miała znaczenia, jakby była tylko elementem jego życia, który mógł brać za pewnik. Paradował z Amber, wciskał jej ten romans w twarz.

Był tak przekonany o swojej wartości, że nigdy nie wziął pod uwagę, że ona mogłaby być zdolna do walki.

A jednak tak zrobiła.

Zrobiła coś więcej, niż tylko stawiła opór.

Wygrała.

Trevor spędził następny tydzień we mgle.

Został sam w domu, bo Sienna nie wróciła. Dzwonił do niej wielokrotnie, ale zablokowała jego numer. Próbował pisać maile, ale i te wracały.

Ona by go całkowicie odcięła.

Amber zerwała z nim trzeciego dnia.

Przyszła do domu, żeby zabrać swoje rzeczy i powiedziała mu, że nie może być z kimś, kto tak spektakularnie zniszczył sobie życie. Znalazła już nową pracę w innej firmie.

Byłoby z nią dobrze.

W przeciwieństwie do niego.

Piątego dnia dotarły papiery rozwodowe.

Prawnik Sienny sporządził je z brutalną skutecznością.

Nie chciała od niego niczego, poza swoją wolnością.

Mógł mieć dom, samochody, wszystko.

Ona po prostu chciała wyjść.

Trevor podpisał je uściskiem dłoni.

Siódmego dnia zadzwonił Richard.

Zarząd podjął decyzję.

Partnerstwo Trevora zostało zakończone ze skutkiem natychmiastowym.

Miał czas do końca tygodnia, żeby posprzątać biuro.

„Jeśli to cokolwiek znaczy”, powiedział Richard, „byłeś dobrym prawnikiem. Ale pozwoliłeś, by twoje życie osobiste zniszczyło twoją reputację zawodową. To niewybaczalne w tym zawodzie”.

Trevor spakował swoje biuro ósmego dnia.

Dziesięć lat jego życia skróciło się do trzech kartonowych pudeł.

Gdy odchodził, jego koledzy unikali kontaktu wzrokowego.

Recepcjonistka, która z nim flirtowała, patrzyła przez niego, jakby był niewidzialny.

Dziesiątego dnia Trevor zdał sobie sprawę, że stracił wszystko, co miało dla niego znaczenie.

Jego praca.

Jego żona.

Jego reputacja.

Jego przyszłość.

I nie mógł winić nikogo innego, tylko siebie.

Podczas gdy życie Trevora legło w gruzach, życie Sienny rozkwitało.

Tydzień po spotkaniu z Hendersonem rzuciła się w wir pracy z nową energią.

Konfrontacja była bolesna, ale konieczna.

Teraz poczuła, że ​​może w pełni skupić się na rozwijaniu Meridian Industries, by stało się czymś wyjątkowym.

Jej pierwszą poważną decyzją jako dyrektor generalnej była restrukturyzacja podejścia firmy do partnerstwa.

Zamiast powierzyć realizację inwestycji Riverside jednej firmie, zatrudniła trzy różne firmy, aby zajęły się różnymi aspektami — budową, finansowaniem i projektowaniem.

Było bardziej skomplikowane, ale i bezpieczniejsze.

Żaden partner nie mógł ich trzymać jako zakładników.

„To genialne” – powiedziała Rebecca, kiedy Sienna przedstawiła plan. „Czemu nikt wcześniej na to nie wpadł?”

„Ponieważ byli zbyt skupieni na znalezieniu jednego idealnego partnera, zamiast na zbudowaniu idealnego zespołu” – odpowiedziała Sienna.

Strategia zadziałała.

W ciągu dwóch tygodni otrzymali deklaracje od wszystkich trzech firm. Inwestycja Riverside posunęła się naprzód, była większa i lepsza niż pierwotna propozycja Hendersona, a Meridian Industries utrzymało kontrolę przez cały czas.

Sienna zaczęła również wprowadzać zmiany w kulturze firmy.

Wprowadziła elastyczny czas pracy, wydłużyła urlop rodzicielski i stworzyła programy mentorskie dla młodych pracowników.

Chciała, aby Meridian było miejscem, w którym ludzie czują się doceniani, a nie tylko wykorzystywani.

Pewnego popołudnia pod koniec sierpnia Julian odwiedził jej biuro.

„Słyszę dobre rzeczy” – powiedział, rozsiadając się na jednym z krzeseł dla gości. „Zrobiłaś spore wrażenie w ciągu zaledwie kilku tygodni”.

„Staram się” – powiedziała Sienna. „Pomaga mi to, że mam świetny zespół”.

„A skoro już o zespołach mowa”, powiedział Julian, „jak ci idzie osobiście? To spotkanie z Trevorem musiało być trudne”.

„To było konieczne” – poprawiła Sienna. „I szczerze mówiąc, teraz czuję się lżejsza. Jakbym nosiła ten ciężar od miesięcy i w końcu go zrzuciła”.

„Dobrze” – powiedział Julian. „Zasługujesz na szczęście”.

Rozmawiali chwilę o strategii biznesowej i trendach w branży. Ale wychodząc, Julian zatrzymał się w drzwiach.

„Sienna, mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe” – powiedział – „ale niesamowicie urosłaś w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Nie jesteś już tą samą kobietą, którą poznałem w kawiarni”.

„Wiem” – powiedziała cicho Sienna. „Podoba mi się, kim się staję”.

„Ja też” – powiedział Julian.

Po jego wyjściu Sienna usiadła przy biurku i rozmyślała nad jego słowami.

Była inna.

Silniejszy.

Większa pewność siebie.

Była bardziej sobą niż przez ostatnie lata.

Tego wieczoru, zamiast wrócić do swojego mieszkania, postanowiła odwiedzić swoją siostrę, Nicole.

Nie widzieli się zbyt często, odkąd Sienna zaczęła nową pracę, i bardzo za nią tęskniła.

Nicole mieszkała w małym domu na przedmieściach z mężem i trójką dzieci.

Gdy Sienna przybyła, zapanował chaos.

Dzieciaki biegały dookoła. Obiad się palił. Nicole wyglądała na wyczerpaną.

„Sienna, dzięki Bogu” – powiedziała Nicole, mocno ją przytulając. „Możesz popilnować dzieci przez dziesięć minut, a ja odłożę obiad?”

„Oczywiście” – odpowiedziała Sienna.

Następną godzinę spędziła bawiąc się ze swoimi bratanicami i siostrzeńcem, pomagając im w odrabianiu lekcji i czytając im bajki na dobranoc.

Kiedy dzieci poszły spać i Nicole mogła usiąść z winem, czuła się wyczerpana, ale zadowolona.

„Więc” – powiedziała Nicole, przyglądając się siostrze – „wyglądasz inaczej”.

„Jak to inne?” zapytała Sienna.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Deser to świetny pomysł na weekend.

Najpierw przygotuj śmietankę, mleko skondensowane słodzone i sok z marakui w proszku. Zmiksuj te składniki w blenderze. Wymieszaj składniki razem ...

Ten kultowy przedmiot naszego dzieciństwa: czy zgadniesz, do czego był używany?

Łyżwy te były mocowane bezpośrednio do butów i można je było regulować pod kątem rozmiaru za pomocą tego klucza. Łyżwiarze ...

Paluszki warzywne – łatwy przepis

1-Ugotuj ziemniaki, marchewkę i groszek i poczekaj, aż całkowicie ostygną. 2-Ziemniaki rozgnieć tłuczkiem do ziemniaków lub widelcem. 3-Dodajemy pokrojoną w ...

Leave a Comment