Wydałam wszystkie oszczędności życia, żeby kupić piękny dom dla syna i synowej. Ale w dniu parapetówki synowa powiedziała mi, żebym nie przychodziła, bo boi się, że zepsuję atmosferę przyjęcia. Tylko skinęłam głową. Następnego ranka postanowiłam odebrać wszystko, co do mnie należało. – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Wydałam wszystkie oszczędności życia, żeby kupić piękny dom dla syna i synowej. Ale w dniu parapetówki synowa powiedziała mi, żebym nie przychodziła, bo boi się, że zepsuję atmosferę przyjęcia. Tylko skinęłam głową. Następnego ranka postanowiłam odebrać wszystko, co do mnie należało.

Wydałam wszystkie oszczędności życia, żeby kupić piękny dom dla syna i synowej. Ale w dniu parapetówki synowa powiedziała mi, żebym nie przychodziła, bo bała się, że zepsuję atmosferę przyjęcia. Tylko skinęłam głową. Następnego ranka postanowiłam odebrać wszystko, co do mnie należało.

Zawsze starałam się być dobrą matką. To pewnie brzmi banalnie, ale kiedy owdowiała w wieku 59 lat i została sama w pustym domu, zaczyna się szczególnie cenić więzi rodzinne. Mój jedyny syn, Broen, był centrum mojego wszechświata od chwili narodzin. Być może zbyt często stawiam jego interesy ponad własne, ale czyż nie tak właśnie postępują matki?

Kiedy Leonard, mój mąż, zmarł osiem lat temu na zawał serca, otrzymałam całkiem niezłe odszkodowanie z ubezpieczenia i oszczędności, które gromadziliśmy przez całe życie. Leonard był oszczędny finansowo, a ja oszczędna. Trzydzieści pięć lat nauczania fizyki w Georgetown High School nauczyło mnie oszczędnego życia. Nawyk oszczędzania pieniędzy pozostał ze mną nawet po przejściu na emeryturę.

Mój syn poślubił Sarin Flet, zanim zmarł jego ojciec. Pamiętam, jak Leonard szeptał mi do ucha podczas ceremonii ślubnej. Mam nadzieję, że ona go uszczęśliwi. Jest w niej coś niepokojącego. Wtedy uznałem jego wątpliwości za zwykłą ojcowską zazdrość.

Teraz zrozumiałam, że obawy męża były słuszne. Od pierwszych dni małżeństwa Saran jasno dawała mi do zrozumienia, że ​​kontakty towarzyskie ze mną są niezbędną formalnością. Uśmiechała się uprzejmie w mojej obecności, ale nigdy nie pytała o moje sprawy ani zdrowie. Kiedy urodziły się bliźnięta, Emma i Edgar, Seren niechętnie pozwalała mi się z nimi spotykać, jakbym była kimś obcym, a nie ich babcią.

Broen zauważył napięcie, ale wolał się nie wtrącać. Mój syn, który zawsze był spokojny i opanowany, stał się bezwolnym stworzeniem w obecności Saran, powtarzając jej słowa i decyzje. Pracował w firmie, dobrze zarabiając. Ale ambicja Serene wymagała czegoś więcej.

„Mamo, wiesz, jak ważne jest, żeby dzieci dorastały w dobrej okolicy” – powiedział Broen 3 lata temu, kiedy on i Seren postanowili kupić większy dom. Wiedziałem, że nie stać ich na wkład własny na nieruchomość w okolicy wybranej przez Siren, więc pomogłem im, dając im prawie jedną trzecią moich oszczędności.

„Jesteś prawdziwym wybawicielem, Dearree” – powiedziała Seren z uśmiechem, który nie musnął jej oczu. To był jeden z nielicznych momentów, kiedy w rozmowach z Broen zwracała się do mnie po imieniu, a nie tylko „ona” albo „twoja matka”. Odwiedzałam ją mniej więcej raz w miesiącu. Saren zawsze znajdowała powód, żeby skrócić moją wizytę. Migrena, ważny telefon. Dzieciaki były zmęczone.

Wnuki, teraz 13-letnie, traktowały mnie inaczej. Emma, ​​mimo nastoletniego wieku, zawsze cieszyła się na mój widok i interesowała się moimi opowieściami o nauczaniu fizyki. Edgar natomiast zdawał się naśladować chłód matki.

Pomysł kupna dla nich domu zrodził się u mnie zeszłej jesieni. Zauważyłam ogłoszenie o pięknej, dwupiętrowej rezydencji w ekskluzywnej dzielnicy Georgetown, niedaleko parku. Był to dokładnie taki dom, o jakim Serene zawsze marzyła – z dużą kuchnią, salonem, czterema sypialniami i ogrodem. Cena była wysoka, ale mogłam sobie na niego pozwolić. Nigdy nie byłam rozrzutna, ale myśl o podarowaniu wnukom przestronnego domu w miłej okolicy rozgrzewała mnie. Poza tym, mam teraz 67 lat i nie można nosić przy sobie pieniędzy.

Na początku po prostu oglądałam dom z agentką nieruchomości, przemiłą kobietą po czterdziestce o imieniu Heather. „To świetna inwestycja, pani Winship” – zapewniła mnie. „Nieruchomości w tej okolicy stale zyskują na wartości”. Nie powiedziałam synowi o swoich planach. Chciałam, żeby to była niespodzianka. Może to był błąd.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Ludzie, którzy mają tę linię na dłoni, są bardzo wyjątkowi.

Ludzie, którzy mają tę linię na dłoni, są bardzo wyjątkowi. Chiromancja jako technika wróżbiarska, która była praktykowana w Chinach i ...

Naturalny Sposób na Komary: Myśliwski Sekret do Skutecznej Ochrony w Lesie i na Wsi

Wprowadzenie Komary potrafią skutecznie popsuć przyjemność z przebywania na świeżym powietrzu. Wielu ludzi sięga po chemiczne środki odstraszające, ale czy ...

Naturalny środek z chayote, guawą i oregano na stłuszczenie wątroby i otyłość: podejście uzupełniające

Dlaczego Chayote, Guava i Suszony Oregano? Właściwości naukowe i tradycyjne Chayote (Sechium edule): Niska zawartość kalorii i wysoka zawartość błonnika:  Idealny ...

Chłopiec za kurtyną: małżeństwo rozbite przez sekrety

Przez trzy lata Martha mieszkała obok Nelly, samotniczki, której cicha obecność zdawała się wisieć niczym cień przez cienkie ściany jej ...

Leave a Comment