To było zwyczajne popołudnie, kiedy przeglądałam szafę córki – ścierając kurz, składając i segregując ubrania, z których dawno już wyrosła. Były tam sukienki, które miała na sobie tylko raz, maleńkie kurtki wciąż w idealnym stanie i miękkie, ukochane piżamy, które przywoływały ciepłe wspomnienia przytulania i kołysanek na dobranoc.
Zamiast pakować wszystko do magazynu albo wrzucać do pojemnika na datki, wpadłam na pomysł: może jest jakaś mała dziewczynka, która naprawdę by z tego skorzystała. Zrobiłam kilka zdjęć starannie złożonych rzeczy i zamieściłam je w internecie w lokalnej grupie, zaznaczając, że są dostępne dla dziewczynki w wieku około dwóch lub trzech lat.
A potem wydarzyło się coś, czego nigdy bym się nie spodziewał.
Wiadomość od nieznajomego
Niedługo po tym, jak napisałam post, dostałam wiadomość. Była od nieznanej mi kobiety. Przedstawiła się i wyjaśniła, że jest w trudnej sytuacji: bezrobotna, świeżo po rozstaniu i stara się opiekować swoją małą córeczką. Dziewczynka, jak powiedziała, ledwo miała się w co ubrać. Zazwyczaj starała się zadowolić ubraniami z drugiej ręki od sąsiadów, ale nawet te były marne.
Nie prosiła o pieniądze. Zapytała po prostu:
„Czy mógłbyś wysłać ubrania, jeśli pokryję koszty wysyłki?”


Yo Make również polubił
Objaw udaru może wystąpić 90 dni wcześniej
Biszkopt na bożonarodzeniowy bal: idealna baza
Przekąska śniadaniowa na bazie dyni, która nie wymaga gotowania
Pewna krawcowa z sześćdziesięcioletnim doświadczeniem podzieliła się ze mną tym sekretem!