Moja żona zażądała rozwodu w domu. Nie stać cię na prawnika, żeby się ze mną bił. Odpowiedziałem: „Masz rację”. Doręczyła mi dokumenty w sądzie. Tylko po to, żeby zobaczyć, jak najdroższy adwokat od rozwodów w mieście siada obok mnie. Spojrzał na nią i powiedział, że nie musi mnie na to stać… – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Moja żona zażądała rozwodu w domu. Nie stać cię na prawnika, żeby się ze mną bił. Odpowiedziałem: „Masz rację”. Doręczyła mi dokumenty w sądzie. Tylko po to, żeby zobaczyć, jak najdroższy adwokat od rozwodów w mieście siada obok mnie. Spojrzał na nią i powiedział, że nie musi mnie na to stać…

Moja żona zażądała rozwodu i ośmieliła się powiedzieć mi: „Nie stać cię na prawnika, który będzie ze mną walczył”. Uśmiechnąłem się tylko i odpowiedziałem: „Masz rację”. Przyszła do sądu, wierząc, że mnie zmiażdży, aż wszedł najdroższy i najbardziej budzący postrach prawnik w mieście, usiadł obok mnie i powiedział jej: „On nie musi mi nic płacić. Jestem jego starszym bratem, a dziś stracisz wszystko”. Wszystko zaczęło się w zeszły wtorek.

Angela, moja żona od ośmiu lat, poinformowała mnie, że chce rozwodu. W jej głosie nie było smutku ani żalu, tylko wykalkulowana pewność, jak u kogoś podpisującego już podpisaną umowę. „Byliśmy w salonie domu, który razem zamieniliśmy w prawdziwy dom”. Mówiła jednak jak dyrektor ogłaszający zwolnienie.

„To już koniec, Danielu” – powiedziała, kładąc teczkę na stole. „Rozmawiałam już z prawniczką. Oto moje warunki. Nawet ich nie otwierałam. Nie było to konieczne. Była bardziej niż chętna, żeby je szczegółowo opisać. Chciała domu, tego samego, w którym dziadek pomógł mi wpłacić zaliczkę. Zażądała 70% naszych oszczędności i alimentów przez co najmniej 5 lat.

To nie były negocjacje. To była bezwarunkowa kapitulacja. Nie chcę się z tym kłócić, Danielu – dodała tonem pełnym fałszywego współczucia. Bądźmy realistami. Jesteś nauczycielem stolarstwa w liceum. Zarabiasz wystarczająco, żeby przeżyć, ale nie stać cię na prawdziwego prawnika. Mój koszt pochłonie twoje honoraria, zanim staniesz w sądzie.

Lepiej zaakceptuj warunki i idź dalej ze swoim życiem. Patrzyłem na nią w milczeniu, a zimno ściskało mi pierś. Nie chciała mnie po prostu zostawić. Chciała mnie zniszczyć. Postrzegała mnie jako słabą przeszkodę, którą należało zmiażdżyć. Pozwoliłem ciszy minąć kilka sekund, zanim wypowiedziałem dwa słowa, których się spodziewała. Masz rację.

Ulgę poczuła natychmiast. Wierzyła, że ​​ją ma. Wstała, wygładziła spódnicę i powiedziała: „Dobrze. Cieszę się, że jesteś rozsądna. Otrzymasz oficjalne dokumenty w przyszłym tygodniu”. Po czym wyszła z pokoju. Angela była pewna, że ​​zna moje ograniczenia. Wiedziała, że ​​nie mam dziesiątek tysięcy, żeby stanąć z nią w sądzie.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Niedawno rozwiedziony, oddałem rezydencję na cele charytatywne i odnalazłem prawdziwy spokój

Niektóre zakończenia życia nie przychodzą ze łzami, ale z cichą siłą, która zaskakuje wszystkich, nawet nas samych. Przez 15 lat ...

O mój Boże, naprawdę musiałam to zobaczyć

Śmierdzący mocz: 10 przyczyn i jak sobie z nimi radzić Śmierdzący mocz to problem, który wiele osób doświadcza w pewnym ...

Jak odróżnić ryż plastikowy od prawdziwego

Wzrost liczby podróbek to coraz poważniejszy problem na dzisiejszym globalnym rynku, a jedną z niepokojących imitacji jest plastikowy ryż. Wykonany ...

Pierwszą oznaką jej pogardy nie było to, co powiedziała, ale to, gdzie mnie położyła.

Kiedy goście byli prowadzeni do swoich stolików, pani Margaret Whitfield upewniała się, że wszyscy widzieli, jak kieruje mnie do stolika ...

Leave a Comment