Moja 10-letnia córka płakała za każdym razem, gdy wracała od dziadków. Schowałem dyktafon – i kiedy usłyszałem całą prawdę, byłem w szoku…
Nazywam się Meera, mam 35 lat i mieszkam w apartamencie w Mumbaju z moim mężem Arjunem i naszą małą córeczką Ananyą. Ananya jest dla mnie całym światem – posłuszna, bystra w nauce i bardzo uczuciowa. Jednak z wiekiem zaczęła mieć coraz więcej rzeczy, którymi trudno jej było się podzielić z matką.
Aż pewnego dnia zdałem sobie sprawę, że sprawiłem jej o wiele więcej bólu, niż mogłem sobie wyobrazić.
Wszystko zaczęło się, gdy Arjun zaczął zabierać Ananyę na weekendy do domu jej dziadków w Thane – swoich rodziców. Początkowo myślałam, że to dobrze. Jej babcia też potrzebowała jej towarzystwa. Ale ostatnio, za każdym razem, gdy Ananya wracała do domu, była wyjątkowo cicha.
Pewnego dnia poszła prosto do swojego pokoju, zakopała twarz w poduszce i zaczęła płakać.
Zapytałem ją, co się stało. Pokręciła tylko głową i powiedziała:


Yo Make również polubił
MARZENIE O BUDYNIU WANILIOWYM Z CZEKOLADĄ
W poranek Bożego Narodzenia moje dzieci zapytały moją mamę: „Gdzie są nasze prezenty?” Mama się roześmiała: „Święty Mikołaj nie lubi niewdzięcznych dzieci!” Podczas gdy dzieci mojej siostry otwierały swoje prezenty, skonfrontowałem się z mamą mówiąc: „To tylko dzieci”. Moja siostra zaśmiała się: „Wiesz, że moje dzieci zasługują na więcej, a jeśli dla twoich byłyby jakieś prezenty, to trafią do moich, więc się nie kłóć”. Po prostu skinąłem głową i zabrałem dzieci do domu. Kilka dni później zadzwonił mój telefon, a moja siostra płakała: „Potrzebujemy 50 000 dolarów, żeby uratować nasz dom!”. Moja mama chwyciła telefon, krzycząc: „Jesteś nam winien, pomóż swojej rodzinie!”. Podjechałem, rzuciłem ich zaległe rachunki na ziemię i powiedziałem: „Poproś Świętego Mikołaja, żeby im zapłacił!”.
GNIAZDKA – PĄCZKI WIEDEŃSKIE –
Jak czyścić deskę sedesową?V