Czwartek na Oddziale Onkologicznym
MC Iron Wolves pojawili się jak zawsze, na zmianę siadając z bratem podczas czwartkowych infuzji. Dale „Ironside” Murphy, lat sześćdziesiąt osiem, zajmował się tym od dziewięciu miesięcy – blada cera, przystrzyżona broda, skórzana kamizelka nałożona na szpitalny fartuch i kroplówka przyklejona do ramienia.
Tego dnia na oddziale nie było cicho. Krzyk małego dziecka rozbrzmiewał korytarzem – ostry, przenikliwy, taki, że aż serce bolało od samego słuchania. Snake, siedzący obok Dale’a, próbował skupić się na kroplówce. Powieki Dale’a zatrzepotały.
zobacz więcej na następnej stronie
Reklama
Yo Make również polubił
Zupa Campbella stoi przed poważnymi wyzwaniami
Po pogrzebie mojego ojca wyrzucili moje rzeczy i zamknęli mnie na zewnątrz: „Ten dom należy do nas!”. Milczałem, aż notariusz oznajmił, że dom od dawna należy do mnie.
Ludzie na całym świecie odmawiają korzystania z kas samoobsługowych, ponieważ „niszczą miejsca pracy”
Co skłoniło mnie do pójścia za synem po szkole, po odkryciu pieluch w jego torbie