Warzywa (cebulę, marchew, paprykę, cukinię, por, pomidory) umyj, obierz i pokrój w drobną kostkę.
W dużym garnku rozgrzej oliwę z oliwek, a następnie dodaj cebulę i czosnek. Podsmaż je przez kilka minut, aż będą miękkie.
Do garnka dodaj pozostałe warzywa i smaż przez 5 minut, mieszając od czasu do czasu.
Zalej wszystko bulionem warzywnym i gotuj przez 30-40 minut, aż warzywa będą miękkie.
Na koniec dodaj kurkumę, imbir oraz sól i pieprz do smaku. Możesz także dodać ulubione zioła, aby wzbogacić smak.
Zupa jest gotowa do podania!
Wskazówki dotyczące serwowania i przechowywania:
Zupę najlepiej podawać na gorąco, na przykład z łyżką jogurtu naturalnego lub posypaną świeżą natką pietruszki. Jeśli chcesz, możesz zjeść ją z pełnoziarnistym chlebem lub jako samodzielne danie. Warto przechowywać ją w lodówce przez 2-3 dni lub zamrozić na dłużej. Zupa ta zachowa swoje właściwości odchudzające nawet po kilku dniach, dlatego idealnie nadaje się do przygotowania w większej ilości na zapas.
Warianty:
Zupa może być wzbogacona o inne warzywa, takie jak brokuły czy seler.
Możesz także dodać do niej trochę białka w postaci gotowanego kurczaka lub soczewicy, aby stworzyć bardziej sycące danie.
Dla osób preferujących pikantniejsze smaki, świetnym dodatkiem będą świeże chili lub papryczki jalapeño.
Zamiast bulionu warzywnego możesz użyć wody z dodatkiem przypraw, co sprawi, że zupa stanie się mniej kaloryczna, ale wciąż pełna smaku.
Taki przepis to prawdziwa bomba zdrowotna, która pomoże nie tylko w utracie wagi, ale także w poprawie ogólnego stanu zdrowia!


Yo Make również polubił
Po śmierci mojej córki jej mąż podrzucił ich córeczkę pod moje drzwi, zostawiając jedynie okrutną wiadomość: „Ona jest teraz twoim ciężarem”. Wychowywałam to dziecko przez piętnaście lat, jakby było moje własne. Aż pewnego dnia znów się pojawił.
Dorastając, byłem zafascynowany tą zupą! Jem ją na okrągło
Mój syn i synowa pojawili się u mnie o szóstej rano, nalegał, żeby wejść do środka za wszelką cenę, po tym jak zmieniłam zamki, żeby chronić dom, który zostawił mi mój zmarły mąż. Synowa krzyczała moje imię, jakby dom już był na nią, aż nagle za mną rozległ się głos: „Przestań, ja się tym zajmę”. Drzwi się otworzyły, a to, co zobaczyli, wprawiło ich w osłupienie.
W chwili, gdy skończyliśmy podpisywać papiery na nasz nowy dom, mój mąż rzucił na stół papiery rozwodowe. „Podpisz to! I wynoś się z mojego domu. Skończyłem cię utrzymywać!” Jego matka uśmiechnęła się krzywo. „Ten dom kupił mój syn. Nic nie wniosłeś”. Uśmiechnęłam się spokojnie. „Twój dom? Zabawne… mój ojciec przelał 500 000 dolarów na zaliczkę”. Ich twarze zamarły. „C… co?” wyjąkała jego matka. Pochyliłam się, głosem zimnym jak stal. „To nie jest twój dom. To mojego ojca… a ty zapomniałeś o warunkach w umowie”.