Byłam w nowym domu, małym, jasnym mieszkaniu, które Thomas zaaranżował, daleko od życia, które znałam. Kołysałam w ramionach mojego syna, Noaha. Był drobny, ale dzielny. Był zdrowy.
Thomas często mnie odwiedzał. Siedział ze mną nie jako prokurator, ale jako dziadek, a jego potężna, imponująca postać stała się dla mnie źródłem otuchy.
„Współpracuje” – powiedział cicho Thomas pewnego popołudnia, obserwując, jak karmię Noaha. „Jest w zakładzie o niskim poziomie bezpieczeństwa. Przy dobrym zachowaniu może wyjść na wolność za trzy lata”.
Skinęłam głową, nic nie mówiąc, ze wzrokiem utkwionym w maleńkiej, idealnej twarzyczce syna. Droga przede mną była tak długa, tak skomplikowana. Wybaczenie wydawało mi się obcym krajem, którego nie byłam pewna, czy kiedykolwiek chciałabym odwiedzić. Ale byłam bezpieczna. I po raz pierwszy w życiu miałam ojca. A mój syn, bez względu na wszystko, pewnego dnia będzie miał szansę poznać swojego – człowieka, który poniósł porażkę, ale który w końcu próbuje odnaleźć drogę powrotną.


Yo Make również polubił
Czarna niania wychodzi za mąż za bezdomnego. Goście śmieją się na ich ślubie… aż do momentu, gdy bierze mikrofon i mówi:
Jak odnowić muchy zanurzone w dłoniach?
Mój mąż nie chce już jeść chleba ze sklepu, chleba bez wyrabiania
Kiedy wróciłem z podróży, znalazłem wszystkie swoje rzeczy porozrzucane na trawniku