Rankiem w dniu zjazdu Serena weszła do helikoptera ubrana w prostą sukienkę w kolorze kości słoniowej, z włosami delikatnie skręconymi na ramionach. Żadnych diamentów, żadnego efekciarstwa – tylko wdzięk.
Gdy statek zbliżał się do rozległego, zielonego trawnika klubu wiejskiego, Serena zobaczyła maleńkie postacie gromadzące się na dole. Niemal wyobrażała sobie szepty i oszołomione spojrzenia.
Ale nic z tego nie przygotowało jej na to, co zobaczyła, gdy otworzyły się drzwi helikoptera –
ponieważ wśród tłumu czekającego na powitanie czekała osoba, której Serena nigdy nie spodziewała się ponownie spotkać.
Śmigła helikoptera zwolniły, wzbijając kurz w ciepłe letnie powietrze. Gdy Serena zeszła na dół, wszelkie rozmowy ucichły. Twarze wpatrujące się w nią wyrażały od niedowierzania po jawny wstyd. Madison Greene, niegdyś królowa szkoły, ściskała swoją designerską torebkę tak mocno, że aż zbielały jej kostki. Trish stała obok niej z lekko otwartymi ustami, jakby z trudem formułowała sensowne słowa.
Ale wzrok Sereny nie utkwił się w żadnym z nich.
Wbił się w niego .
Ethan Calloway – chłopak, którym kiedyś skrycie podziwiała, ten, który od czasu do czasu uśmiechał się do niej na korytarzu, ale nigdy nie odważył się jej bronić, gdy koledzy ją drażnili. Serena pamiętała, jak bardzo liczyła, że coś powie, cokolwiek, kiedy Madison wrzuciła książki do kałuży w ostatniej klasie liceum. Ale nie powiedział. I nauczyła się, że milczenie kogoś, kogo się lubi, może ranić głębiej niż obelgi kogoś, kogo się nie lubi.
Teraz Ethan stał tam, starszy, szerszy i wyglądał, jakby zalała go fala poczucia winy.
„Sereno?” wyszeptał, gdy podeszła.
„Witaj, Ethan” odpowiedziała spokojnie.
W sali bankietowej, której ściany zdobiły powiększone zdjęcia z czasów liceum, Serena powoli szła, chłonąc każde wspomnienie. Ludzie podchodzili do niej ostrożnie, składając komplementy, których nigdy wcześniej by nie powiedzieli. Niektórzy przepraszali. Inni udawali, że nie pamiętają ich okrucieństwa. Serena skinęła uprzejmie głową, ale szła dalej.
Na środku sali stała duża tablica. Wśród uśmiechniętych zdjęć klasowych wisiało zdjęcie jej młodszej wersji, siedzącej samotnie na ławce, tulącej szkicownik. Serena zamilkła. Ta chwila wydała się dziwnie delikatna, jak spojrzenie na starą bliznę, która już nie bolała.
Ethan podszedł do niej. „Sereno, jestem ci winien przeprosiny. Powinienem był wtedy stanąć w twojej obronie. Byłem tchórzem”.
Odwróciła się do niego. Jego szczerość była prawdziwa – ale było już o lata za późno.
„Byłeś młody” – powiedziała. „Wszyscy byliśmy młodzi”.
Madison nagle się pojawiła, próbując ukryć dyskomfort wymuszonym uśmiechem. „Sereno, wyglądasz… niesamowicie. Nie wiedzieliśmy, że przyjdziesz”.
Serena spojrzała jej w oczy. „Zaprosiłeś mnie”.
„Tak, cóż…” Madison się wierciła. „…nie spodziewaliśmy się, hm, tego .”


Yo Make również polubił
„Obiecuję, że ci się odwdzięczę, kiedy dorosnę” – błagała mała czarnoskóra dziewczynka z oczami pełnymi łez, ściskając maleńkie opakowanie mleka przeznaczone dla jej młodszego brata. Jej głos drżał, gdy spojrzała na wysokiego mężczyznę w drogim garniturze. Chłodna odpowiedź mężczyzny sprawiła, że cały sklep zamilkł.
Polej tym magicznym sosem surowego kurczaka z holenderskiego piekarnika i w mgnieniu oka przygotuj dekadencki posiłek!
Przepis na dip Kutchina i Yema (Chewy Kutsinta z Dulce de Leche)
Dlaczego masz czerwone pieprzyki na skórze? Oto powód!