
Kobieta na szpitalnym łóżku | Źródło: Midjourney
Następnego dnia zadzwoniłem do Grega, mojego gospodarza. Nie wydawał się zaskoczony.
Ani trochę.
Mruknął coś o „sprawdzeniu” i szybko się rozłączył. Nie spodobało mi się to, więc sam zadzwoniłem do inspektora miejskiego. I wtedy właśnie poznałem prawdziwy koszmar.
Wyciek nie był tylko w moim mieszkaniu. Dochodził z parkingu budynku.

Parking przy mieszkaniu | Źródło: Midjourney
A moje mieszkanie? Było tuż nad .
Wdychałem dwutlenek węgla przenikający z dołu, uwięziony w mieszkaniu niczym zwolniony wyrok śmierci.
„Zamierzasz to załatwić?” – zapytałam Grega, kiedy kilka dni później wpadłam do jego biura. Zatrzymałam się u Jess, ale cierpliwość jej chłopaka była na wyczerpaniu.

Zrzędliwy człowiek | Źródło: Midjourney
„Tak, Mila” – odpowiedział Greg. „Ale nie mogę ci powiedzieć kiedy. Powinnaś wziąć swoje rzeczy i iść do domu kogoś znajomego, czy coś”.
Przeprowadziłem się do kuzyna, który mieszkał po drugiej stronie miasta, podczas gdy wszystko było już załatwione. Inspektor skontaktował się z moimi sąsiadami, ale najwyraźniej moje mieszkanie ucierpiało najbardziej.
Teraz, kiedy jestem bezpieczny, nie mogę przestać myśleć o tym, co by się stało, gdybym nie powiedział Jessice. Gdybym zbagatelizował to wszystko jako paranoję.
Ale najgorsze jest to, że nadal nie wiem, dlaczego to zrobiłem.

Kobieta wyglądająca przez okno | Źródło: Midjourney
Nadal nie wiem dlaczego napisałem to trzecie słowo.
Yo Make również polubił
Niezależnie od tego ile ich zrobisz, wszystkie zostaną zjedzone zaraz po wyjęciu z piekarnika… Przepis na łatwe i pyszne banichki…
Jak usunąć plamy z wybielacza z tkanin
Pyszne z mięsem mielonym i kapustą. Moje ulubione eskalopki zamiast gołąbków
Oto dlaczego warto uprawiać tymianek i 18 sposobów na jego wykorzystanie