„Będzie na to czas później” – odpowiedział Hansen, machając ręką. „Po prostu powiedz nam, dlaczego zabrałeś naszyjnik. Może bałeś się rozwodu, chciałeś bezpieczeństwa. Możemy ci pomóc, jeśli ty pomożesz nam”.
Nie interesowała ich prawda. Wykonywali rozkazy Sterlingów. Czułam narastającą panikę w piersi. Nie tylko o siebie, ale o maleńkie bicie serca we mnie.
I wtedy mnie olśniło – skurcz tak ostry, że poczułam się, jakby żołądek utknął mi w imadle. Zgięłam się wpół i jęknęłam.
„Co się znowu stało?” – zapytał Cole, przewracając oczami. „Nie zaczynaj udawać”.
Kolejny skurcz, silniejszy niż pierwszy, przeszył mnie na wskroś. Oddychałam urywanymi oddechami. „Chyba… chyba zaczynam rodzić” – wyszeptałam. „Proszę… potrzebuję lekarza”.
Detektywi wymienili zirytowane spojrzenia. Myśleli, że blefuję.
Ale wtedy drzwi się otworzyły.
Do pokoju wszedł dr David Chen. Wysoki mężczyzna o spokojnym spojrzeniu sprawiał wrażenie kogoś, kto spędził dekady w szpitalnym chaosie, ale nigdy nie stracił opanowania.
W chwili, gdy mnie zobaczył – spoconą, trzymającą się za brzuch, bladą z bólu – jego uwaga się wyostrzyła. Nie widział tylko kobiety w ciąży. Widział pacjentkę, której prawa były ignorowane.
„Rozkujcie ją” – rozkazał.
„Panie, ona jest podejrzana…” – zaczął Cole, wypinając pierś.
„Ona jest moją pacjentką” – przerwał mu dr Chen lodowatym głosem. „I jest w trakcie porodu przedwczesnego. Twoje śledztwo nie jest nadrzędne wobec prawa medycznego. Rozkuj ją. Natychmiast”.
Na chwilę pokój zamarł. Hansen niechętnie skinął głową, a metaliczny dźwięk otwierania kajdanek wypełnił ciszę. Moje nadgarstki były wolne.
Doktor Chen uklęknął obok mnie, spokojny i opanowany. „Anno, skup się na mnie. Oddychaj”. Jego ton był miły, ale stanowczy. Sprawdził mi puls, a potem zaczął zadawać pytania.
„Kiedy zaczęły się skurcze?”
„Dwadzieścia minut temu” – wyszeptałem. „Kiedy zaczęli mnie przesłuchiwać”.
„Jak długo przebywasz w tym środowisku?”
„Aresztowali mnie trzy godziny temu.”
„Dali ci wodę? Jedzenie?”
“NIE.”
„Czy poinformowali cię o prawie do skorzystania z pomocy prawnej?”
„Poprosiłem o prawnika. Powiedzieli mi później.”
Skinął głową, zapisując wszystko. Nie tylko odnotowywał mój stan – gromadził dowody.
W końcu zwrócił się do detektywów. Jego słowa brzmiały jak słowa autorytetu.
„Wyjeżdża ze mną. Zgodnie z prawem, nie podlega to dyskusji”.
Sterlingowie popełnili fatalny błąd. Myśleli, że kontrolują narrację. Doprowadzając mnie do tego punktu, wywołali kryzys medyczny – a ten kryzys dał władzę komuś, kogo nie mogli kontrolować: doktorowi Chenowi.
W szpitalu, w jasnym, białym świetle, dr Chen nadal mnie reprezentował. Dopilnował, aby każdy szczegół mojego leczenia i aresztowania został odnotowany. A potem wręczył mi wizytówkę prawniczki: Sarah Evans.
„Potrzebujesz kogoś, kto będzie o ciebie walczył, Anno” – powiedział łagodnie.
Yo Make również polubił
Naprawdę dobra wiadomość! …
Szokujące! Sekret idealnego ryżu, o którym szefowie kuchni nie chcą, żebyś wiedział!
Podczas smażenia nie wkładaj ryby bezpośrednio na patelnię
Mój dzień ślubu miał być najszczęśliwszym dniem w moim życiu. Restauracja tętniła śmiechem, muzyką i brzękiem kieliszków.