„Witamy w firmie, pani Vance” – powiedziała Helen z cienkim, niemal niedostrzegalnym uśmiechem. „Prezes przysłał po pani samochód. Chciałby „oficjalnie” postawić pani lunch, aby uczcić nową rolę i omówić wstępną strategię na 90 dni”.
„Dziękuję, Helen” – powiedziałem i oddałem jej teczkę.
Helen skinęła głową, odwróciła się i wróciła do Bentleya, zostawiając drzwi wejściowe mojego domu otwarte na oścież.
Odwróciłem się do Roberta. Stał na środku holu, człowiek kompletnie wydrążony przez własną pychę, duch we własnym życiu. Stał wśród moich rzeczy, w moim domu.
„Myślałeś, że mnie wyrzucili?” – zapytałem, a mój głos nie był już zimny, tylko zmęczony.
„Nie, Robercie. Zrezygnowałem, bo twój prezes przez sześć miesięcy kłusował mnie z czołowej firmy. Zaoferował mi fortunę i stanowisko, które daje mi trzy stopnie przewagi nad tobą. Wiesz dlaczego?”
Po prostu pokręcił głową, otępiały, z pustym wzrokiem.
Zatrudnił mnie, żebym naprawił ten miliardowy bałagan, który stworzyło twoje „kierownictwo” w dziale sprzedaży. Dlaczego akcje spadły w tym roku o 15%? Dlaczego jego zarząd jest wściekły? To ty. Twoja niekompetencja. Twoja arogancja. Byłem rozwiązaniem twojego problemu.
Wzięłam torebkę ze stolika w przedpokoju.
„Właściwie miałam zamiar mu odmówić” – powiedziałam cicho, idąc w stronę otwartych drzwi, czekającego Bentleya, w stronę mojego nowego życia. „Martwiłam się, jak to wpłynie na nas. Na twoje ego. Chciałam cię chronić przed twoimi własnymi kompleksami”.
Zatrzymałem się i spojrzałem na niego po raz ostatni.
„Ale właśnie pokazałeś mi dokładnie, dlaczego muszę przyjąć tę pracę. Nie jesteś po prostu kiepski w tym, co robisz, Robercie. Jesteś złym człowiekiem. Dziękuję, że pomogłeś mi renegocjować kontrakt.”
Wyszedłem przez drzwi wejściowe na jasne, obojętne słońce.
„Och” – powiedziałam, odwracając się do niego, stojącego zagubionego w drzwiach mojego domu. „Ochroniarze Helen będą tu za godzinę, żeby wymienić zamki. Powinieneś chyba zabrać swoje rzeczy. Chyba cię zwolnili”.
Nie obejrzałam się, gdy ciężkie drzwi Bentleya zamknęły się z cichym, przyjemnym trzaskiem, odcinając mnie od świata zewnętrznego, a jego ostatecznie i na zawsze.


Yo Make również polubił
Nie wylewaj wody po gotowaniu ryżu do zlewu: dlaczego marnujesz jej zalety
Nie wiedziałem tego
Moja teściowa chciała przeszukać mój pokój, ale zaczęła krzyczeć i poczuła się upokorzona…
PRZEPIS NA PIECZONEGO KURCZAKA