Wepchnął swoją byłą do zatłoczonego amerykańskiego centrum handlowego… kilka sekund później wszyscy odwrócili się, żeby zobaczyć, kto tak naprawdę do niej przyszedł – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Wepchnął swoją byłą do zatłoczonego amerykańskiego centrum handlowego… kilka sekund później wszyscy odwrócili się, żeby zobaczyć, kto tak naprawdę do niej przyszedł

Daniel: „Czy wszystko w porządku?”

Odpowiedziała szczerze.

“Nie bardzo.”

„Chcesz, żebym po ciebie przyjechał?”

Zamknęła oczy.

„Nie. Jeszcze nie.”

Zawahał się zanim odpowiedział.

„Powiedz mi więc, czego potrzebujesz.”

Emily chciałaby to wiedzieć.

Wszystko wydawało się poplątane.

Zaczęła chodzić, żeby przewietrzyć głowę.

Poranne powietrze pomogło, ale jej myśli pozostały chaotyczne.

Dotarła do małej kawiarni, do której zwykła chodzić, gdy życie wydawało się przytłaczające.

Nadal pachniało tak samo.

Nadal odczuwałem wrażenie kryjówki.

Zamówiła drinka i znalazła cichy kącik.

Gdy tak siedziała, usłyszała nagle jakiś głos.

„Emily?”

Spojrzała w górę.

Katie — dawna koleżanka z pracy, osoba, która zwykła siadywać z nią na przerwach obiadowych i narzekać na ego Jasona, zanim Emily nie zdała sobie sprawy, jak głębokie były jego zdrady.

„Katie” – powiedziała cicho Emily.

Katie mocno ją przytuliła.

„Słyszałem, że wróciłeś. Jak się masz? Czekaj, nie, niech zgadnę. Jason już znowu zamienił twoje życie w piekło”.

Emily uśmiechnęła się ze zmęczeniem.

„Coś takiego.”

Katie usiadła naprzeciwko niej.

„On się nie zmienił. Właściwie, jest teraz gorszy. Myśli sobie, że jest geniuszem biznesu. Chwali się swoją przeszłością, jakby był z niej dumny”.

Żołądek Emily się ścisnął.

„A czym on się właściwie chwali?”

Katie pochyliła się bliżej.

“Ty.”

Emily zamarła.

Katie westchnęła.

„Słuchaj… Nie wiedziałam, jak ci wtedy powiedzieć, a ty już miałaś za dużo na głowie, ale Jason chwalił się, że cię zdradził na długo, zanim się o tym dowiedziałaś. Mówił ludziom, że jesteś w formie, dopóki nie znalazł kogoś „naprawdę wartościowego”.

Emily zamarła.

Jej palce zacisnęły się na filiżance.

Katie wyciągnęła rękę.

„Przepraszam. Mówił, jakby cię miał. To było okropne.”

Emily przełknęła ślinę, walcząc z cichym bólem w piersi.

Myślała, że ​​już przezwyciężyła ból.

Ale usłyszenie prawdy wypowiedzianej na głos nadal głęboko boli.

„Dziękuję, że mi powiedziałeś” – odparła Emily.

„Oczywiście”. Katie zawahała się. „Wszystko w porządku? Potrzebujesz czegoś?”

Emily wymusiła delikatny uśmiech.

„Będzie dobrze.”

Ale tak nie było.

Jeszcze nie.

Wyszła ze sklepu i wyszła na zewnątrz, pozwalając zimnemu powietrzu owiać sobie twarz.

Chciała zadzwonić do Daniela i usłyszeć jego głos, który ją uspokajał.

Ale coś w niej stawiało opór.

Musiała zebrać siły, zanim będzie mogła się na nim oprzeć.

Szła powoli ulicą, zastanawiając się nad pewnymi sprawami.

Jason zdradził ją na długo przed ich rozstaniem.

Chwalił się tym.

Mówił o niej, jakby była nikim.

A teraz wrócił, udając, że mu zależy, udając, że chce zamknąć ten rozdział.

Ale nie chciał zamknięcia sprawy.

Chciał dostępu.

Daniel to potwierdził.

Jason próbował wykorzystać czyjąś tożsamość, aby dostać się do Hail Corporation.

Zbiegło się to w czasie z ponownym dzwonieniem do Emily.

Jason jej nie chciał.

Chciał się z nią połączyć.

Po raz pierwszy od lat Emily poczuła narastającą złość.

Nie smutek.

Nie strach.

Gniew — kontrolowany i jasny.

Zadzwonił jej telefon.

To nie był Daniel.

To był alert informacyjny.

Nagłówek uderzył ją z całej siły:

Miejscowa kobieta rzekomo zmanipulowała samotnego prezesa, aby ten wydał go za mąż, twierdzą źródła. Domniemane problemy z przeszłości i motywy finansowe.

Ręce Emily się trzęsły.

Otworzyła artykuł.

Jej zdjęcia z centrum handlowego.

Zdjęcia Daniela — przycięte w taki sposób, że wyglądał na odległego i zimnego.

Cytaty z anonimowych „źródeł” mówiące o tym, że miała ona w przeszłości niestabilne zachowanie i skłonności do przywiązania się do innych.

Ktoś nakarmił ich kłamstwami.

Ktoś bliski.

Jej serce waliło.

Zadzwoniła do Daniela.

Odebrał po pierwszym sygnale.

„Emily, widziałaś to?”

Wyszeptała: „Tak”.

Jego głos pozostał spokojny.

„Możemy to zakończyć. Złożę oświadczenie natychmiast”.

„Nie” – powiedziała Emily. „Czekaj. Chcę zobaczyć, jak daleko to zajdzie. Chcę zobaczyć, kto jeszcze się ode mnie odwróci”.

Daniel powoli wypuścił powietrze.

„Emily, nie pozwól, żeby to cię zraniło.”

„Już tak jest” – powiedziała. „Ale muszę poznać prawdę”.

Długa pauza.

„Jestem tutaj” – powiedział. „Cokolwiek postanowisz, jestem tutaj”.

Rozłączyła się i otarła oczy, zanim zdążyły się w nich pojawić łzy.

Kiedy wróciła do domu swojej matki, Clare i Helen były w salonie.

Clare podskoczyła, gdy ją zobaczyła.

„Emily! Och, wow. Więc ten artykuł? To szaleństwo. Nie mieliśmy z tym nic wspólnego.”

Helen szybko skinęła głową.

„Nic zupełnie.”

Emily patrzyła na nich, odczytując każdy błysk poczucia winy.

„Rozumiem” – powiedziała.

Clare zmusiła się do śmiechu.

„Skąd oni w ogóle mieliby o tobie cokolwiek wiedzieć? Nie było cię tu od lat”.

Helen załamała ręce.

„Może ktoś widział cię z tym mężczyzną i wyciągnął z tego wnioski”.

Emily mówiła łagodnym głosem.

“Może.”

Wzrok Clare powędrował w stronę telefonu.

„No cóż, tak czy inaczej, jesteśmy tu dla ciebie. Zawsze.”

Emily nie odpowiedziała.

Odwróciła się i poszła do swojego pokoju.

Jej telefon znów zawibrował.

Kolejna wiadomość.

Nieznany numer.

Brak słów.

Tylko zdjęcie.

Emily wstrzymała oddech.

To byli Jason i Clare.

Nie od dziś.

Nie jest to nowe.

Stary.

Ramię Jasona obejmujące Clare.

Clare pochyla się ku niemu.

Jego ręka na jej talii.

Jej uśmiech jest delikatny i tajemniczy.

Ich głowy się zamykają.

Zbyt blisko.

Prawda uderzyła jak lód.

Jason nie zdradził jej z nieznajomymi.

Zdradził ją z Clare.

A Clare nie zdradziła jej dopiero teraz.

Zdradziła ją od samego początku.

Zdrada nie była niczym nowym.

To nie było niedawno.

To nie było przypadkowe.

Wszystko zaczęło się zanim Emily zdała sobie sprawę, że ich traci.

Emily wpatrywała się w zdjęcie, zaparło jej dech w piersiach, a pokój wirował.

Potem przyszła kolejna wiadomość – tekst dołączony do zdjęcia:

Powinieneś był wiedzieć. Zawsze wybierali siebie nawzajem zamiast ciebie.

Emily nie pamiętała, kiedy otwierała drzwi salonu.

Pamiętała tylko zdjęcie, które trzymała w dłoni.

Sposób w jaki drżały jej palce.

Gorąco wznosiło się ku jej szyi.

Clare siedziała na kanapie, jakby nic się nie wydarzyło.

„Musimy porozmawiać” – powiedziała Emily.

Jej głos był niski.

Stały.

Clare spojrzała na mnie z lekkim poirytowaniem, ale nie z poczuciem winy.

„O czym teraz?”

Emily wyciągnęła telefon.

Zdjęcie między nimi jaśniało.

„Wyjaśnij to.”

Helen pochyliła się bliżej i zmrużyła oczy.

„To… ty i Jason?”

Wyraz twarzy Clare nie zmienił się tak, jak u niewinnej osoby.

Zamiast tego jej szczęka się zacisnęła.

Jej oczy stały się stwardniałe.

Przyparta do muru, ale wystarczająco arogancka, by udawać, że tak nie jest.

„Skąd to masz?” zapytała Clare.

„Nieważne” – powiedziała Emily. „Wyjaśnij, dlaczego byłaś z nim w ten sposób. W czasie, kiedy ja z nim byłam”.

Clare prychnęła.

„Och, proszę. To stare zdjęcie.”

„To twoje wytłumaczenie?” Głos Emily załamał się – ostro, nie głośno. „Zdradzałaś go, kiedy był ze mną”.

Clare skrzyżowała ramiona.

„Zmusiłeś go do oszustwa.”

Emily mrugnęła.

“Co?”

Helen stała powoli, czując narastający niepokój.

„Dziewczyny… może powinnyśmy się uspokoić.”

„Nie” – warknęła Clare. „Ona chce znać prawdę? W porządku”.

Clare uniosła brodę.

„Jason i ja zbliżyliśmy się do siebie, bo byłeś nie do zniesienia. Płakałeś. Ciągle go oskarżałeś. Dusiłeś go. Czego się po nim spodziewałeś?”

Emily wpatrywała się w nią.

„Nie zdradzaj mnie z własną siostrą”.

Głos Clare stał się zimny.

„Potrzebował kogoś stabilnego.”

Emily poczuła coś w szparze.

„Byłeś z nim, mówiąc mi, że jest lojalny. Uśmiechałeś się… mi w twarz.”

„Zbyt dramatycznie podchodziłeś do mówienia prawdy” – powiedziała Clare.

Emily zwróciła się do Helen – rozpaczliwie potrzebowała kogoś, kto pomoże jej dostrzec rzeczywistość.

„Mamo. Nie wiedziałaś o tym?”

Helen potarła czoło.

„Ja… ja myślałem, że oni są tylko przyjaciółmi.”

„Uwierzyłeś jej?” wyszeptała Emily.

Helen nie odpowiedziała.

To była wystarczająca odpowiedź.

Emily gwałtownie wciągnęła powietrze.

„Jason nie oszukiwał, bo go „naciskałem”. Oszukiwał, bo chciał. A ty mu pomogłeś”.

„Nie jesteś ofiarą” – powiedziała Clare. „Przestań się tak zachowywać”.

„Nie udaję” – powiedziała Emily, ściskając telefon. „Reaguję”.

Clare przewróciła oczami.

„Znowu to samo. Ta sama Emily. Wszystko cię boli. Wszystko jest zdradą. Może spójrz na to, co zrobiłaś, żeby odepchnąć od siebie ludzi.”

Emily zmusiła się do zachowania spokojnego głosu.

„Kochałam was oboje, a wy wybraliście jego zamiast mnie”.

Clare nie zaprzeczyła.

Ona nie zmiękła.

Helen podeszła bliżej, jej głos drżał.

„Emily, kochanie… musisz zrozumieć. Jason nam opowiedział.”

Emily poczuła dreszcz.

„Jakie rzeczy?”

Helen spuściła wzrok.

„Powiedział, że miewasz napady złości. Że mu grozisz. Że się ciebie boi.”

Emily zatoczyła się do tyłu.

„Wierzyłeś w to?”

„Był taki przekonujący” – wyszeptała Helen. „Powiedział, że potrzebuje pomocy… i zaoferował pieniądze za utrzymanie pokoju”.

Emily zamarła.

“Pieniądze?”

Milczenie Helen to potwierdziło.

Głos Emily się załamał.

„Zapłacił ci, żebyś trzymał się ode mnie z daleka.”

Helen pokręciła głową i zapłakała.

„To nie było tak.”

„Dokładnie tak było” – powiedziała Emily. „Kupił twoją lojalność”.

Clare stanęła przed Helen niczym tarcza.

„Wtedy nie byłaś stabilna, Emily. Jason powiedział, że potrzebuje ochrony przed tobą.”

Emily zaśmiała się raz — pusto.

„I potrzebowałeś pieniędzy.”

Twarz Clare poczerwieniała.

„Zrobiliśmy to, co musieliśmy.”

„Nie” – powiedziała Emily. „Zrobiłeś to, co ci się przydało”.

Poczuła zawroty głowy, jakby podłoga opadła o kilka cali i dalej opadała.

Zdrada nie nastąpiła nagle.

To była historia.

Wzór.

Jej telefon znów zawibrował.

Kolejna wiadomość.

Tym razem film.

Stuknęła w niego, zanim zdążyła pomyśleć.

Na ekranie Emily zobaczyła siebie – o wiele młodszą – płaczącą i błagającą Jasona, by powiedział jej prawdę o tym, gdzie był.

Jej głos drżał.

Jej ręce się trzęsły.

Jej pierś zaczęła się podnosić i opadać.

Jason ją sfilmował, nie dając jej o tym znać.

Podpis brzmiał:

Od lat jest niestabilna. Jej mąż zasługuje na prawdę.

Żołądek Emily się ścisnął.

Miała wrażenie, jakby oglądała tonącą młodszą wersję siebie, podczas gdy cały świat próbował ją ponownie pociągnąć na dno.

Clare pochyliła się do przodu.

„Och, to nie wygląda dobrze, Emily.”

Emily odwróciła się przerażona.

„Wiedziałeś, że mnie nagrał.”

„Nie kazałam mu” – powiedziała Clare. „Ale szczerze? Wyglądasz dokładnie tak, jak się zachowałeś”.

Helen wyszeptała drżącym głosem:

„Emily… to nie pomaga twojemu wizerunkowi.”

„Mój wizerunek?” – powtórzyła Emily. „Czy tylko na tym ci zależy?”

Jej telefon znów zawibrował.

Powódź powiadomień.

Uwagi.

Akcje.

Drwiące słowa nieznajomych.

Zamknęła wszystko.

Nie mogła oddychać.

Wyszła za drzwi, nie oglądając się za siebie.

Clare zawołała za nią.

Ale Emily nie słyszała tych słów.

Szła, aż ulica ucichła na tyle, że mogła skupić myśli.

Jej telefon zawibrował.

Danielu.

„Emily, gdzie jesteś? Widziałam nagranie.”

Przełknęła ślinę.

„Potrzebuję czasu.”

Usiadła na krawężniku i ukryła twarz w dłoniach.

Ona nie płakała.

Jeszcze nie.

Była zbyt otępiała.

Zbyt przytłoczony.

Zbyt puste.

Jej telefon znów zawibrował.

Nowa wiadomość.

Powiadomienie, którego nie rozpoznała.

Alert zadłużenia.

Kliknęła.

Kilka lat temu założono jej konto karty kredytowej na stare nazwisko.

Zadłużenie sięga tysięcy.

Inne konto.

Inny.

I jeszcze jedno.

Serce Emily zaczęło bić szybciej.

Jej tożsamość została wykorzystana.

Nieprzypadkowo.

Nie ostatnio.

Przez lata.

Tylko jedna grupa ludzi miała dostęp do starych dokumentów, które po sobie zostawiła.

Jej rodzina.

Jej oddech był nierówny.

Ponownie pojawiło się imię Daniela.

„Emily, co się dzieje?”

Pisała powoli:

„Myślę, że ktoś wykorzystał moją tożsamość. Jest dług, którego nigdy nie otworzyłem”.

Daniel odpowiedział niemal natychmiast:

„Mogę to naprawić. Powiedz słowo, a wszystko naprawię”.

„Nie” – wyszeptała. „Jeszcze nie. Muszę się z tym zmierzyć”.

Mówiła poważnie.

Musiała zobaczyć, jak głęboka jest zdrada, zanim pozwoli komuś innemu posprzątać po sobie.

Wstała, otarła twarz i ruszyła z powrotem w stronę domu.

Ona się trzęsła.

Ale miała już dość ukrywania się.

Nie pozwala już nikomu mówić w jej imieniu.

W środku zobaczyła Helen szepczącą do Clare.

Oboje zamilkli w chwili, gdy ona weszła.

Emily spojrzała na nie z nową jasnością.

Nie ma nadziei.

Nie miłość.

Nie tęsknię.

Prawda.

I ta prawda przecięła.

Ale to też coś w niej obudziło.

Minęła ich i poszła do swojego pokoju – żeby pomyśleć, odetchnąć, nabrać sił przed konfrontacją z resztą.

Potrzebowała chwili samotności.

Jej telefon znów zawibrował.

Nowa wiadomość.

Tym razem z nieznanego numeru.

Emily kliknęła bez zastanowienia.

I jej serce się załamało.

To był zrzut ekranu z rozmowy między Clare i Megan.

Megan.

Jej najbliższa przyjaciółka.

Jej powiernik.

Jedyna osoba, której myślała, że ​​może zaufać.

Treść wiadomości była jednoznaczna:

Wyślę wszystko, co wiem. Brukowce płacą podwójnie. Ona coś ukrywa. Chcą wszystkich brudów.

Emily wpatrywała się w ekran, aż wszystko stało się rozmazane.

Kolejna zdrada.

Nieprzypadkowo.

Zamierzony.

Płatny.

Jej świat kurczył się z każdą sekundą, a ona sama stawała się coraz mniejszą wersją siebie.

Usiadła na brzegu łóżka.

Jej oddech był płytki.

Jej wzrok słabnie.

To jeszcze nie było dno.

Była jednak wystarczająco blisko, by poczuć, jak ziemia się zapada.

Nie wiedziała, jak długo tam siedziała, wpatrując się w wiadomości od Megan.

Zdrada zaczęła przypominać jej język, którego musiała się nauczyć biegle.

Clare z zazdrością.

Helen ze strachu.

Jason z okrucieństwem.

Megan z chciwością.

Jej telefon znów zawibrował.

Danielu.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Jeśli dłubiesz w nosie, prawdopodobnie powinieneś przestać. To może być bardzo niebezpieczne.

3. Silne krwawienia z nosa: Krwawienia z nosa mogą być bardzo poważne, ponieważ przez dolną część nosa przebiega pięć tętnic! ...

Niezwykłe “M” na Twojej Dłoni: Czy Posiadasz Ten Symbol Sukcesu? Sprawdź, Co Oznacza!

Jeśli Twoje "M" znajduje się na lewej dłoni, oznacza to ogromne szczęście, intuicję oraz wrodzone zdolności przywódcze. Tacy ludzie podejmują ...

Słynne ciasto norweskie, które podbija świat

Ciasto Do miski przekładamy masło i ucieramy na puszystą masę. Następnie dodajemy cukier i dalej ucieramy. Dodajemy żółtka jaj i ...

Jak usunąć czarny osad z silikonu w wannie w 10 minut

Do sprayu wlej 600 ml białego octu i 3 łyżki sody oczyszczonej. Dobrze wstrząśnij i poczekaj, aż reakcja musująca się ...

Leave a Comment