W wieku 13 lat tata mnie pobił i wyrzucił w zamieć, bo uwierzył w kłamstwa mojego brata. Przenocowałem u przyjaciela, aż mama wróciła następnego dnia, dowiedziała się, co się stało i… spaliła im cały świat. – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

W wieku 13 lat tata mnie pobił i wyrzucił w zamieć, bo uwierzył w kłamstwa mojego brata. Przenocowałem u przyjaciela, aż mama wróciła następnego dnia, dowiedziała się, co się stało i… spaliła im cały świat.

Kiedy Tyler przyjechał po mnie odebrać, towarzyszył mu tata, który wyszedł wcześniej z pracy. Twarz taty była lodowata, a Tyler wyglądał na odpowiednio zszokowanego i zaniepokojonego tym, że jego siostra została złapana z nielegalnymi narkotykami.

„Po prostu nie mogę w to uwierzyć” – powiedział smutno Tyler, gdy szliśmy do samochodu. „Najpierw kradzież, a teraz to. Megan, co się z tobą dzieje?”

W samochodzie tata nie odezwał się do mnie ani słowem, ale widziałem, jak mocno ściska kierownicę, aż pobielały mu kostki. Kiedy wróciliśmy do domu, poszedł prosto do swojego pokoju i zatrzasnął drzwi.

Tego wieczoru Tyler wszedł do mojego pokoju z wyrazem zadowolenia na twarzy.

„Wiesz, co jest w tym najlepsze?” – powiedział, siadając na moim krześle przy biurku, jakby to miejsce należało do niego. „Tata nie uważa cię już tylko za złodzieja. Teraz myśli, że jesteś dilerem narkotyków, przestępcą, który naraża inne dzieci na niebezpieczeństwo”.

„Skąd wziąłeś te pigułki?” zapytałem cicho.

„Pani Henderson z sąsiedztwa bierze je na ból pleców” – powiedział swobodnie Tyler. „Miała imprezę w zeszły weekend i zostawiła torebkę w salonie. Tak łatwo było jej połknąć kilka tabletek, że prawdopodobnie nawet nie zauważyła ich braku. A ta notatka? Ćwiczę twoje pismo od tygodni” – dodał z dumą. „Znalazłem w koszu na śmieci kilka twoich starych prac domowych i przerysowałem je, aż wyszło idealnie. Sprytne, prawda?”

Spojrzałem na brata z niedowierzaniem.

„Tyler, rozumiesz, co zrobiłeś? Mogą mnie wyrzucić ze szkoły. Mogą mnie aresztować. To może zrujnować całą moją przyszłość”.

„Właśnie o to chodzi” – powiedział radośnie Tyler. „Widzisz, tata rozmawiał z mamą o wysłaniu cię do jednego z tych ośrodków terapii dla trudnej młodzieży na łonie natury. Wiesz, takich, gdzie zostawiają cię na odludziu z samym plecakiem i każą ci zapracować na powrót do cywilizacji. Myślę, że ta sprawa z narkotykami go wykończy”.

Wstał i skierował się do drzwi, po czym odwrócił się z tym okrutnym uśmiechem, którego zaczynałam nienawidzić bardziej niż czegokolwiek innego na świecie.

„Och, Megan, jutro powiem tacie, że słyszałam, jak rozmawiałaś przez telefon z jakimś starszym facetem, umawiając się na spotkanie i sprzedanie mu kolejnych tabletek. Nagrałam naszą dzisiejszą rozmowę telefonem i zmontuję ją tak, żeby brzmiała, jakbyś rozmawiała z dilerem. Tata pomyśli, że zadajesz się z niebezpiecznymi ludźmi”.

„Tyler, proszę” – błagałam. „Jestem twoją siostrą. Jak możesz mi to robić?”

Ale Tyler już odchodził, cicho pogwizdując, jakby nie miał żadnych zmartwień.

Tej nocy leżałem w łóżku, wpatrując się w sufit, wiedząc, że Tyler planuje coś jeszcze gorszego na jutro. Nie miałem jak skontaktować się z mamą, jak udowodnić swoją niewinność, a ojciec już sam wmówił sobie, że jestem kłamliwym przestępcą. Ściany zaciskały się wokół mnie, a ja nie widziałem wyjścia.

Ale nie miałem pojęcia, że ​​następnego dnia rozpęta się zamieć, która wszystko zmieni.

Piątkowy poranek przyniósł pogodę, która skłoniła meteorologów do wydania złowrogich ostrzeżeń i odwołania zajęć w szkołach. Śnieg padał od północy, a o świcie na ziemi leżało już dwadzieścia centymetrów śniegu i nic nie zapowiadało, że przestanie. Temperatura spadła do piętnastu stopni poniżej zera, a wiatr wył jak z horroru.

Tata po raz pierwszy od lat zadzwonił do pracy, żeby wziąć zwolnienie lekarskie, co oznaczało, że cały dzień byłam uwięziona w domu z nim i Tylerem. Atmosfera w naszym domu była duszna. Tata ledwo na mnie patrzył, a kiedy już to robił, jego twarz wyrażała rozczarowanie i coś, co mogło być strachem. Tyler natomiast wydawał się być naładowany energią po burzy, jakby wiedział, że będzie ona idealnym tłem dla tego, co zaplanował.

Około południa, gdy tata po raz trzeci odśnieżał podjazd, Tyler ruszył do akcji. Siedziałem w salonie i czytałem książkę, gdy usłyszałem głośny huk dochodzący z gabinetu taty. Brzmiał, jakby coś ciężkiego upadło i się rozbiło. Pobiegłem w kierunku źródła dźwięku i zobaczyłem Tylera stojącego pośrodku gabinetu taty, otoczonego roztrzaskanymi resztkami cennej wystawy pamiątek baseballowych taty.

Tata kolekcjonował stare karty baseballowe i piłki z autografami, i przez lata budował piękną gablotę, w której przechowywał swoje najcenniejsze przedmioty. Teraz gablota leżała w kawałkach na podłodze, a karty walały się wszędzie. Szkło rozcięło dłoń Tylera, a on krwawił na rzadką kartę debiutanta taty, Mickeya Mantle’a.

„Tyler, co się stało?” – wykrztusiłam.

Tyler spojrzał na mnie dzikim wzrokiem.

„Zdarzyło ci się, Megan. Zaatakowałaś mnie, kiedy próbowałam powstrzymać cię przed przeglądaniem kolekcji taty.”

„Co? Tyler, dopiero co przyszedłem. Słyszałem huk z salonu.”

Ale Tyler już chwycił mnie za ramię, wbijając paznokcie w moją skórę z taką siłą, że zostawił ślady.

„Tata zobaczy te zadrapania i będzie wiedział, że się ze mną zmagałeś. I zobaczy, jak niszczą jego kolekcję, i będzie wiedział, że to ty to zrobiłeś”.

„Tyler, proszę, nie rób tego” – wyszeptałam.

Ale on już przyciskał do przedramienia kawałek stłuczonego szkła, przez co leciała mu cienka strużka krwi.

„Przestań!” Próbowałam wyrwać mu szklankę, ale on mnie odepchnął, a ja wpadłam na regał, przewracając lampę.

Wtedy właśnie tata wpadł przez drzwi wejściowe. Jego płaszcz był pokryty śniegiem, a gniew emanował z każdego centymetra jego ciała. Ujrzał, że jego gabinet zamienia się w ruinę.

„Co tu się, do cholery, stało?” Głos taty był śmiertelnie cichy.

Tyler natychmiast wybuchnął płaczem, przyciskając krwawiącą rękę do klatki piersiowej.

„Tato, bardzo mi przykro. Próbowałem ją powstrzymać, ale oszalała. Przeglądała twoje karty baseballowe, a kiedy kazałem jej je odłożyć, kompletnie się wkurzyła”.

Otworzyłem usta, żeby zaprotestować, ale tata podniósł rękę, żeby mnie uciszyć.

„Tyler, jesteś ranny?” Głos taty był łagodny, kiedy zwracał się do mojego brata, zupełnie inny od chłodnego tonu, którego używał wobec mnie.

„Wepchnęła mnie do gabloty, kiedy próbowałem jej wyrwać karty” – powiedział Tyler przez łzy. „A potem mnie podrapała, kiedy próbowałem powstrzymać ją przed zniszczeniem kolejnych kart”.

Tata zbadał ramię Tylera, pokryte przekonującymi zadrapaniami i skaleczeniami. Następnie przyjrzał się zniszczonym pamiątkom, w tym jego karcie z Mickeyem Mantle, teraz poplamionej krwią Tylera.

„Ta karta była warta trzy tysiące dolarów” – powiedział cicho tata.

„Tato, przysięgam ci, że to nie ja to zrobiłem” – powiedziałem zrozpaczony. „Tyler sam sobie to zrobił. Wrabiał mnie cały tydzień, a teraz próbuje wrobić mnie w zniszczenie twojej kolekcji”.

Ale tata już nie słuchał. Wpatrywał się w swoje zniszczone karty baseballowe z wyrazem twarzy, jakiego nigdy wcześniej nie widziałem. Nie tylko gniew, ale coś głębszego, jakbym zniszczył coś dla niego świętego.

„Tyler, idź umyć rękę i opatrzyć te rany” – powiedział tata, nie odrywając wzroku od potłuczonego szkła. „Megan, musimy porozmawiać”.

Tyler rzucił mi ostatnie, zadowolone spojrzenie, po czym poszedł do łazienki. Stałem sam z tatą w ruinach jego gabinetu, a serce waliło mi tak mocno, że słyszałem je w uszach.

„Tato…” – zacząłem, ale on natychmiast mi przerwał.

„Nie waż się mówić ani słowa” – powiedział tata, podnosząc głos. „Najpierw kradniesz pieniądze tej rodzinie. Potem wnosisz narkotyki do mojego domu i narażasz inne dzieci na niebezpieczeństwo. A teraz niszczysz coś, co budowałem przez dwadzieścia lat, coś, co znaczyło dla mnie wszystko”.

„Tato, proszę, posłuchaj mnie. Tyler kłamie na wszystkie tematy. Zaplanował to wszystko, żebyś myślał, że jestem złym człowiekiem. Powiedział mi, że chce, żebyś wysłał mnie do szkoły wojskowej”.

Wtedy tata w końcu spojrzał mi prosto w oczy, a to, co zobaczyłam w jego oczach, sprawiło, że cofnęłam się ze strachu.

Czysta wściekłość.

„Zamierzasz tu stać i obwiniać brata? Tyler, który próbował cię chronić, nie mówiąc mi o portfelu, dopóki nie miał wyboru? Tyler, który prawdopodobnie uratował inne dzieciaki przed kupowaniem od ciebie narkotyków, zgłaszając to, co znalazł? Tyler, który ucierpiał, próbując powstrzymać cię przed zniszczeniem mojego mienia?”

„Tato, nic z tego nie jest prawdą” – powiedziałem drżącym głosem. „Tyler podrzucił portfel. Tyler podrzucił narkotyki. A Tyler po prostu zniszczył twoją kolekcję i zrobił sobie krzywdę, żeby to wyglądało na moją sprawkę”.

„Przestań kłamać!” krzyknął tata.

Jego głos był tak donośny, że aż zadrżały szyby w oknach.

„Mam już dość twoich kłamstw, Megan. Stałaś się osobą, której nawet nie poznaję. Jesteś złodziejką, handlarką narkotyków, a teraz jesteś destrukcyjną małą socjopatką, która nie potrafi wziąć odpowiedzialności za nic, co robi”.

Poczułam, jak łzy spływają mi po twarzy, ale nie mogłam powstrzymać się od prób wytłumaczenia mu, co czuję.

„Tato, kocham cię. Nigdy bym cię nie okradł ani nie zniszczył czegoś dla ciebie ważnego. Proszę, musisz mi uwierzyć. Tyler tobą manipuluje.”

Wtedy tata stracił nad sobą całkowitą kontrolę.

„Powiedziałem, przestań kłamać!”

Wrzasnął i zanim zorientowałem się, co się dzieje, jego dłoń uderzyła mnie w twarz, uderzając mnie mocno, posyłając mnie z trudem w tył, na ścianę. Wpatrywałem się w niego zszokowany, trzymając się za piekący policzek. Tata nigdy wcześniej mnie nie uderzył – nigdy nawet nie zbliżył się do uderzenia.

Ale na tym nie skończył.

„Chcesz zachowywać się jak przestępca? W porządku. Chcesz zniszczyć wszystko, co dobre w tej rodzinie? W porządku. Ale nie będziesz tu stał i kłamał mi prosto w twarz o swoim bracie”.

Złapał mnie za ramiona i potrząsnął tak mocno, że aż zadrżały mi zęby.

„Tyler to jedyna porządna osoba w tym domu. Jest uczciwy. Jest odpowiedzialny. I stara się ci pomóc, mimo że na to nie zasługujesz”.

„Tato, proszę” – szlochałam, ale on znów mną potrząsnął.

„Przeprosisz brata. Posprzątasz ten bałagan. A potem usiądziesz w swoim pokoju i pomyślisz, jakim człowiekiem chcesz być, kiedy dorośniesz, bo teraz jesteś na dobrej drodze, żeby wylądować w więzieniu”.

Próbowałam się od niego uwolnić, ale trzymał mnie za mocno.

„Tato, sprawiasz mi ból.”

„Dobrze” – powiedział, a chłód w jego głosie był bardziej przerażający niż jego gniew. „Może ból jest tym, czego potrzeba, żeby do ciebie dotrzeć”.

Odepchnął mnie od siebie tak mocno, że upadłem na podłogę, wpadając w potłuczone szkło. Moje dłonie też były teraz poobijane i krwawiące. Ale tata zdawał się tego nie zauważać ani się tym nie przejmować.

„Zejdź mi z oczu” – powiedział cicho. „Idź do swojego pokoju i nie wychodź, dopóki nie zdecyduję, co z tobą zrobić”.

Zerwałem się na równe nogi i pobiegłem na górę, trzaskając za sobą drzwiami sypialni. Słyszałem Tylera na korytarzu, prawdopodobnie nasłuchującego wszystkiego, co się właśnie wydarzyło. Kilka minut później ktoś cicho zapukał do moich drzwi.

„Megan”. Głos Tylera był łagodny i zatroskany, idealna imitacja troskliwego brata. „Wszystko w porządku?”

Nie odpowiedziałem, ale słyszałem, jak rozmawia z tatą na dole.

„Ona naprawdę kompletnie oszalała, prawda?” – mówił Tyler. „No wiesz, zniszczenie swojej kolekcji baseballowej było wystarczająco złe, ale kłamstwo o tym później, to jest naprawdę przerażające”.

„Nie wiem, co jej jest” – odpowiedział tata, a w jego głosie słyszałam zmęczenie. „Zupełnie się zmieniła”.

„Może powinniśmy pomyśleć o skorzystaniu z pomocy specjalisty” – zasugerował Tyler. „To znaczy, takie zachowanie nie jest normalne u 13-latki. Kradzieże, narkotyki, przemoc, kompulsywne kłamstwa – to wszystko są sygnały ostrzegawcze poważnych problemów psychologicznych”.

„Twoja matka będzie załamana, kiedy się o tym dowie” – powiedział tata.

„No cóż, może lepiej, żeby mama dowiedziała się o tym od nas, zanim zadzwonią do niej ze szkoły albo policji” – powiedział Tyler. „Mógłbym do niej zadzwonić dziś wieczorem i wyjaśnić, co się dzieje. W ten sposób nie będzie kompletnie zszokowana”.

Przycisnąłem ucho do drzwi sypialni, słuchając, jak mój brat systematycznie zatruwa moje relacje z obojgiem rodziców. Był w tym tak dobry, tak przekonujący, że prawie zacząłem wątpić we własne wspomnienia dotyczące tego, co naprawdę się wydarzyło.

Około kolacji usłyszałem ich rozmowę na dole. Tata rozmawiał z kimś przez telefon i z fragmentów rozmowy, które słyszałem, wynikało, że szukał informacji o ośrodkach leczenia stacjonarnego dla trudnej młodzieży.

„Tak, okradała członków rodziny” – mówił tata. „Znaleźliśmy też narkotyki w jej szkolnej szafce. Dziś stała się agresywna i zniszczyła mienie warte kilka tysięcy dolarów”.

Skuliłam się na łóżku i płakałam, aż poczułam pustkę w środku. Na zewnątrz zamieć się wzmagała, a wiatr wył jak dzikie zwierzę. Kilka razy zamigotał prąd i słyszałam trzask gałęzi drzew pod ciężarem śniegu.

Około godziny 10:00 Tyler przyszedł do mojego pokoju po raz kolejny.

„Tata jest strasznie zdenerwowany” – powiedział przez drzwi. „Mówi, że cię wyśle, jak tylko burza minie. Do jakiegoś ośrodka w Utah, gdzie specjalizują się w dzieciach z problemami behawioralnymi”.

„Tyler, proszę” – powiedziałam słabo. „Nie mogę już tego znieść. Czego ode mnie chcesz?”

„Chcę, żebyś odszedł” – powiedział po prostu Tyler. „Chcę, żebyś opuścił ten dom i tę rodzinę. A po dzisiejszej nocy myślę, że dostanę dokładnie to, czego chcę”.

„Co masz na myśli mówiąc „po dzisiejszej nocy?”

Ale Tyler już odszedł, zostawiając mnie samą z odgłosami burzy i narastającą pewnością, że cokolwiek dla mnie zaplanował, będzie to gorsze od wszystkiego, co wydarzyło się do tej pory.

Nie miałem pojęcia, że ​​za niecałe dwie godziny będę walczył o życie w zamieci, ubrany jedynie w piżamę, po tym jak mój ojciec wyrzucił mnie na śmiertelne zimno.

Ostateczna konfrontacja nastąpiła tuż przed północą, gdy zamieć osiągnęła apogeum, a temperatura spadła do dwudziestu stopni poniżej zera. Leżałem w łóżku, słuchając wycia wiatru i skrzypienia domu pod ciężarem śniegu, gdy usłyszałem coraz głośniejsze głosy na dole.

Wszystko zaczęło się od głosu Tylera, przerażonego i zdyszanego, wołającego tatę.

„Tato! Tato, musisz szybko przyjść!”

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Roślina, która podbija kubki smakowe bardziej niż mięso! 8 powodów, dla których warto posadzić ją w swoim ogrodzie

Bakłażana myjemy i kroimy w plastry o grubości około 1 cm. Posyp solą i odstaw na 15 minut, aby puściły ...

7 produktów spożywczych, które korzystnie wpływają na serce, o których Twój kardiolog Ci nie powie

2. Podroby i mięso z wolnego wybiegu Choć często ignorowane, podroby należą do najbogatszych źródeł koenzymu Q10, żelaza hemowego i ...

Przepis na ciasto specjalne dla Bonne Année

Dans un grand bol, battez les œufs avec le sucre jusqu'à ce que le melange blanchisse. Ajoutez le beurre fondu, ...

“Żeberka po kanadyjsku na świąteczny stół: Niezapomniany smak bez grilla”

Żeberka w glazurze miodowej: Zamiast syropu klonowego użyj miodu i dodaj odrobinę soku z cytryny. Pikantne żeberka: Dodaj do marynaty ...

Leave a Comment