„Henderson, zanim to przeczytam, muszę cię o coś zapytać” – powiedziałam. „Jak długo znasz mojego męża?”
„Po raz pierwszy spotkałem pana Blackwooda siedemnaście lat temu, pani Blackwood, kiedy kupił zamek Raven’s Hollow” – odpowiedział. „Pracowałem dla poprzednich właścicieli i brałem udział w procesie przekształcania posiadłości”.
„Siedemnaście lat” – powtórzyłem oszołomiony. „Bart kupił ten zamek siedemnaście lat temu?”
„Zgadza się, pani Blackwood” – powiedział Henderson. „Poświęcił sporo czasu i środków na przywrócenie posiadłości do obecnego stanu, choć do niedawna odwiedzał ją może tylko dwa razy w roku”.
Poczułem zawroty głowy, przetwarzając tę informację. Siedemnaście lat temu byłby rok 2007, kiedy myślałem, że Bart po prostu odbywa swoje zwykłe podróże badawcze, aby studiować archeologię morską i wykładać na nadmorskich uniwersytetach. Najwyraźniej te podróże badawcze obejmowały zakup i renowację szkockiego zamku.
„Henderson, czy mój mąż kiedykolwiek wspominał, dlaczego ukrywał tę nieruchomość przed rodziną?”
„Pan Blackwood jasno dał do zrozumienia, że Raven’s Hollow jest przygotowywane jako specjalny prezent dla pani, pani Blackwood” – powiedział ostrożnie Henderson. „Do ujawnienia tylko w określonych okolicznościach. Uważał, że niespodzianka będzie bardziej znacząca, jeśli odkryje ją pani sama, zamiast czekać na wyjaśnienia, gdy on jeszcze żyje i będzie mógł zobaczyć pani reakcję”.
Po odejściu Hendersona, usadowiłem się w luksusowym salonie z herbatą i ostrożnie złamałem woskową pieczęć na liście Barta. Wewnątrz znalazłem kilka stron z jego odręcznym pismem oraz coś, co wyglądało na historyczne dokumenty i zdjęcia.
Moja kochana Rose,
Jeśli czytasz ten list w zamku Raven’s Hollow, oznacza to, że zrobiłeś pierwszy krok ku odkryciu najważniejszej tajemnicy, którą skrywałem przez całe nasze małżeństwo. Mam nadzieję, że wybaczysz mi rozbudowany charakter tego wyznania, ale niektóre historie są zbyt niezwykłe, by opowiedzieć je bez odpowiedniego tła i kontekstu.
Rose, wszystko, czego doświadczasz w Raven’s Hollow – zamek, personel, teren – należy do ciebie. Kupiłem tę posiadłość siedemnaście lat temu i przygotowywałem ją na twoją przyszłą rezydencję, choć miałem nadzieję spędzić tu wiele lat z tobą, zamiast zostawić cię, żebyś odkrywała ją sama.
Ale żeby zrozumieć, dlaczego wybrałem właśnie ten zamek i dlaczego poświęciłem prawie dwie dekady na jego przygotowanie dla ciebie, musisz wiedzieć o czymś, co odkryłem dwadzieścia pięć lat temu i co zmieniło naszą sytuację finansową w sposób, o którym nigdy ci nie powiedziałem.
Przerwałam lekturę, czując się coraz bardziej zdezorientowana tymi rewelacjami o potajemnych zakupach nieruchomości i ukrytych problemach finansowych. Zarządzałam naszym budżetem domowym przez czterdzieści lat i nigdy nie dostrzegłam żadnych nietypowych dochodów ani wydatków, które sugerowałyby, że Bart dysponuje środkami wystarczającymi na zakup szkockich zamków. Nasze życie w Connecticut było wygodne, ale zwyczajne – spotkania z wykładowcami, zebrania rodziców i nauczycieli, wyprzedaże garażowe i ciche niedzielne obiady.
Rose, w 1999 roku, podczas badań nad wrakami statków w szkockich górach, na potrzeby książki o katastrofach morskich, odkryłam coś, czego historycy poszukiwali od 1746 roku. Zaginiony skarb rodziny królewskiej Steuart.
Po bitwie pod Culloden, gdy zwolennicy księcia Bonniego Charliego zdali sobie sprawę, że ich sprawa jest przegrana, kilka klanów z Highlands połączyło siły, aby ukryć królewski skarb – klejnoty koronne, złoto, srebro i bezcenne artefakty – gdzieś w górach w pobliżu Glen Nevice. Skarb miał zostać przeznaczony na przyszłą odbudowę linii Steuartów, ale miejsce ukrycia zostało utracone, gdy ludzie, którzy go ukryli, zginęli w kolejnych bitwach z wojskami angielskimi.
Przez 253 lata poszukiwacze skarbów, historycy i archeolodzy przeszukiwali Highlands w poszukiwaniu czegoś, co stało się znane jako Zaginiona Korona Szkocji. Wartość skarbu szacowano na miliony, ale większość ekspertów zakładała, że został on odkryty dziesiątki lat temu i sprzedany prywatnie, albo że miejsce jego ukrycia przepadło na zawsze.
Odłożyłam list i wpatrywałam się przez okno w krajobraz Highlands, próbując przetworzyć to, co Bart mi mówił. Znalazł legendarny skarb, który zaginął ponad dwa stulecia temu. I najwyraźniej wykorzystał to odkrycie, żeby kupić ten zamek.
Rose, skarb znalazłem w 1999 roku, ukryty w jaskini około piętnastu mil od miejsca, w którym teraz siedzisz. Miejsce to zostało tak sprytnie ukryte, że zajęło mi trzy lata systematycznych poszukiwań, aby zlokalizować wejście i kolejny rok, aby bezpiecznie wykopać skrytkę.
To, co odkryłem, przerosło wszelkie szacunki historyków dotyczące wartości skarbu. Złote monety, srebrne talerze, korony wysadzane klejnotami, broń ceremonialna i artefakty reprezentujące artystyczne i kulturowe dziedzictwo szkockiej rodziny królewskiej. Kiedy zleciłem profesjonalną wycenę kolekcji, ostrożna ocena wyniosła pięćset milionów funtów.
O mało nie upuściłam filiżanki, chłonąc tę informację. Pięćset milionów funtów. To była większa suma, niż mogłam sobie wyobrazić, a co dopiero wyobrazić, jaką mój skromny mąż zdobył na poszukiwaniach skarbów.
Rose, wiem, że pewnie zastanawiasz się, dlaczego nigdy nie powiedziałam ci o tym odkryciu i dlaczego nie wykorzystałam od razu tego skarbu, aby zmienić nasze życie. Odpowiedź jest skomplikowana, ale sprowadza się do mojej pewności, że nagłe, ogromne bogactwo zmieniłoby dynamikę naszej rodziny w sposób, który mógłby nie być korzystny.
Obserwowałem, co działo się z ludźmi, którzy wygrywali na loterii lub odziedziczali nieoczekiwane fortuny — jak krewni i przyjaciele zaczynali ich traktować inaczej, jak u dzieci wykształcały się nierealistyczne oczekiwania co do pieniędzy, jak małżeństwa były wystawiane na próbę przez presję związaną z nagłym wzbogaceniem się.
Co ważniejsze, chciałam mieć pewność, że gdyby coś mi się stało, będziesz zabezpieczony finansowo i traktowany z godnością i szacunkiem, na jakie zawsze zasługiwałeś, a których mógłbyś nie otrzymać, gdyby nasze dzieci wiedziały, jak dużymi zasobami dysponujemy.
Pomyślałam o Perl i Olii, które pomimo możliwości edukacji i kariery, borykały się z problemami finansowymi. Często wspominały o tym, że nie mogą się doczekać odziedziczenia naszego majątku, choć zakładały, że będzie to nasz skromny dom i oszczędności emerytalne Barta.
Rose, poświęciłem siedemnaście lat na stworzenie Raven’s Hollow jako miejsca, w którym mogłabyś żyć jak królowa, którą zawsze byłaś w moich oczach. Zamek jest w pełni obsadzony personelem, w pełni utrzymywany i finansowany, aby działać bezterminowo, bez konieczności jakiegokolwiek wkładu z twojej strony.
Ale zamek to tylko część tego, co ci zostawiam. Jutro Henderson pokaże ci skarbiec, który zbudowałem pod zamkiem, gdzie w prywatnym muzeum należącym wyłącznie do ciebie eksponowana jest Królewska Kolekcja Steuartów. Kontrolujesz teraz fortunę, której większość ludzi nie byłaby w stanie wydać w ciągu dziesięciu żyć, i masz środki, by żyć, jakkolwiek zechcesz, do końca swoich dni.
Moja droga Rose, wyszłaś za mąż za historyka morskiego i odkryłaś, że jesteś teraz sekretną królową szkockiego zamku z królewskim skarbcem w piwnicy. Witaj w nowym życiu.
Cała moja wieczna miłość,
Bartłomiej
Skończyłem czytać i siedziałem w oszołomionym milczeniu, rozglądając się po luksusowym salonie, który najwyraźniej należał do mnie, w zamku, który najwyraźniej należał do mnie, umeblowanym skarbem, który zaginął 278 lat temu.
Niektórzy mężowie zostawiali swoim żonom wygodne fundusze emerytalne. Mój mąż najwyraźniej uczynił mnie jedną z najbogatszych kobiet świata, jednocześnie tworząc dla mnie bajkową scenerię, w której mogłam cieszyć się tym bogactwem. Pytanie brzmiało teraz, czy byłam gotowa zostać królową, na którą Bart zawsze uważał, że zasługuję.
Tej nocy prawie nie spałem, pomimo luksusowego łóżka z baldachimem, które mogłoby pomieścić całą rodzinę królewską. Leżałem bezsennie, wpatrując się w ozdobny sufit, próbując pogodzić skromne życie, jakie wiodłem przez czterdzieści lat, z niezwykłymi okolicznościami, które Bart najwyraźniej aranżował od 1999 roku.
Co kilka godzin wstawałem i podchodziłem do okna, żeby upewnić się, że krajobraz Highlands jest prawdziwy, że nie doświadczam jakiejś rozbudowanej halucynacji wywołanej żalem. Światło księżyca oświetlające teren zamku i odległe góry utwierdzało mnie w przekonaniu, że cokolwiek się dzieje, dzieje się naprawdę, niezależnie od tego, jak niemożliwe się wydaje.
Do rana podjęłam decyzję. Musiałam zobaczyć skarbiec, o którym wspominał Henderson. Po części dlatego, że potrzebowałam konkretnych dowodów na prawdziwość twierdzeń Barta, a po części dlatego, że nie wyobrażałam sobie powrotu do Connecticut bez pełnego zrozumienia tego, co odkrył i przygotował mój mąż.
Henderson pojawił się punktualnie o godzinie 9:00 rano, podał śniadanie i dyskretnie zapytał, czy jestem gotowy na zwiedzanie historycznej kolekcji zamku.
„Henderson, zanim przejdziemy dalej, muszę dowiedzieć się czegoś o statusie prawnym tego skarbu” – powiedziałem, gdy nalewał mi herbatę. „Skoro Bart znalazł artefakty należące do szkockiego dziedzictwa kulturowego, z pewnością istnieją przepisy dotyczące własności i zgłaszania takich odkryć”.
„Pani Blackwood, pan Blackwood bardzo dokładnie omówił kwestie prawne swojego odkrycia” – odpowiedział Henderson. „Skarb został znaleziony na prywatnym terenie, który zakupił specjalnie na potrzeby badań archeologicznych, i współpracował z brytyjskimi władzami, aby ustalić prawo własności. Wszystkie artefakty zostały odpowiednio udokumentowane i zarejestrowane we właściwych agencjach rządowych, a władze nie miały nic przeciwko temu, aby pan Blackwood pozostawił kolekcję o tak historycznym znaczeniu w rękach prywatnych.
„Pan Blackwood przekazał kilka eksponatów do Narodowego Muzeum Szkocji i zapewnił znaczne fundusze na ochronę dziedzictwa kulturowego Highlands. W zamian uzyskał zgodę prawną na przechowywanie większości kolekcji pod opieką prywatną, z zastrzeżeniem, że ostatecznie zostanie ona udostępniona do badań naukowych”.
Ta informacja pomogła mi złagodzić niektóre z moich obaw co do legalności zdobycia skarbu przez Barta. Mój mąż był metodyczny we wszystkim innym w swoim życiu. Najwyraźniej był równie ostrożny w kwestii prawnych i etycznych aspektów swojego archeologicznego odkrycia.
Henderson poprowadził mnie korytarzami, których nie widziałem poprzedniego dnia, mijając pomieszczenia, w których znajdowały się pozornie bezcenne antyki i dzieła sztuki. Zeszliśmy po kamiennych schodach, które wyglądały na średniowieczne, ale pod stopami sprawiały wrażenie zaskakująco nowoczesnych, co sugerowało niedawny remont, mający na celu zapewnienie bezpieczeństwa przy jednoczesnym zachowaniu historycznej autentyczności.
„Pan Blackwood włożył wiele wysiłku w stworzenie odpowiedniego środowiska do ekspozycji i ochrony kolekcji Steuart” – wyjaśnił Henderson, gdy zbliżaliśmy się do ciężkich drewnianych drzwi osadzonych w kamiennym murze. „Klimatyzacja, systemy bezpieczeństwa i protokoły konserwatorskie spełniają standardy muzealne”.
Drzwi się otworzyły i ukazał się eksponat, który powinien znaleźć się w najlepszych muzeach świata.
Skarbiec był ogromny, składał się z szeregu połączonych pomieszczeń wykutych w fundamentach zamku i przekształconych w eleganckie przestrzenie wystawowe. Gabloty zdobiły ściany, a każda z nich zawierała artefakty lśniły w świetle profesjonalnych systemów oświetleniowych. Złote korony wysadzane szmaragdami, szafirami i rubinami, odbijające światło niczym światło gwiazd. Srebrna broń ceremonialna z uchwytami owiniętymi złotym drutem. Kielichy z klejnotami, które prawdopodobnie zdobiły królewskie stoły na wieki przed amerykańską rewolucją.
„Boże, Henderson” – wyszeptałem. „To jest… to jest niezwykłe”.
„Zgadza się, pani Blackwood” – powiedział. „Pan Blackwood często mawiał, że kolekcja ta stanowi najwspanialsze przykłady szkockiego rzemiosła królewskiego z okresu Steuartów”.
Powoli przechadzałem się po skarbcach, czytając szczegółowe tabliczki, które Bart najwyraźniej napisał, aby wyjaśnić historyczne znaczenie każdego artefaktu. Jego opisy ujawniły głęboką wiedzę nie tylko o samych obiektach, ale także o ich kulturowym i politycznym kontekście w historii Szkocji.
„Tę koronę nosiła Maria Stuart” – przeczytałem na głos z jednego z napisów. „Szmaragdy były darem dworu francuskiego, a złoto wydobywano w szkockich górach w XVI wieku”.
„Pan Blackwood szczegółowo zbadał każdy przedmiot” – potwierdził Henderson. „Chciał zrozumieć nie tylko ich wartość pieniężną, ale także ich historie i powiązania z ludźmi, którzy je posiadali”.
W ostatniej komnacie skarbów znalazłem coś, co całkowicie zaparło mi dech w piersiach. Dokładną replikę sali tronowej w Pałacu Holyrood, wyposażoną w prawdziwy tron, z którego korzystali szkoccy monarchowie przez wieki.
„Henderson, czy to… czy to prawdziwy królewski tron?”
„Zgadza się, pani Blackwood” – odpowiedział. „Według badań pana Blackwooda, krzesło to służyło do koronacji kilku monarchów z rodu Steuartów, zanim zostało ukryte wraz z resztą skarbu w 1746 roku”.
Podszedłem do tronu z czymś w rodzaju czci, przesuwając palcami po rzeźbionych podłokietnikach, których dotykali prawdziwi królowie i królowe wieki temu. Fotel był obity ciemnoniebieskim aksamitem, który wyglądał na niedawno odrestaurowany, ale drewniana rama nosiła ślady upływu czasu i historycznego znaczenia.
„Pan Blackwood często wspominał, że ma nadzieję, że wykorzystasz ten pokój na specjalne okazje” – powiedział cicho Henderson. „Uznał, że zasługujesz na to, by poczuć się jak na prawdziwym królewskim tronie”.
„Bart chciał, żebym usiadł na tronie” – mruknąłem.
„Pani Blackwood, pan Blackwood często mawiał, że była pani jego królową przez czterdzieści lat i że nadszedł czas, by otrzymała pani koronę, która będzie adekwatna do pani godności” – odpowiedział Henderson.
Wpatrywałam się w tron, myśląc o czterdziestu latach małżeństwa z mężczyzną, który najwyraźniej traktował mnie jak członka rodziny królewskiej, podczas gdy ja widziałam siebie jako profesorkę z klasy średniej o przeciętnych ambicjach i skromnych oczekiwaniach.
„Henderson, jak dokładnie mój mąż wyobrażał sobie moje życie tutaj, w Raven’s Hollow?” – zapytałam.
„Pan Blackwood miał nadzieję, że zechcesz tu zamieszkać jako pani zamku” – powiedział Henderson – „w otoczeniu piękna i luksusu, które uhonorują twoją pozycję jako jego ukochanej żony i strażniczki tej historycznej kolekcji”.
„A jeśli zdecyduję się tu nie mieszkać?” – zapytałem. „Jeśli zdecyduję się wrócić do Connecticut i kontynuować normalne życie?”
„Pani Blackwood, wszystko tutaj należy do pani, niezależnie od tego, gdzie pani zdecyduje się mieszkać” – odpowiedział. „Jedynym wymaganiem pana Blackwooda było, żeby miała pani możliwość życia jak królowa, jeśli uzna pani, że to pani odpowiada”.
Rozejrzałem się po skarbcu, kalkulując, jak wielkie bogactwo się w nim kryje, i jaką odpowiedzialność się z nim wiąże. Bart dał mi nie tylko pieniądze, ale i artefakty kulturowe, które połączyły mnie z wielowiekową szkocką historią i królewską tradycją.
„Henderson, muszę cię o coś ważnego zapytać” – powiedziałam. „Czy mój mąż kiedykolwiek wspominał o związku naszych dzieci z tym spadkiem?”
Wyraz twarzy Hendersona stał się ostrożnie neutralny, co sugerowało, że spodziewał się tego pytania.
„Pani Blackwood, pan Blackwood był głęboko przekonany, że skarb i zamek powinny pozostać pod pani wyłączną kontrolą do końca życia, bez ingerencji innych członków rodziny, którzy mogliby nie rozumieć historycznego znaczenia kolekcji” – powiedział. „Obawiał się, że Perl i Olia będą postrzegać skarb jako atut finansowy, a nie kulturową odpowiedzialność.
„Pan Blackwood uważał, że nagłe, ogromne bogactwo może zmienić relacje rodzinne w sposób, który nie przyniesie korzyści nikomu z zaangażowanych.”
Niektórzy poszukiwacze skarbów spędzali całe życie na poszukiwaniu złota i klejnotów. Mój mąż znalazł największy skarb w historii Szkocji i spędził siedemnaście lat, przekształcając go w bajkowe życie dla swojej żony. Teraz musiałam zdecydować, czy jestem wystarczająco odważna, by zostać królową, na którą zawsze uważał, że zasługuję.
Tego wieczoru siedziałem w sali, którą Henderson poinformował mnie, że jest moją prywatną jadalnią, i jadłem posiłek przygotowany przez, jak to określił, szefa kuchni zamku. Jadalnia była mniejsza niż formalna sala bankietowa, którą mi pokazał wcześniej, ale wciąż wystarczająco duża, by pomieścić przyjęcie dla dwudziestu osób.
Posiłek był niezwykły: lokalny szkocki łosoś, pieczone warzywa z zamkowych ogrodów i wino z, jak to określił Henderson, prywatnej piwnicy pana Blackwooda. Wszystko podano na porcelanie z tym samym herbem, który widziałem w całym zamku.
„Henderson, czyj herb rodzinny widnieje w całym Raven’s Hollow?” zapytałem, dotykając haftowanej serwetki stojącej obok mojego talerza.
„To herb rodu Blackwood, pani Blackwood” – odpowiedział Henderson. „Pan Blackwood zlecił jego zbadanie i zaprojektowanie, kiedy kupił zamek. Uważał, że ustanowienie właściwej tożsamości heraldycznej jest ważne dla powagi posiadłości”.
„Bart stworzył własny herb rodzinny” – mruknąłem.
„Zgadza się, pani Blackwood” – powiedział Henderson. „Współpracował z College of Arms w Londynie, aby ustanowić prawowite prawa heraldyczne oparte na jego szkockim pochodzeniu i opiece nad Kolekcją Skarbów Steuarta”.
Przyglądałam się misternemu wzorowi wyszytemu na serwetce, uświadamiając sobie, że Bart nie tylko zdobył zamek i królewski skarb, ale także stworzył dla nas ramy prawne, dzięki którym mogliśmy żyć jak prawdziwi szkoccy arystokraci, a jednocześnie płacić podatki od nieruchomości i rachunki za zakupy spożywcze w Connecticut, jakby nic się nie zmieniło.
Po kolacji Henderson wręczył mi coś, co opisał jako prywatne dzienniki pana Blackwooda, szczegółowo opisujące jego badania i plany dotyczące Raven’s Hollow. Dzienniki zajmowały trzy tomy w oprawach skórzanych i dokumentowały siedemnaście lat skrupulatnych przygotowań do mojego ostatecznego odkrycia jego sekretnego życia.
15 marca 2008 r. Zakończono negocjacje w sprawie zakupu dodatkowych terenów wokół zamku. Rose będzie potrzebowała prywatności i bezpieczeństwa, kiedy ostatecznie się tu osiedli.
3 września 2010 r. Przeprowadzono rozmowy kwalifikacyjne z potencjalnymi pracownikami domowymi. Trzeba znaleźć osoby, które rozumieją, że obsługują osobę zasługującą na królewskie traktowanie, nawet jeśli nie zdaje sobie sprawy ze swojej wartości.
12 grudnia 2014 r. Zakończono instalację systemu klimatyzacji o jakości muzealnej w skarbcu. Każdy artefakt musi być idealnie zachowany, aby Rose mogła cieszyć się jego widokiem i móc podejmować decyzje dotyczące dostępu publicznego.
7 kwietnia 2018 r. Rose wspomniała, że czuje się niedoceniona po tym, jak uniwersytet ponownie odrzucił ją na stanowisko kierownika wydziału. Nie ma pojęcia, że wkrótce będzie miała własny zamek, w którym jej inteligencja i godność zostaną należycie docenione.
Z dzienników wynika, że Bart myślał o mnie nieustannie podczas swoich tajnych podróży do Szkocji, traktując każdą modernizację zamku jako prezent dla żony, na którą jego zdaniem zasługiwał w zamian za skromne życie, jakie mogły zapewnić nasze finanse publiczne.
Jednak najbardziej wymowny wpis pochodzi zaledwie z sześciu miesięcy przed jego śmiercią.
15 czerwca 2024 r. Odwiedziłem Raven’s Hollow, być może po raz ostatni, zanim Rose je odkryje. Moje zdrowie pogarsza się szybciej, niż się spodziewałem, ale wszystko jest przygotowane na jej przybycie. Henderson i personel rozumieją swoją odpowiedzialność. Dokumenty prawne są sfinalizowane. Rose będzie miała wszystko, czego potrzebuje, by żyć jak królowa, którą zawsze była.
Najbardziej żałuję, że nie będę mógł zobaczyć jej twarzy, kiedy zda sobie sprawę z tego, co odziedziczyła. Ale może tak jest lepiej. Może sama decydować o swojej przyszłości, nie martwiąc się o moje uczucia i oczekiwania.
Modlę się, by postanowiła zostać w Raven’s Hollow i zaakceptować życie w godności i luksusie, które starałem się jej stworzyć. Ale nawet jeśli zdecyduje się wrócić do Connecticut, będzie wiedziała, że przez czterdzieści lat ktoś kochał ją na tyle, by zbudować dla niej królestwo.
Zamknęłam dziennik, czując się przytłoczona ogromem miłości i planowania, jakie Bart włożył w stworzenie tej misternej niespodzianki. Każdy szczegół zamku, każdy mebel, każdy członek personelu został dobrany specjalnie, aby oddać hołd jego wizji tego, jak zasługiwałam na traktowanie.
Następny poranek przyniósł nieoczekiwane komplikacje.
Jadłem śniadanie w pokoju śniadaniowym, gdy pojawił się Henderson z wyrazem dyplomatycznego zaniepokojenia.
„Pani Blackwood, odebrałem kilka telefonów od pani syna, Perla” – powiedział ostrożnie. „Wydaje się być bardzo zaniepokojony pani dłuższą nieobecnością i zadaje szczegółowe pytania o pani miejsce pobytu”.
Serce mi zamarło, gdy uświadomiłam sobie, że byłam w Raven’s Hollow przez trzy dni bez kontaktu z dziećmi. W zdumieniu, jakie wywołało u mnie odkrycie sekretnego królestwa Barta, kompletnie zapomniałam o obietnicy regularnego meldowania się podczas moich „wakacji”.
„Henderson, o co dokładnie pytał Perl?” – zapytałem.
„Zadzwonił do hotelu w Edynburgu, w którym miałaś się zatrzymać” – odpowiedział Henderson. „Kiedy nie mieli wzmianki o twojej rezerwacji, zaczął się martwić o twoje bezpieczeństwo. Pytał też, czy podejmowałaś jakieś nietypowe decyzje finansowe lub czy kontaktował się z tobą ktoś podający się za przedstawiciela spadkobierców twojego męża”.
Poczułem dreszcz niepokoju, uświadamiając sobie konsekwencje śledztwa Perla. Mój syn był wyraźnie podejrzliwy wobec mojej nagłej podróży do Szkocji, a jego pytania sugerowały, że mógł podejrzewać, że mam do czynienia z nieznanymi aspektami spraw finansowych Barta.
„Henderson, myślisz, że Perl mógłby spróbować mnie tu odnaleźć?”
„Pani Blackwood, z pewnością możliwe jest, że uporczywe dociekania doprowadzą go w końcu do Raven’s Hollow” – powiedział Henderson. „Zwłaszcza jeśli w swoje poszukiwania zaangażuje prywatnych detektywów lub prawników”.
Pomyślałam o wyraźnych ostrzeżeniach Barta, by nie ujawniać Raven’s Hollow naszym dzieciom. Wtedy jego instrukcje wydawały się niepotrzebnie ostrożne, ale teraz zaczynałam rozumieć jego obawy dotyczące reakcji Perla i Olii na odkrycie ukrytego bogactwa rodziców.
„Henderson, co by się stało, gdyby moje dzieci dowiedziały się o zamku i kolekcji skarbów?” – zapytałem.
„Z mojego doświadczenia wynika, że nieoczekiwane odziedziczenie majątku często tworzy dynamikę rodzinną, w której trudno się odnaleźć” – powiedział delikatnie. „Pan Blackwood był szczególnie zaniepokojony, że wiedza o skarbie może zmienić sposób, w jaki twoje dzieci będą się z tobą osobiście odnosić. Obawiał się, że będą cię postrzegać jako źródło spadku, a nie jako swoją matkę”.
„Pan Blackwood był głęboko przekonany, że ostatnie lata życia należy spędzić na cieszeniu się związkami opartymi na szczerym uczuciu, a nie na zarządzaniu oczekiwaniami dotyczącymi podziału majątku” – dodał.
Tego popołudnia zadzwoniłem do Perla z prywatnego telefonu zamku, aby zapewnić go o swoim bezpieczeństwie, starannie unikając przy tym podawania szczegółów na temat mojego aktualnego miejsca pobytu i aktywności.
„Mamo, strasznie się o ciebie martwiłem” – powiedział, gdy tylko usłyszał mój głos. „W hotelu w Edynburgu powiedzieli, że nigdy o tobie nie słyszeli. A kiedy zadzwoniłem do linii lotniczych, powiedzieli, że przyleciałaś do Szkocji, ale nie mogli udzielić mi żadnych innych informacji”.
„Perl, wszystko w porządku” – powiedziałem. „Postanowiłem być bardziej spontaniczny w kwestii planu podróży i zatrzymywałem się w różnych miejscach, w zależności od tego, co brzmiało interesująco”.
„Mamo, to zupełnie do ciebie nie pasuje” – powiedział. „Od kiedy to podejmujesz spontaniczne decyzje o podróżach? I dlaczego nie odbierasz komórki?”
Zdałam sobie sprawę, że moja nowo odkryta niezależność i pewność siebie – efekt odkrycia, że posiadam zamek i królewski skarb – już zmieniały moje zachowanie w sposób, który niepokoił moje dzieci. Niektórych sekretów, jak się dowiadywałam, nie da się zachować w nieskończoność. A niektóre królowe musiały zdecydować, czy są gotowe ujawnić swoje korony członkom rodziny, którzy mogli nie być gotowi na to, by ich matka była królową.
Minęły kolejne trzy dni, zanim odebrałem telefon, który zmusił mnie do zmierzenia się z rzeczywistością, że mój sekret nie może pozostać ukrywany w nieskończoność.
Byłem w bibliotece zamkowej i czytałem o historii dynastii Steuartów z książek, które Bart najwyraźniej zebrał specjalnie na potrzeby mojej edukacji, gdy Henderson poinformował mnie, że Olia rozmawia przez telefon i brzmi na bardzo zdenerwowaną.
„Mamo, dzięki Bogu, że w końcu odbierasz” – powiedziała Olia, kiedy odebrałam. „Perl i ja strasznie się martwiliśmy. Wiemy, że nie jesteś tam, gdzie mówiłaś, i rozważaliśmy zgłoszenie zaginięcia”.
„Olia, kochanie, powiedziałam Perlowi, że jestem całkowicie bezpieczna” – powiedziałam. „Po prostu zwiedzałam Szkocję bardziej intensywnie, niż pierwotnie planowałam”.
„Mamo, to do ciebie niepodobne” – nalegała. „Przez czterdzieści lat nigdy nie wybrałaś się nigdzie spontanicznie, a co dopiero zniknęłaś za granicą bez odpowiedniego planu. Obawiamy się, że żałoba może wpływać na twoją zdolność osądu”.


Yo Make również polubił
Całe ciało ją swędziało: to, co uznała za zwykłą alergię, skrywało coś innego.
Znów „zapomnieli” zaprosić mnie na święta, więc kupiłam sobie dom na plaży. Kiedy mama i tata pojawili się z ekipą przeprowadzkową, żeby „pomóc” mojej siostrze się wprowadzić, myśleli, że jak zwykle się poddam. Nie mieli pojęcia, że już wymieniłam zamki i akty własności. ZGADNIJCIE, KTO TERAZ JEST ZAMKNIĘTY NA ZEWNĄTRZ?
Jak usunąć plamy z wybielacza z tkanin za pomocą 2 sztuczek
Zmieszaj goździki, czosnek, miód, a podziękujesz mi