Przybył z tanią butelką wina, zachowując się, jakby wszystko było normalnie.
Po dziesięciu minutach wspomniał o swoim „złym tygodniu”, o tym, że „pomylił mu się dowód rejestracyjny samochodu” i że „może potrzebować miejsca, żeby przenocować przez kilka nocy”. Powiedział to jak żart. Ale wiedziałem, że nie żartował.
Udawałem. „O rany, to do bani”.
Przysunął się bliżej. „Jesteś taka spokojna. Trudno znaleźć dziewczynę taką jak ty”.
Wstałem.
„Wiem, kim jesteś, Marvinie.”
Jego twarz posmutniała.
Nie krzyczałem. Tylko patrzyłem. I w tej ciszy coś się zmieniło.
Wstał, wzruszył ramionami. „Masz mnie. Nieważne.”
Potem odszedł. Bez walki. Bez wymówek. Po prostu zniknął.
Dwa dni później dostałem wiadomość prywatną od dziewczyny:
„Hej… byłaś na randce z facetem o imieniu Deacon? Chyba też mnie oszukał”.
Spotkaliśmy się. Potem dołączyła kolejna dziewczyna. A potem jeszcze jedna.
Dzieliliśmy się historiami, zrzutami ekranu i rachunkami.
Okazało się, że zrobił to co najmniej dziewięciu kobietom w naszym mieście.
Zgłosiliśmy go. Ale nie mieliśmy wystarczających „dowodów” – powiedzieli.
Więc zrobiliśmy coś innego.
Założyliśmy prywatny czat grupowy. Tylko my. Wymienialiśmy się imionami, dbaliśmy o siebie nawzajem, ostrzegaliśmy nowe dziewczyny, zanim było za późno.
Nigdy bym się tego nie spodziewała po nieudanej randce.


Yo Make również polubił
Sposób na smaczne i mniej tłuste frytki bez oleju
Szampon cebulowy: jego liczne zalety
Mój brat chwycił mikrofon na ostatnim przyjęciu świątecznym u dziadka, wyrwał teczkę prywatnemu detektywowi i powiedział: „Wszyscy, czas ujawnić fałszywe życie mojej siostry jako prezeski”. Trzydzieści minut później upuścił ten sam mikrofon, moi rodzice zbladli, a dwóch agentów federalnych weszło pod amerykańską flagą, żeby go zabrać.
Kolorowa Mozaikowa Galaretka – 4 Składniki, Orzeźwiająca Przyjemność dla Każdego!