Poranek był celowo zwyczajny. Czarne spodnie. Biała bluzka, której nie trzeba było przedstawiać. Włosy z tyłu. Podarty dyplom wsunął się do torby obok długopisu, który kliknął jak obietnica. Na zewnątrz powietrze stało się jasne i wyraźne. W holu sąsiad skinął głową – amerykański kontrakt grzecznościowy między nieznajomymi został spełniony.
Sala konferencyjna Microsoftu, uniesiona nad ulicą, przeszklona i oświetlona. Takie pomieszczenia istnieją po to, by skupić uwagę na środku stołu. Widok miał być interesujący, ale nie oferować ani jednego wątku fabularnego. Zespół ds. przejęć emanował wyćwiczonym spokojem ludzi, którzy rozwiązują kosztowne problemy, zadając precyzyjne pytania. Uścisnęli sobie dłonie niczym przyrzeczenia.
Sarah Matthews, szefowa tej umowy, miała postawę pełną szacunku. „Wszystko wygląda w porządku, panno Parker”. Przesuwała kontrakty po stole niczym pilot naciskający przepustnicę – spokojnie, bez pośpiechu. „50 000 000 USD, z panią na stanowisku głównego projektanta przez trzy lata. Gotowa do podpisania?”
Krzesło było podtrzymywane bez pobłażania. Wydawało się, że długopis może zostawić ślad nawet bez atramentu.
Ktoś zapukał w szybę. Kobieta w grafitowym garniturze pochyliła się do połowy sali, z tabletem przyciśniętym do żeber. Sarah podeszła do niej, zerknęła na ekran, a potem zwróciła się do mnie ze spokojem typowym dla sal operacyjnych i gabinetów zabiegowych.
„Szybki błąd w dochodzeniu” – powiedziała. „Ktoś złożył dziś rano, o 8:13, tzw . wniosek o potwierdzenie cesji , wskazując członka rodziny jako osobę posiadającą prawa. Trafił do systemu USPTO, ale jest… nikły”. W ostatnim słowie zabrzmiało zarówno sceptycyzm, jak i kurtuazja. „Nasz radca prawny chce ponownego potwierdzenia cesji w sprawie”.
Przesunąłem teczkę po stole. „Potwierdzenia odbioru” – powiedziałem, przerzucając stronę na górę. „Tymczasowe złożone wyłącznie na moje nazwisko – potwierdzone przez USPTO sygnaturą czasową – a następnie nietymczasowe, z Arkuszem Danych Aplikacyjnych wymieniającym mnie jako jedynego wynalazcę. Żadnych cesji z tytułu zobowiązań pracowniczych, żadnych obciążeń. Oto numery rejestracji cesji z Oddziału Rejestracji cesji – rolka/klatka na każdym. Ponadto” – położyłem wydruk, który zrobiłem pięć godzin wcześniej – „podpisane przez GPG tagi zatwierdzenia i dzienniki przebiegów treningowych z skrótami SHA256. Możesz je dopasować do pliku tarball z danymi due diligence, który już masz”.
Radca prawny opadł na krzesło i zaczął skanować, a długopis unosił się w powietrzu niczym metronom. „Te poświadczone notarialnie kartki z notesu?”
„Poświadczone kopie” – powiedziałem. „Z wczorajszą datą. Oryginały są zabezpieczone. Zobaczysz postęp prac i daty pierwszego publicznego ujawnienia. Nikt inny nie ma autorstwa”.


Yo Make również polubił
Chrupiące kawałki kurczaka – lepsze niż w KFC
Nagle padło imię nowego papieża. Tego życzyłby sobie sam Franciszek
Naturalne sposoby na ból zęba
Co zrobić, gdy w kominie zapali się sadza?