

„Masz tu niezłą ekipę” – powiedział z mrugnięciem. „Obiecuję, że będzie łatwiej”.
Skinęłam głową, dostrzegając w jego oczach błysk własnych rodzicielskich doświadczeń. „Dziękuję” – wyszeptałam, przepełniona wdzięcznością.
„W każdej chwili” – odpowiedział, wstając. Skinął głową i uśmiechnął się po raz ostatni, po czym wrócił do kokpitu, zostawiając nas z nowo odnalezionym spokojem.
Reszta lotu przebiegła zaskakująco spokojnie. Bliźniaki zachowały spokój, Emma zajęła się kolorowaniem kredkami, które uprzejmie zapewniła stewardesa. Mój mąż wrócił, wyglądając na zawstydzonego, ale wdzięcznego za niespodziewaną ulgę.
Przechodząc przez terminal, poczułam na nowo poczucie pewności siebie. Podróżowanie z dziećmi nigdy nie było łatwe, ale podczas tej wspólnej podróży, w otoczeniu nieznajomych, którzy stali się moimi sprzymierzeńcami, odnalazłam rzadki przebłysk wspólnoty i życzliwości. Prosty gest pilota zmienił wszystko, przypominając mi, że czasami, w najbardziej nieoczekiwany sposób, pomoc jest zawsze bliżej, niż nam się wydaje.
Yo Make również polubił
Wygląda fajnie!
Odnowienie prawa jazdy: jaka jest granica wieku i co się zmienia po 50., 70. i 80. roku życia?
Kip Stroganow
Jeśli zauważysz te czerwone kropki na swojej skórze, oto co one oznaczają