Kremacja staje się coraz powszechniejszą praktyką pogrzebową, wciąż jednak owiana jest tajemnicą. Co właściwie dzieje się z ciałem poddanym działaniu ekstremalnych temperatur? Jak zdobyć prochy? Pracownik krematorium, który był naocznym świadkiem tego procesu, rzuca światło na to, co dzieje się za drzwiami czteropiętrowego krematorium.
Proces kremacji krok po kroku
Przygotowanie ciała

Przed kremacją ciało przygotowuje się według ścisłego protokołu:
- Identyfikacja zmarłego w celu uniknięcia błędów.
- Sprawdzenie i usunięcie niedozwolonych przedmiotów, takich jak rozruszniki serca, które mogą eksplodować pod wpływem ciepła.
- Umieszczenie w lekkiej trumnie, często wykonanej z drewna lub tektury, zaprojektowanej tak, aby szybko się spalała.
Wejście do krematorium

Trumnę umieszcza się w komorze nagrzanej do temperatury 800–1000°C. Gdy tylko drzwi się zamkną, intensywne ciepło zaczyna działać.
Spalanie tkanek
- W pierwszej kolejności zużywane są tkanki miękkie (skóra, mięśnie, narządy), które w ciągu 30 do 60 minut zamieniają się w gaz i popiół.
- Kości stają się bardziej wytrzymałe, lecz pod wpływem ciepła stają się kruche.
Kalcynacja kości
Wbrew powszechnemu przekonaniu kości nie znikają całkowicie. Stają się białawe i kruszą się – zjawisko to nazywa się kalcynacją.
Ochładzanie i zamiana w popiół
Po zakończeniu procesu resztki pozostawia się do ostygnięcia. Następnie specjalny młynek, zwany krematorem, rozdrabnia zwęglone kości na drobny proszek: są to prochy pogrzebowe przekazywane rodzinie.


Yo Make również polubił
Każdego ranka siadała na wózku inwalidzkim nad brzegiem oceanu ze swoim wiernym psem — aż pewnego dnia zaczął szczekać jak szalony, a to, co znalazła zakopane w piasku, sprawiło, że krzyknęła.
Podczas niedzielnego obiadu mój brat pochylił się w stronę moich dzieci i powiedział: „Wasza mama jest porażką w tej rodzinie. Nigdy niczego nie osiągnie”. Moja dziesięcioletnia córka zaczęła płakać, a ja delikatnie ją do siebie przyciągnąłem. W poniedziałek rano zadzwonił do mnie jego wspólnik: „Większościowy akcjonariusz chce zwołać pilne zebranie w sprawie firmy”. Wtedy właśnie mój brat…
Makowiec Pełen Smaku: Aromatyczny Przysmak z Dużą Ilością Maku
Moja synowa powiedziała gościom: „Nie sądzę, żeby dała radę sama wytrzymać dłużej niż rok. Bez tej rodziny nie jestem pewna, czy w ogóle dałaby sobie radę”. Kilka osób się roześmiało, a ktoś nawet podniósł telefon, żeby to nagrać. Uśmiechnęłam się tylko i powiedziałam: „Po co czekać rok? Wyjeżdżam już teraz”. Więc odeszłam i zbudowałam coś własnego, nad czym teraz musi się dwa razy zastanowić.