„Ciekawe, bo dział kadr Henderson Financial twierdzi, że zostałeś zwolniony z powodu podejrzeń o handel poufnymi informacjami. Złożyli doniesienia do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC).”
Moja matka sapnęła.
„Max, to prawda?”
„Nie mogli niczego udowodnić” – mruknął.
„Nie, ale śledztwo ujawniło twój problem z hazardem” – kontynuował Morrison. „W ten sposób stałeś się winien pieniądze Vincentowi Torino”.
Na dźwięk tego imienia mój ojciec zrobił się sztywny.
„Zapłaciliśmy mu każdy grosz, jaki mu się należał.”
„Naprawdę?” Ton Morrison sugerował, że wiedziała co innego. „Bo współpracownicy pana Torino zdają się uważać, że twój syn wciąż jest im sporo winien. Właściwie, mają wrażenie, że Max sprzedaje im coś więcej niż pieniądze”.
„Nie wiem, o czym mówisz” – powiedział Max.
Trzeci agent, który dotychczas milczał, położył laptop na stole i obrócił go w naszą stronę.
„W takim razie może pan wyjaśnić, dlaczego ta komunikacja odbywa się za pośrednictwem szyfrowanej aplikacji do przesyłania wiadomości”.
Na ekranie wyświetlały się wątki rozmów z nazwami użytkowników takimi jak „VT Money” i „TorinoCollects”. Ale to nie nazwy mroziły mi krew w żyłach.
Chodziło o treść.
Przesyłka dostarczona. Imiona i nazwiska, zgodnie z prośbą, przeczytano jedną wiadomość od Maxa.
Kolejny: Dostałem dwanaście kolejnych z bazy danych firmy. Cena taka sama jak poprzednio.
„Sprzedawałeś swoje dane osobowe” – wyszeptałam, czując, jak ogarnia mnie przerażenie.
„Od klientów Henderson Financial. To poufne dane finansowe” – powiedział agent Morrison. „W tym numery ubezpieczenia społecznego, konta bankowe, portfele inwestycyjne – idealne do kradzieży tożsamości i oszustw finansowych”.
Moja matka zaczęła szlochać na całego.
„Max, jak mogłeś?”
„Nie miałem wyboru” – wybuchnął, uderzając pięścią w stół. „Chcieli mnie zabić. Rozumiesz? Naprawdę mnie zabić”.
„Więc dałeś im narzędzia, żeby mogli niszczyć życie innych ludzi?” – zapytałem.
„Nie udawaj takiej praworządności, Almeido. Nie masz pojęcia, z czym mam do czynienia”.
„Więc oświeć nas” – powiedział Morrison chłodno. „Zacznij od początku”.
Max spojrzał na naszego ojca, który lekko skinął głową. Mój brat z ciężkim westchnieniem rozpoczął wyznanie.
„Zaczęło się trzy lata temu. Dobrze mi szło w Henderson, ale chciałem czegoś więcej. Szybszych samochodów, lepszych mieszkań, całego stylu życia. Zakłady sportowe wydawały się na początku łatwym sposobem na zarabianie pieniędzy”.
„Zawsze tak jest” – mruknął młodszy agent.
„Miałem system” – upierał się Max, a w jego głosie znów pobrzmiewało to znajome złudzenie. „Analiza statystyczna, macierze prawdopodobieństwa. Przez jakiś czas to działało. Zarabiałem krocie. Naprawdę krocie”.
„Ile?” zapytał Morrison.
„Prawie pół miliona w pewnym momencie”.
Chciałem krzyczeć.
Miał już wystarczająco dużo pieniędzy, żeby zapłacić za moją szkołę medyczną dwa razy więcej.
„Ale ty się nie zatrzymałeś” – ponaglił Morrison.
„Miałem zamiar, potrzebowałem tylko jeszcze jednego dużego wyniku. Była pewna informacja z pierwszej ręki o meczu…”
„To była pułapka” – dokończył Morrison. „Ludzie Torino wciskali ci fałszywe informacje, żeby cię jeszcze bardziej wciągnąć”.
Max skinął głową ze smutkiem.
„Straciłem wszystko w jeden weekend, a nawet więcej. Kiedy nie mogłem zapłacić, zaproponowali mi układ. Informacje z baz danych Hendersona w zamian za umorzenie mojego długu”.
„Dlatego właśnie straciłeś pracę” – powiedziałem. „Przyłapali cię na dostępie do plików, do których nie powinieneś był mieć dostępu”.
„Byłem ostrożny, ale nie dostatecznie ostrożny”.
Agent Morrison pochylił się do przodu.
„Ile informacji ukradłeś, Max?”
„Nie wiem. Setki profili, może więcej.”
„Spróbuj tysięcy” – poprawił cichy agent. „Od osiemnastu miesięcy śledzimy gang zajmujący się kradzieżą tożsamości powiązany z Torino. Twoje dane przyczyniły się do oszustw na kwotę ponad trzech milionów dolarów”.
Liczba ta zawisła w powietrzu niczym toksyczna chmura.
Moja mama przestała płakać, wpatrując się w Maxa, jakby nigdy wcześniej go nie widziała. Ojciec siedział z głową w dłoniach.
„Ale przestałem” – powiedział słabo Max. „Kiedy straciłem pracę, przestałem im udzielać informacji”.
„Nie, po prostu znalazłaś nowe sposoby płacenia” – powiedziała Morrison. Wyciągnęła wyciągi bankowe na tablecie. „Jakbyś namawiała ojca do wzięcia drugiej hipoteki, mówiąc mu, że chodzi o długi hazardowe, podczas gdy tak naprawdę Torino szantażował cię kradzieżą danych”.
Kolejny element wskoczył na swoje miejsce.
Dlatego tata był tak zdesperowany. Nie tylko chronił Maxa przed krzywdą fizyczną, ale także przed federalnym oskarżeniem.
„Bingo” – powiedział Morrison. „Chociaż obawiam się, że ten statek już odpłynął”.
Wstała, a jej partnerzy poszli w jej ślady.
„Maxwell Reynolds, jesteś aresztowany za spisek mający na celu popełnienie oszustwa elektronicznego, kradzież tożsamości i naruszenie Ustawy o oszustwach i nadużyciach komputerowych”.
„Nie!” Moja matka rzuciła się naprzód, ale młodszy agent delikatnie ją powstrzymał.
„Mamo, nie rób tego” – powiedziałem. „Tylko pogorszysz sprawę”.
Kiedy zakładali mu kajdanki, Max patrzył na mnie z autentycznym strachem w oczach.
„Almeida, przepraszam. Nie chciałem, żeby zaszło tak daleko”.
„Tak, robiłeś” – odpowiedziałem. „Za każdym razem, gdy zamiast przestać, wybierałeś kradzież. Za każdym razem, gdy pozwoliłeś tacie wyciągnąć cię z tarapatów. Za każdym razem, gdy przedkładałeś nałóg nad rodzinę”.
Wyprowadzili go w kajdankach, podczas gdy sąsiedzi otwarcie się gapili i fotografowali. Moja matka osunęła się w ramiona ojca, ale on patrzył na agenta Morrisona.
„A co z domem?” – zapytał. „A kredyt hipoteczny?”
„To zależy od twojej współpracy” – odpowiedział Morrison. „Same sfałszowane podpisy mogą skutkować poważnymi zarzutami. Ale jeśli jesteś gotów zeznawać na temat działań twojego syna i twoich kontaktów z Torino…”
„Zrobię wszystko, czego będziesz potrzebował” – powiedział szybko mój ojciec. „Proszę cię… moja żona nie była w to zamieszana”.
Morrison studiował oba.
„Musimy to zweryfikować. W międzyczasie twoje aktywa zostaną zamrożone do czasu zakończenia śledztwa. Dotyczy to wszystkich kont bankowych, funduszy emerytalnych i, tak, domu, który może zostać zajęty, jeśli okaże się, że był wykorzystywany jako zabezpieczenie w działalności przestępczej”.
„Gdzie będziemy mieszkać?” szepnęła moja matka.
„To coś, co musisz ustalić. Radzę znaleźć prawnika. Dobrego.”
Gdy agenci przygotowywali się do wyjścia, Morrison wręczył mi wizytówkę.
„Będziemy potrzebować twojego pełnego oświadczenia jutro o 9:00 rano w budynku federalnym”.
„Będę tam.”
Zatrzymała się w drzwiach.
„Twoja bankierka, Patricia Hullbrook, wypowiadała się o tobie bardzo dobrze. Powiedziała, że jesteś jedyną uczciwą osobą w rodzinie”.
„Nie czuję się szczery. Czuję, że powinienem był się tego spodziewać”.
„Ofiary często obwiniają siebie. Nie rób tego. Twój brat dokonał swoich wyborów, a twoi rodzice swoich. Jedyny wybór, za który jesteś odpowiedzialny, to twój własny.”
Po ich odejściu dom wydawał się pusty. Moi rodzice siedzieli przy stole jak połamane lalki. Sąsiedzi schowali się w domach, ale wiedziałem, że szkody już zostały wyrządzone. Rano wszyscy będą wiedzieć, że rodzina Reynoldsów ukrywała przestępcę.
„To twoja wina” – powiedziała cicho moja mama, nie patrząc na mnie.
„Moja wina?”
„Gdybyś nie poszedł do banku i nie rozmawiał z nimi…”
„Mamo. Max sprzedawał skradzione tożsamości. Tata dopuścił się oszustwa. Jak to w ogóle było moją winą?”
„Moglibyśmy sobie z tym poradzić jako rodzina”.
„Jakbyś załatwił wszystko inne? Ukrywając to i umożliwiając Maxowi działanie?”
Mój ojciec w końcu przemówił.
„Ma rację, Helen. To my stworzyliśmy ten bałagan”.
„Nie ośmiel się stawać po jej stronie.”
„Nie ma tu stron” – powiedziałem, wyczerpany. „Jest tylko prawda. A prawda jest taka, że wybrałeś Maxa zamiast mnie. Raz po raz. Zamiast emerytury. Zamiast domu. A on cię zrobił w konia”.
„To nasz syn” – upierała się moja matka.
„A ja jestem twoją córką. Ale to nigdy nie wydawało się aż tak ważne.”
Wstałem, żeby wyjść, ale ojciec złapał mnie za rękę.
„Almeida, przepraszam. Wiem, że to niczego nie naprawi, ale jest mi niezmiernie przykro”.
Spojrzałem na jego zniszczoną twarz, zobaczyłem mężczyznę, który nauczył mnie jeździć na rowerze i pomagał mi w projektach naukowych. Mężczyznę, który bez wahania ukradł mi przyszłość.
„Wiem, że tak, tato. Ale „przepraszam” nie załatwi mi przyjęcia na studia medyczne”.
Kiedy wracałem do mieszkania Rachel, mój telefon wibrował od wiadomości. Wieść już się rozchodziła – byli koledzy z klasy wyrażali szok, dalsza rodzina domagała się wyjaśnień, wszyscy chcieli wiedzieć, jak „odpowiedzialny dzieciak Reynoldsów” mógł mieć przestępcę za brata.
Jednak jedna wiadomość wyróżniała się na tle nieznanego numeru.
Pani Reynolds, nazywam się Jonathan Sterling. Jestem księgowym śledczym specjalizującym się w odzyskiwaniu aktywów pochodzących z przestępstw finansowych. Wierzę, że mogę pomóc Pani odzyskać to, co zostało skradzione. Proszę do mnie zadzwonić.
Zatrzymałem się i wpatrywałem w wiadomość. Po tym wszystkim, co się dzisiaj wydarzyło, powinienem był być podejrzliwy wobec nieznajomych oferujących pomoc. Ale co miałem do stracenia? Moja rodzina była zdruzgotana. Mój brat był w areszcie federalnym, a moi rodzice prawdopodobnie straciliby wszystko.
Może nadszedł czas, aby przestać grać w obronie i zacząć walczyć.
Zapisałem numer i pojechałem dalej. Jutro złożę zeznania agentom federalnym. Ale dziś wieczorem zadzwonię do Jonathana Sterlinga i dowiem się, czy jest jakaś szansa na uratowanie moich marzeń z ruiny, jaką poniosły zbrodnie mojej rodziny.
Ponieważ agent Morrison miał rację w jednej kwestii.
Jedyny wybór, za który byłem odpowiedzialny, to mój własny.
I zdecydowałem się walczyć.
Minęły dwa tygodnie, odkąd agenci federalni aresztowali Maxa. Dom moich rodziców stał teraz pusty, a na żółknącym trawniku wisiał napis „Na sprzedaż”. Przeprowadzili się do ciasnego mieszkania po drugiej stronie miasta, a ich aktywa zostały zamrożone przez rząd.
Nie rozmawiałem z nimi od tamtej strasznej nocy.
Siedziałem w kawiarni w centrum miasta, nerwowo sprawdzając telefon. Jonathan Sterling zgodził się spotkać ze mną tutaj, a ja spędziłem ranek, szukając informacji o nim w internecie. Były prokurator federalny, a obecnie biegły księgowy, specjalizujący się w odzyskiwaniu aktywów i dochodzeniach w sprawie przestępstw finansowych. Jego dorobek był imponujący, ale nie mogłem pozbyć się obawy. Po tym, co zrobiła moja rodzina, zaufanie komukolwiek wydawało się niebezpieczne.
„Almeida Reynolds?”
Spojrzałam w górę i zobaczyłam mężczyznę po czterdziestce, z siwiejącymi włosami i inteligentnymi brązowymi oczami. Miał na sobie dobrze skrojony garnitur, ale poruszał się bez arogancji, której się spodziewałam.
„Pan Sterling?”
„Jonathan, proszę.”
Usiadł naprzeciwko mnie i odrzucił propozycję baristy dotyczącą kawy.
„Dziękuję za spotkanie. Wiem, że to musi być trudny czas”.
„To mało powiedziane.”
Wyciągnął skórzany portfel i położył go na stole.
„Będę szczery. Od dwóch lat badam organizację Vincenta Torino. Sprawa twojego brata w istotny sposób koliduje z moim śledztwem”.
„Dlaczego biegły księgowy miałby badać lichwiarza?”
„Bo Torino to nie tylko lichwiarz. Zbudował wyrafinowaną siatkę przestępczości finansowej – kradzież tożsamości, pranie pieniędzy, oszustwa kryptowalutowe. Twój brat był tylko małym elementem znacznie większej operacji”.
Pochyliłem się do przodu.
„I myślisz, że możesz mi pomóc odzyskać moje pieniądze?”
„Myślę, że możemy sobie nawzajem pomóc”. Otworzył teczkę, ukazując dokumenty, które rozpoznałem – wyciągi bankowe, potwierdzenia przelewów – ale także dokumenty, których nigdy wcześniej nie widziałem.
„Twoja babcia, Eleanor Matthews, była bystrą kobietą” – powiedział. „Kiedy zakładała twój fundusz edukacyjny, uwzględniła bardzo szczegółowe zabezpieczenia prawne”.
Pokazał mi dokument zatytułowany „Nieodwołalny Fundusz Edukacyjny”. Podpis mojej babci znajdował się na dole, wraz z pieczęcią notarialną i podpisami świadków.
„Ten trust nie był zwykłym darem” – wyjaśnił Jonathan. „Był to podmiot prawnie wiążący, którego jedynym beneficjentem byłeś ty. Twoi rodzice nie mieli prawa dostępu do tych funduszy”.
„Patricia z banku coś o tym wspominała, ale mój tata powiedział, że jest powiernikiem”.
„Skłamał. Powiernikiem jest w rzeczywistości kancelaria prawna – Matthews and Associates. To nazwisko panieńskie twojej babci, nieprzypadkowo”.
Moje serce biło szybciej.
„Czyli pięćdziesiąt tysięcy, które mi zostawiła, nadal powinno być chronione?”
„Ale to nie wszystko”. Wyciągnął kolejny dokument. „To klauzula, którą dołączyła twoja babcia. Gdyby ktoś próbował sprzeniewierzyć fundusze powiernicze, byłby winien potrójne odszkodowanie plus odsetki”.
Potroić.
„150 000 dolarów plus odsetki naliczone w ciągu dwóch lat. Szacujemy, że będzie to około 170 000 dolarów”.
Wpatrywałem się w papiery.
„Ale moi rodzice już nie mają takich pieniędzy.”
„Nie, ale ubezpieczenie domu tak. Oszustwa są często objęte ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej. Poza tym jest jeszcze inne wyjście”.
Wyciągnął wycinek z gazety.
„Henderson Financial. Były pracodawca twojego brata”.
„A co z nimi?”
„Nie zabezpieczyli odpowiednio danych swoich klientów. Wiedzieli, że Max ma problemy z hazardem i podejrzaną działalność finansową, a mimo to pozwolili mu nadal korzystać z poufnych baz danych. To zaniedbanie”.
„Myślisz, że mogą ponieść odpowiedzialność?”
„Widziałem ugody za znacznie mniej poważne błędy w zabezpieczeniach. Ale potrzebuję wiedzy z pierwszej ręki o ich systemach, protokołach bezpieczeństwa – informacji, które mogłeś zebrać od Maxa przez lata”.
Przypomniały mi się wszystkie te rodzinne kolacje, podczas których Max przechwalał się swoją pracą, dostępem, jaki miał, ważnymi klientami, którymi zarządzał. Szczegóły, na które w tamtym momencie ledwo zwracałem uwagę.
„Mogę sobie coś przypomnieć” – powiedziałem ostrożnie. „Ale dlaczego to robisz? Co z tego będziesz miał?”
Jonathan odchylił się do tyłu, a na jego ustach pojawił się delikatny uśmiech.
„Słuszne pytanie. Pracuję na zasadzie prowizji w sprawach takich jak twoja. Biorę trzydzieści procent tego, co uda nam się odzyskać. Ale co ważniejsze, twoja sprawa może być kluczem do upadku całej operacji Torino”.
“Jak?”
„Twój brat prowadził dokumentację. Skrupulatną, według federalnego śledztwa. Wiadomości, transakcje, nazwiska innych pracowników Hendersona, których dane mogły zostać naruszone. Z twoją pomocą mogę prześledzić przepływy pieniędzy, zidentyfikować kolejne ofiary i zbudować kompleksową sprawę”.
„Federalni już to robią”.
„Federałowie budują sprawę karną. Ja buduję sprawę finansową. Wyroki skazujące są satysfakcjonujące, ale nie dają ofiarom zwrotu pieniędzy. Powództwa cywilne dają”.
Zastanowiłem się nad jego słowami.
„Czego ode mnie potrzebujesz?”
„Dostęp do wszelkich dokumentów finansowych rodziny, które możesz legalnie uzyskać. Twoje wspomnienia z rozmów o pracy z Maxem. Współpraca przy zeznaniach. A co najważniejsze, oryginalne dokumenty powiernicze twojej babci, które, jak sądzę, są przechowywane w kancelarii jej adwokata”.
„Skąd to wiesz?”
„Bo dzwoniłem do nich dziś rano”. Uśmiechnął się, widząc moje zaskoczenie. „Nie podchodzę do potencjalnych klientów nieprzygotowany. Kancelaria Matthews and Associates potwierdziła, że ma oryginały i jest gotowa podjąć kroki prawne przeciwko twoim rodzicom za naruszenie obowiązków powierniczych”.
„Moich rodziców może spotkać więzienie”.
„Twój ojciec, prawdopodobnie. Zarzuty fałszerstwa są poważne. Ale jeśli będzie w pełni współpracował i zgodzi się na rekompensatę, może uniknąć więzienia. Wygląda na to, że twoja matka rzeczywiście nie znała szczegółów”.
Siedzieliśmy w milczeniu, podczas gdy ja wszystko analizowałem. Na zewnątrz Chicago tętniło swoją zwykłą energią, ludzie spieszyli się do pracy, żyli swoim życiem, nieświadomi, że cała ich przyszłość może zostać skradziona przez tych, którym najbardziej ufali.
„Jest coś jeszcze” – powiedział Jonathan, zmieniając ton. „Organizacja Torino została zdestabilizowana przez naloty federalne. Starają się zatrzeć ślady, co oznacza, że popełniają błędy. Twój brat nagrał z nimi rozmowy”.
„Dlaczego miałby to zrobić?”
„Prawdopodobnie ubezpieczenie. Przestępcy rzadko sobie ufają.”
Wyciągnął tablet i pokazał mi transkrypt.
„FBI odzyskało je z jego chmury. Próbował zyskać przewagę, planując szantażować ich w razie potrzeby”.
Czytałem słowa Maxa dokumentujące spotkania, groźby, nazwiska osób zaangażowanych. Mój brat mógł być przestępcą, ale skrupulatnym.
„To dowód na oszustwo” – powiedziałem.
„Dokładnie. Co otwiera drogę do przepisów RICO. Ponownie potrójne odszkodowanie – ale tym razem z aktywów Torino. FBI zamroziło około dwunastu milionów dolarów na różnych kontach powiązanych z jego organizacją, a ofiary mogą ubiegać się o część tej kwoty”.
„Czy możemy udowodnić szkody?”
„Tak. Twoje 217 000 dolarów może potencjalnie zamienić się w 650 000 dolarów w ramach roszczenia RICO”.
Liczba ta przyprawiła mnie o zawrót głowy.
Wystarczająco na studia medyczne i nie tylko. Wystarczająco, żeby odbudować wszystko, co zostało skradzione.
„A co z Maxem?” zapytałem. „Jeśli ci pomogę, co się z nim stanie?”
Wyraz twarzy Jonathana złagodniał.
„Twojemu bratu i tak grozi długi wyrok więzienia. Ale współpraca mogłaby skrócić jego wyrok z dwudziestu lat do siedmiu lub ośmiu. I musiałby współpracować. Jego nagrania to dowód, ale zeznania niezmiernie wzmocniłyby sprawę”.
Podjąłem decyzję.
„Zrobię to. Pomogę ci.”
„Jesteś pewien? To nie będzie łatwe. Będziesz musiał zeznawać, prawdopodobnie wielokrotnie. Twoje relacje rodzinne mogą się już nigdy nie odbudować”.
„Już są zniszczone. Przynajmniej w ten sposób z wraku może wyniknąć coś dobrego.”
Jonathan wyciągnął rękę, a ja ją uścisnąłem.
„W takim razie, partnerzy. Pierwszym krokiem jest spotkanie z Matthews and Associates jutro. Czy możesz się umówić na spotkanie o 10:00?”
“Tak.”
„Dobrze. Przynieś wszystkie dokumenty dotyczące oszczędności na edukację – wyciągi bankowe, listy stypendialne, cokolwiek, co pokazuje, jak oszczędzasz.”
Wstał, a potem zamilkł.
„Almeida, chcę, żebyś coś zrozumiał. To, co ci się przydarzyło, nie było twoją winą. Ale co będzie dalej? To zależy wyłącznie od ciebie”.
Po jego wyjściu zostałem w kawiarni wpatrując się w wizytówkę, którą mi dał.
Jonathan Sterling, księgowość śledcza i odzyskiwanie aktywów.
Na odwrocie napisał swój prywatny numer telefonu komórkowego i dopisał: Dzwoń w każdej chwili.
Mój telefon zawibrował. Rachel pytała, jak poszło spotkanie. Odpisałem:
Walczę.
Jej odpowiedź była natychmiastowa:


Yo Make również polubił
5 przepisów na soki detoksykacyjne, które warto włączyć do swojej rutyny
Ta kobieta jadła jedno awokado dziennie przez lata! Miesiąc później przydarzyło jej się to samo
Szybki dżem z owoców leśnych BEZ CUKRU
Zimna połówka cytryny