Wiadomość przyszła w czwartek późnym popołudniem.
Ellen Peterson siedziała na kanapie w salonie, wciąż ściskając wydruki potwierdzeń lotów. Spędziła tygodnie planując idealne rodzinne wakacje – rezerwując loty, hotel, a nawet zapewniając sobie dom na plaży na Florydzie. To był jej sposób na ponowne zjednoczenie się ze wszystkimi i nadrobienie zaległości po pandemii.
Jej telefon zawibrował. Uśmiechnęła się, myśląc, że to może podziękowanie od syna, Marka. Ale kiedy spojrzała na ekran, serce jej zamarło.
„Nie dołączysz do nas. Moja żona woli, żeby była tylko jej rodzina.”
Słowa uderzyły ją jak cios. Przeczytała je raz, drugi, trzeci, z trudem wpatrując się w to, co zobaczyła. Za wszystko zapłaciła. Wyobrażała sobie spacer po plaży z wnukami, przygotowywanie śniadania dla rodziny, dzielenie się śmiechem każdego wieczoru. A teraz, po jednym SMS-ie, została nieproszona.
Jej ręka drżała. Przez lata wspierała Marka – przez studia, pierwszą pracę i przeprowadzkę do Chicago. Przyjęła jego żonę Laurę z życzliwością i cierpliwością, nawet gdy Laura trzymała go na dystans. Ellen wierzyła, że w końcu się do siebie zbliżyli. Nigdy by się tego nie spodziewała.
Fala gniewu narastała w jej piersi. Otworzyła laptopa, weszła prosto na stronę internetową linii lotniczych i – czując determinację, której nie czuła od lat – zamroziła każdą rezerwację. Jej palec na chwilę zawisł nad myszką, zanim kliknęła „Anuluj autoryzację”.
Podróż dobiegła końca. Nie było lotów, nie było domu na plaży, nie było planu podróży.
Jej telefon znów zawibrował. Tym razem to Laura.
„Ellen, czy ty właśnie odwołałaś wakacje?”
Yo Make również polubił
🥑 Awokado z tuńczykiem i świeżymi dodatkami 🍅🍋
Jak możesz mieć pewność, że wybierzesz odpowiednie okulary przeciwsłoneczne?
Metoda szybkiego zaśnięcia i zapewnienia sobie jakościowego snu
Zastraszający chłopak wylewa kawę na nowego czarnoskórego ucznia – nieświadomego, że jest mistrzem taekwondo…