Świąteczny Game Boy, który zmienił wszystko – Page 4 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Świąteczny Game Boy, który zmienił wszystko

Co sprawiło, że porzucił Jonaha i odszedł od naszego życia?

Pewnego wieczoru Jonasz powiedział, że może mieć odpowiedź.

Miał pudełko.

Stare, dosłowne pudełko na buty wypełnione listami i zdjęciami — rzeczami, które jego adopcyjna mama zachowała, ale do niedawna nigdy się nimi nie dzieliła.

W środku znajdował się zmięty list z datą 1997. Był to list od Gavina.

Napisał do matki Jonaha z przeprosinami. Twierdził, że wtedy nie nadawał się na ojca. Że zmaga się z różnymi problemami – alkoholem, wstydem i własną, złamaną przeszłością.

Ale był tam fragment, który mnie przeraził:

„Widuję go czasami. W parku. Przy odwożeniu dzieci do szkoły. Trzymam się z daleka, ale go widzę. Mam nadzieję, że pewnego dnia zrozumie, że nigdy nie przestałam go kochać. Po prostu nie wiedziałam, jak tam być”.

Jonasz w milczeniu przyglądał się listowi.

„Był w pobliżu. Przez cały ten czas” – mruknął. „Ale nic nie powiedział”.

Uderzyło mnie to jak fala. Ten świąteczny Gameboy nie był zwykłym prezentem – to było poczucie winy. Żal. Miłość z dystansu.

Postanowiliśmy dowiedzieć się, co stało się z Gavinem.

Jonah miał kontakt – jego adopcyjna mama kilka lat temu namierzyła potencjalny adres, ale nigdy się nie odezwała.

Więc pewnego weekendu pojechaliśmy do małego miasteczka oddalonego o dwie godziny jazdy. Adres prowadził do warsztatu mechanicznego z wyblakłym szyldem: „G. Lansky Auto”.

Został zamknięty.

Zapytaliśmy dookoła. Mężczyzna w barze rozpoznał nazwę.

„Gavin?” powiedział. „Tak, pracował przy samochodach. Spokojny facet. Zmarł jakieś sześć lat temu. Miał chorobę serca”.

Ramiona Jonasza opadły.

Nigdy nie mieliśmy okazji z nim porozmawiać. Ale znaleźliśmy jego grób. Mały, skromny kamień, na którym widniało tylko jego imię i daty.

Staliśmy tam w milczeniu.

Ostrożnie położyłem starego Game Boya na trawie. Jonah tylko się wpatrywał.

„Kiedyś zastanawiałem się, czy on kiedykolwiek o mnie myślał” – wyszeptał Jonah. „Teraz wiem, że tak. Każdego roku”.

Historia mogłaby się w tym miejscu zakończyć. Ale tak się nie stało.

Kilka tygodni później Jonah zadzwonił do mnie podekscytowany.

„Znalazłem coś w pudełku. Nie uwierzysz.”

To był list. Do mnie.

Nadal zapieczętowane. Nadal zaadresowane tym samym niechlujnym pismem.

Było schowane za zdjęciem. Prawdopodobnie nigdy nie miało zostać znalezione.

Otworzyłem ją drżącymi rękami.

Brzmiało ono:

„Do chłopca, którego nigdy nie znałem.
Nie znasz mnie. I nigdy nie poznasz. Ale mam nadzieję, że dostałeś Gameboya. Mam nadzieję, że wywołał uśmiech na twojej twarzy.
Ja też miałem być twoim ojcem. Ale życie miało inne plany.
Kochałem twoją mamę. Ale nie mogłem być mężczyzną, którego potrzebowała. Znalazła kogoś lepszego. Cieszę się, że tak zrobiła.
Dbaj o nią. I dbaj o swojego brata. To dobry dzieciak.
Może kiedyś się spotkacie.
I może – tylko może – zrozumiesz.
—Gavin”

Potem siedziałem godzinami na łóżku.

Tak wiele w moim życiu ukształtowali ludzie, o których istnieniu nie miałam pojęcia.

Wszystko zaczęło się od Gameboya. I teraz koło się zamknęło.

Jonah i ja zbliżyliśmy się do siebie. Jakbyśmy nigdy się nie rozstali.

Mama powiedziała mi ostatnio coś, co utkwiło mi w pamięci:

„W życiu nie zawsze dostajesz odpowiedzi. Ale kiedy już je znajdziesz, upewnij się, że się liczą”.

I tak zrobiliśmy.

Jonah i ja zaczęliśmy pracować jako wolontariusze w domu dziecka dla nastolatków.

Nie powiedzieliśmy im wszystkiego. Ale wystarczająco dużo, by wiedzieli, że nie zostali zapomniani. Że ktoś, gdzieś, wciąż się o nich troszczy.

Nauczyliśmy ich też, jak naprawiać starą elektronikę. Jeden dzieciak płakał, kiedy podarowaliśmy mu odrestaurowanego Gameboya.

Zabawne, jak wszystko się zmienia.

Oto więc lekcja, którą z tego wyciągnąłem:

Czasami miłość objawia się w nieoczekiwany sposób. Czasami jest owiana ciszą, poczuciem winy, tajemnicą.

Ale jeśli przyjrzysz się uważnie i odrzucisz wszelkie wątpliwości, możesz znaleźć rodzinę tam, gdzie najmniej się jej spodziewałeś.

Jeśli trzymasz się pytań, nie poddawaj się. Odpowiedzi mogą zająć lata. Ale nadejdą.

A kiedy to nastąpi, wszystko się zmieni.

(podziel się tym, jeśli Cię to poruszyło — ktoś inny może chcieć to usłyszeć)

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Dlaczego warto powiesić w ogrodzie siatkowy worek ze skorupkami jajek

Czy muszę je zmielić, czy mogę zostawić je w większych kawałkach? Mniejsze kawałki skorupków szybciej się rozkładają i uwalniają wapń ...

Jak szybko zrobić roladki z kurczaka w frytkownicy!

METODA Do piersi kurczaka dodać sól i pieprz, Na kurczaka położyć plaster szynki i kawałek sera. Powtarzaj kroki, aż będziesz ...

Pewna krawcowa z sześćdziesięcioletnim doświadczeniem podzieliła się ze mną tym sekretem!

Technika z rurką z wymazówką Odetnij końcówki bawełny z wacika, aby utworzyć małą plastikową rurkę. Następnie przewlecz przez nią cienki ...

Prosty Kurczak w Wolnowarze z 4 Składnikami – Szybki i Smaczny Obiad!

Włóż obtoczone kawałki kurczaka do wolnowaru. Wlej bulion (możesz także dodać 1 łyżkę masła, jeśli chcesz, aby danie było bardziej ...

Leave a Comment