Okazało się, że miałem przyrodniego brata. Nazywał się Jonasz.
„Był tylko kilka lat starszy od ciebie” – wyszeptała mama. „Ale jego ojciec – Gavin – odszedł, kiedy Jonah był jeszcze niemowlęciem. Myślałam, że już nigdy o żadnym z nich nie usłyszę. A potem w te święta pojawił się Gameboy”.
Nigdy nie powiedziała o tym tacie, bo myślała, że sprawiłoby jej to zbyt wiele bólu.
„Ale twój ojciec w końcu się dowiedział” – dodała – „i powiedział mi, że to nie ma znaczenia. Kochał was oboje”.
Nie mogłam w to uwierzyć. Przez 29 lat myślałam, że jestem jedynaczką.
I nagle, zupełnie niespodziewanie, pojawił się mój brat. Gdzieś.
Mama podała mi kopertę. W środku było zdjęcie – wyblakłe i pomarszczone – dwóch chłopców siedzących na ławce w parku. Jeden to ewidentnie ja, pulchny i uśmiechnięty. A drugi? Tylko trochę starszy, ten sam nos, te same oczy.
„Chyba Gavin wpadł kiedyś, próbował się zameldować z daleka. To zdjęcie przyszło pocztą, bez adresu zwrotnego. Chyba miał was oboje na oku. Ale nigdy więcej od niego nie słyszałem”.
Pytania te krążyły mi po głowie przez wiele dni.
Gdzie był teraz Jonasz?
Yo Make również polubił
Wystarczy jedna łyżeczka, aby roślina zakwitła dużą ilością kwiatów (dowolna roślina)
Usuń ślady wody z drewnianych mebli w zaledwie 3 minuty — sztuczka mojej siostry, która nie wymaga wysiłku
Dziękuję Ci, Elektryku!
Król wśród ciast: Rycerskie Cudo, które Pokochasz!