Wprowadzenie
Metoda FlyLady to rewolucyjny sposób organizacji i sprzątania, który pomaga utrzymać dom w porządku bez poczucia przytłoczenia. Kluczowym elementem jest podział pracy na krótkie, efektywne interwały. Wystarczy 15 minut dziennie, aby Twój dom lśnił i pozostał uporządkowany na co dzień. Wypróbuj tę metodę i zobacz, jak szybko możesz ogarnąć cały dom!
Krok po kroku: Posprzątaj dom w 15 minut
1. Ustaw timer na 15 minut
Czas działa motywująco – włącz stoper lub minutnik. Skup się na pracy, dopóki nie zadzwoni alarm. Wiesz, że to tylko 15 minut, więc nie ma miejsca na rozpraszanie.
2. Zacznij od „gorących punktów” (Hot Spots)
- To miejsca, które gromadzą bałagan: stół w kuchni, blat w salonie, komoda przy wejściu.
- Poświęć 2-3 minuty na szybkie pozbycie się rzeczy, które nie powinny tam być. Włóż je do odpowiednich miejsc lub odłóż do pudełka „do późniejszego uporządkowania”.
3. Weź worek na śmieci i pozbądź się zbędnych rzeczy
- Przejdź przez główne pomieszczenia i zbierz widoczne śmieci: papiery, puste opakowania, stare rachunki.
- Sprawdź kuchnię i łazienkę – wyrzuć przeterminowane produkty
zobacz więcej na następnej stronie
Reklama


Yo Make również polubił
Tylko 4 składniki! Każdy może zrobić ten domowy chleb!
Bardzo proste, ale takie pyszne! Bez wagi! Ciasto 12 łyżek!
„Bolą mnie nogi… Nie mogę ich zamknąć”. Tak powiedziała drżąca sześciolatka pod numer alarmowy 911, zanim wyszeptała słowa, które zamarły każdemu dyspozytorowi: „W moim łóżku są mrówki… i nikogo nie ma w domu”. Kiedy przyjechali ratownicy medyczni, znaleźli ją trzymającą jednouchego królika w łuszczącym się niebieskim domu. To, co lekarze odkryli później, nie tylko złamało serca – ujawniło prawdę tak bolesną, tak ludzką, że nawet najtwardsi funkcjonariusze nie mogli powstrzymać łez.
W dniu urodzin mojej siedmiolatki, dziesięć minut po ich zakończeniu, cała moja rodzina wstała i wyszła. „Mamy ważniejsze rzeczy do roboty” – oznajmiła mama, a moja siostra uśmiechnęła się złośliwie i poszła za nią. Moja córka po prostu siedziała tam, zamarła, ściskając niedojedzonego babeczka. Nie krzyczałam. Nie goniłam ich. Zrobiłam coś cichego i rozważnego: zrobiłam zdjęcie jej twarzy, nagrałam puste krzesła i nietknięte dekoracje, i wrzuciłam je na grupowy czat z trzema prostymi słowami: „Zostawiłeś ją”. Rano ich telefony się rozdzwoniły. Dzwonili do mnie w panice…