Serwowanie:
Po upieczeniu udekoruj świeżymi listkami bazylii. Podawaj na ciepło jako danie główne lub dodatek.
Wskazówki dotyczące serwowania i przechowywania:
Serwowanie: Zapiekane pomidory najlepiej smakują świeżo po upieczeniu, ale można je podać również w temperaturze pokojowej. Doskonale komponują się z ryżem, makaronem lub pieczywem.
Przechowywanie: Jeśli zostaną Ci jakieś porcje, przechowuj je w szczelnie zamkniętym pojemniku w lodówce do 2 dni. Podgrzewaj w piekarniku lub mikrofalówce przed podaniem.
Warianty:
Z dodatkiem mięsa: Do farszu możesz dodać podsmażone mielone mięso, takie jak wołowina lub indyk.
Wegetariańska wersja: Dodaj do farszu posiekane oliwki, kapary lub pokrojoną w kostkę cukinię.
Z różnymi serami: Wypróbuj różne rodzaje sera, takie jak feta, gorgonzola czy cheddar, aby nadać potrawie inny charakter.
FAQ:
1. Czy można użyć innych warzyw zamiast pomidorów?
Tak, możesz użyć cukinii, papryki lub bakłażanów, które równie dobrze nadają się do faszerowania i zapiekania.
2. Czy mogę przygotować farsz wcześniej?
Oczywiście! Farsz można przygotować nawet dzień wcześniej i przechowywać w lodówce.
3. Czy można przygotować tę potrawę w wersji bezglutenowej?
Tak, wystarczy zastąpić bułkę tartą bezglutenową wersją lub zmielonymi migdałami.
4. Czy można użyć mniejszych pomidorków?
Tak, mniejsze pomidory (np. koktajlowe) można zapiekać z farszem jako smaczną przekąskę.
Ciesz się smakiem tego prostego i pysznego dania!


Yo Make również polubił
Tak mądry
Ciasto serowe
Na imprezie wyciągnęłam rękę, żeby przytulić męża. Odsunął się, odsunął moją rękę i warknął: „Nie dotykaj mnie”. Jego siostra odciągnęła mnie na bok i zapytała: „Ciężka noc?”. Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam: „Właściwie ostatnia”. Następnego ranka już mnie nie było – i zostawiłam po sobie tylko liścik.
„Przykro mi, proszę pana, pańska rezerwacja została anulowana” – powiedział chłodno menedżer pięciogwiazdkowej restauracji. „Ten stolik jest zarezerwowany dla ważniejszego gościa”. Głos mojej żony zadrżał. „Ale… dziś jest nasza rocznica”. Nie sprzeciwiłem się. Po prostu wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem. „Umowa najmu tej restauracji nie zostanie przedłużona” – powiedziałem spokojnie, patrząc mu w oczy – „chyba że ten człowiek zostanie zwolniony”. Dłoń menedżera zamarła – a potem menu wypadło mu z ręki, uderzając o podłogę z ciężkim hukiem.