„Idzie naprawdę dobrze” – powiedziała Emily, nie umniejszając wagi problemu. „Do tej pory sfinansowaliśmy dwadzieścia cztery kobiety”.
Wzrok matki powędrował w stronę Daniela stojącego pod drzewem, rozmawiającego z ojcem o stopach procentowych i baseballu, a Max krążył w pobliżu, próbując złapać wiewiórkę z niczym innym jak nadzieją. Daniel podniósł wzrok, dostrzegł spojrzenie Emily i uśmiechnął się. Poczuła to w piersi.
„A on?” – zapytała matka, pytaniem pełnym starych uprzedzeń. „Czy to poważne?”
„Tak” – powiedziała Emily. „Zgadza się. Nie jest brokerem funduszy hedgingowych. Jest nauczycielem w liceum. Zarabia mniej niż ja, a czasami robi większą różnicę”.
Jej matka pociągnęła nosem. „No cóż” – powiedziała. „Dopóki nie będziesz dla niego… zbyt wymagająca”.
Emily się wtedy uśmiechnęła. Powoli. Spokojnie. „Jestem kimś wielkim” – powiedziała. „On o tym wie. On to uwielbia. Doszłam do wniosku, że wolę być dla niektórych za duża, niż nigdy niewystarczająca dla siebie”.
Odeszła, zanim matka zdążyła odpowiedzieć, przechodząc przez trawnik do czekających na nią trzech osób. Max rzucił się jej na nogi. Naomi pociągnęła ją za rękę, mamrocząc coś o babeczkach. Daniel przechylił głowę, pytając bezgłośnie: Wszystko w porządku?
Wsunęła dłoń w jego. Ścisnął ją trzy razy. Mam cię.
I po raz pierwszy w życiu Emily wiedziała, że to prawda – nie tylko dlatego, że on to powiedział, ale dlatego, że ona w końcu nauczyła się to mówić sobie.


Yo Make również polubił
Uwielbiam, gdy jest nieskazitelnie
Prosty chleb czosnkowy bez zagniatania – domowy hit z piekarnika
Moja nana robiła to cały czas! Uwielbiam to!
Polish Fruit Soup (Zupa Owocowa)