Powiedziałem.
Widzieli zdjęcia zniszczonego mieszkania i wielką dziurę w ścianie.
“Mój Boże,”
Ciotka Linda mruknęła.
„Scarlet, co zrobiłaś?”
„Ona kłamie”
Scarlet krzyknęła i rzuciła segregator na podłogę.
„To są podróbki. Ona próbuje mnie wrobić.”
„Czy tak?”
Zapytałem.
Następnie przechodzimy do ostatniej sekcji.
„Zakładka E.”
Spojrzałem prosto na Lucasa.
Stał się chorobliwie bladozielony.
Wpatrywał się w raport leżący na jego kolanach, ten opisujący jego konta internetowe, pożyczki chwilówki i sfałszowane wypłaty z konta 4001k.
“Szkarłat,”
Powiedziałem, mój głos był cichy, ale przenikliwy.
„Zapytaj Lucasa, gdzie poszły pieniądze. Zapytaj go o pożyczki chwilówki, które zaciągnął na twoje nazwisko. Zapytaj go o twoje konto 4001K.”
Scarlet, która na mnie krzyczała, przestała.
Powoli zwróciła się do męża.
„Lucas, o czym ona mówi? O jakim 4001K?”
Lucas nie mógł mówić. Wpatrywał się w kartkę, a całe jego ciało drżało.
„Lucas?”
Scarlet krzyknęła i chwyciła go za ramię.
„Co zrobiłeś?”
I wtedy się załamał.
Opuścił głowę, zakrył dłonie i zaczął szlochać, wydając z siebie surowy, urywany, żałosny dźwięk.
„Przepraszam. Przepraszam. Miałem to odzyskać. Miałem to wszystko spłacić.”
W pokoju panowała całkowita cisza, przerywana jedynie szlochami.
Scarlet wpatrywała się w niego, a jej twarz była maską narastającego przerażenia.
Józefina wyglądała, jakby uderzył w nią piorun.
Ciocia Linda i wujek Mike tylko na mnie spojrzeli, ich twarze były pełne wyrazu, jakiego nigdy wcześniej nie widziałam.
szacunek.
Czar prysł. Wizerunek biednej, nieszczęsnej Scarlet i samolubnej, chciwej Aliny legł w gruzach.
Prawda ze wszystkimi swoimi brzydkimi, udokumentowanymi szczegółami leżała na stoliku kawowym, dostępna dla wszystkich.
Rodzinne spotkanie w domu ciotki Lindy przerodziło się w salę sądową, a ja byłem tym, który przedstawił niezbite dowody.
Zadowolenie Scarlet wyparowało, zastąpione przez szary, pusty szok. Już na mnie nie patrzyła. Cały jej świat zawęził się do szlochającego, załamanego mężczyzny obok niej.
„Ty, ty zaryzykowałeś”
wyszeptała drżącym głosem.
„Moje 401k, pieniądze od Aliny, wszystko przepadło”.
Lucas tylko skinął głową. Nie mógł wydobyć z siebie głosu, jego ramiona ciężko pracowały.
Józefina ze swojej strony była kompletnie bez słowa. Cała jej opowieść o byciu ofiarą, o moim okrucieństwie, o roszczeniowości Scarlet została systematycznie zburzona.
Wpatrywała się w segregator leżący na jej kolanach, jakby był bombą.
Spojrzała na mnie szeroko otwartymi oczami i po raz pierwszy zobaczyłem w niej nie gniew, lecz strach.
W końcu zrozumiała, że osoba, którą odtrąciła, była jedyną osobą, która kiedykolwiek naprawdę ją wspierała.
Pierwsza odezwała się ciocia Linda.
Jej głos, który zazwyczaj tak szybko mnie oceniał, teraz ociekał zimną furią, ale był skierowany wyłącznie do mojej siostry i jej męża.
„Scarlet Lucas, jesteście oszustami”
powiedziała cicho i drżącym głosem.
„Kłamałeś całą tę rodzinę. Przez lata wysysałeś z Aliny wszystkie soki, a przez cały ten czas to robiłeś”
gestem wskazała Lucasowi raport.
„A ty, Josephine, to umożliwiłaś. Siedziałaś tam w Święto Dziękczynienia i krzyczałaś na nią. Wyrzekłaś się jej za to.”
„Nie wiedziałem.”
Józefina zaczęła się jąkać i zatrzepotała dłońmi.
„Nie wiedziałam, że jest aż tak źle, Scarlet. Powiedziała tylko, że mają kryzys.”
„Nie chciałeś wiedzieć.”
Wujek Mike zagrzmiał, wstając.
„Łatwiej było obwiniać Elinę. Zawsze łatwiej było obwiniać Elinę. To ona pracuje, to ona oszczędza, więc to na niej wszyscy płacicie rachunek”.
Odwrócił się do mnie, a jego twarz złagodniała.
„Elina, bardzo mi przykro. Nie miałam pojęcia.”
Skinęłam głową, przyjmując przeprosiny.


Yo Make również polubił
Oto najnowsze wytyczne dotyczące ciśnienia krwi. Czy są one odpowiednie dla każdego?
3-składnikowe kulki serowe: smaczny przepis gotowy w mgnieniu oka
Najlepsza witamina na problemy z krążeniem w nogach i stopach
Skórki Bananów: Przekształć je w Skarb, Który Zawsze Będziesz Miał pod Ręką