Przez trzy lata opiekowałam się dyrektorem generalnym w śpiączce — aż do momentu, gdy jeden sekretny pocałunek sprawił, że otworzył oczy i chwycił moją dłoń. – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Przez trzy lata opiekowałam się dyrektorem generalnym w śpiączce — aż do momentu, gdy jeden sekretny pocałunek sprawił, że otworzył oczy i chwycił moją dłoń.

Uśmiechnęła się delikatnie.

Rozległo się ciche pukanie do drzwi. Emily odwróciła się i zobaczyła doktora Straussa stojącego w drzwiach z cichym, oceniającym wyrazem twarzy.

„Emily” – powiedziała łagodnie – „idź do domu. Odpocznij. Byłaś tu całą noc”.

Emily spojrzała na Daniela.

„Nie chcę wyjeżdżać”.

Lekarz skinął głową ze zrozumieniem.

„Rozumiem. Ale będzie spał kilka godzin, aż jego organizm się zaaklimatyzuje. Możesz wrócić dziś wieczorem.”

Emily zawahała się.

„Zadzwonisz, jeśli coś się zmieni?”

“Oczywiście.”

Emily delikatnie wysunęła rękę z uścisku Daniela.

Natychmiast zmarszczył brwi przez sen.

Jej serce ścisnęło się boleśnie.

Wstała i po raz ostatni wygładziła mu koc.

„Wrócę” – wyszeptała.

Jego brwi złagodniały.

Gdy dotarła do drzwi, doktor Strauss cicho mruknął:

„Wiesz, obudził się i woła twoje imię.”

Emily zamarła.

„Masz na myśli—?”

„Powiedział to raz, tuż przed twoim wejściem do pokoju”. Lekarz uśmiechnął się. „Jesteś dla niego ważny. Bardziej, niż ci się wydaje”.

Puls Emily zaczął bić szybciej.

Wyszła na korytarz i zamknęła za sobą drzwi.

Ale nadal czuła ciepło jego dłoni w swojej.

I nic w jej świecie nie było już takie samo.

Część II — Cienie przeszłości
1. Świat bez niego wydawał się inny
Emily spodziewała się, że wyczerpanie uderzy w nią niczym fala, gdy tylko wyjdzie ze szpitala, ale zamiast tego poczuła się dziwnie… pusta. Miasto wokół niej poruszało się w swoim zwykłym rytmie – trąbienie samochodów, przechodnie przepychający się obok, odległy szum ruchu ulicznego – ale wszystko wydawało się stłumione, surrealistyczne.

Daniel Hayes nie spał.

Myśl ta powtarzała się w jej umyśle niczym echo.

Przez trzy lata wchodziła do jego pokoju bez żadnego ostrzeżenia. Bez nadziei. Zmusiła się do dystansu emocjonalnego, bo pragnienie czegoś niemożliwego tylko bolało.

Ale teraz—

Teraz wyszeptał jej imię.
Trzymał ją za rękę.
Prosił, żeby nie odchodziła.

A co gorsza – pamiętał jej głos. A może nawet jej serce.

Jej palce poczuły mrowienie w miejscu, w którym trzymał je jego palce.

Emily przycisnęła dłoń do piersi i wypuściła drżący oddech.

„To niebezpieczne” – szepnęła do siebie.

Jej emocje były zbyt ostre, zbyt wyeksponowane. Musiała się uspokoić, pomyśleć.

Jej maleńkie mieszkanie znajdowało się zaledwie kilka przecznic dalej. Znajomy bałagan – stos podręczników medycznych, zaniedbany stos prania, miękki niebieski koc rozłożony na kanapie – powinien ją pocieszyć.

Nie, nie.

Ciągle myślała o głosie Daniela – chrapliwym, delikatnym, a jednak ciepłym.

„Emily… proszę, wróć.”

Przycisnęła dłonie do oczu.

Musiała być ostrożna. Musiała zachować profesjonalizm. Szpital mógł ją przenieść, gdyby tylko pojawiło się podejrzenie zaangażowania emocjonalnego.

A Daniel… Daniel był wrażliwy. Nie myślał jeszcze jasno. Przebudzenie neurologiczne wiązało się z emocjonalnym zamętem. Pacjenci nawiązywali więź z pierwszą osobą, którą rozpoznawali.

Może to być tymczasowe.

Może to nic nie znaczyć.

I tak bolała ją klatka piersiowa.

Emily, ubrana już na sobie, zwinęła się w kłębek na kanapie i powiedziała sobie, że zaśnie tylko na chwilę.

Zamiast tego, wyczerpanie ją pochłonęło.

2. Tymczasem Danielowi się śniło
Daniel unosił się w ciepłej mgiełce, dryfując gdzieś pomiędzy snem a jawą.

Powinien był panikować – wiedział o tym. Po trzech latach ciemności świat wydawał się zbyt jasny, zbyt głośny, zbyt realny.

Ale pod tym wszystkim była ona .

Emily.

Pamiętał trzask.
Trzask metalu.
Trzask tłuczonego szkła.
Zawalenie się świata.

A potem nic.

Nic, tylko ciemność… i jej głos.

Delikatnie. Delikatnie. Konsekwentnie. Odciągam go cal po calu, oddech po oddechu.

Nie pamiętał słów, nie do końca. Ale pamiętał emocje – spokój, gdy mu czytała, ciepło, gdy dotykała jego dłoni, by sprawdzić puls, lekkie, rozdzierające serce drżenie w jej głosie w noce, kiedy myślała, że ​​nie słyszy jej szeptu:

„Mam nadzieję, że wrócisz… Naprawdę mam nadzieję.”

A potem był pocałunek.

Nie rozumiał tego. To było jak sen – ciepło rozkwitające w ciemności, rozpalające coś głęboko w nim.

Podążał za tym ciepłem.
Gonił za nim.
Przylgnął do niego.

A gdy wynurzył się na powierzchnię – gdy przebił się przez ostatnią ścianę milczenia – otworzył się w jej ramiona.

Nie był pewien, czy rzeczywiście przemówił, czy też działo się to tylko w jego myślach.

Ale pamiętał kształt jej dłoni, drżenie jej oddechu, szok w jej głosie.

Pamiętał, że chciał otworzyć oczy, zobaczyć ją dokładnie, powiedzieć jej wszystko, czego nie mógł powiedzieć wcześniej.

Jednak jego ciało nie chciało go posłuchać.

Jednak ją czuł.
Słyszał ją .

Nie był sam.

Już nie.

3. Powrót do szpitala
Emily obudziła się ze zdumienia prawie siedem godzin później.

Ogarnęła ją panika.

Danielu.

Z trudem podniosła się na nogi. Powinna tam być. Obiecała, że ​​wróci. Nawet jeśli formalnie nie była na służbie, serce płonęło jej z poczucia winy.

Szybko się umyła, przebrała się w świeży strój chirurgiczny, związała włosy w schludny kucyk i pośpieszyła z powrotem do szpitala.

Kiedy weszła na prywatny korytarz oddziału, wszystko wydawało się inne. Pielęgniarki szeptały z ekscytacją. Lekarze szli energicznie, niektórzy wciąż z niedowierzaniem.

„Dzień dobry, Emily!” zawołała pielęgniarka. „Twoja pacjentka jest tematem rozmów w całym szpitalu”.

Emily zarumieniła się, ale skinęła głową uprzejmie.

Gdy dotarła do pokoju Daniela, miała wrażenie, że serce chce wyskoczyć jej z piersi.

Cicho otworzyła drzwi.

Był obudzony.

Nie do końca – nie siedział i nie mówił – ale głowę miał zwróconą w stronę okna, a jego oddech był powolny i równomierny.

A jego oczy… jego oczy były otwarte.

Ledwo. Cienkie pasma głębokiego orzecha pod ciężkimi powiekami.

Emily cicho westchnęła.

Jego wzrok powędrował w jej stronę, gdy usłyszał dźwięk.

A potem jego oczy nieznacznie się rozszerzyły.

„Emily…” Jego głos nadal był szorstki, ale teraz wyraźniejszy. „…wróciłaś.”

Jej kolana niemal odmówiły posłuszeństwa.

Ostrożnie zrobiła krok naprzód.

„Oczywiście, że wróciłam” – wyszeptała, mrugając, by stłumić nagły ból w oczach. „Obiecałam, prawda?”

Jego rzęsy zatrzepotały.

„Dotrzymujesz… swoich obietnic.”

Przełknęła ślinę.

“Zawsze.”

Powoli podniósł rękę — słabą, drżącą, ale sięgającą w jej stronę.

Emily zawahała się.

Jeśli by go wzięła, przekroczyłaby granicę.
Jeśli by się cofnęła, roztrzaskałaby go.

Wzięła go za rękę.

Jego palce natychmiast owinęły się wokół jej palców.

Wypuścił drżący oddech – ulgę, może nawet szczęście – zanim wyszeptał:

“Dobry.”

To jedno słowo wydawało się wyznaniem.

4. Skomplikowane odzyskiwanie
Przez kolejne godziny w szpitalu przeprowadzano u Daniela szereg testów.

Tomografia komputerowa. Rezonans magnetyczny. Ocena odruchów. Panele metaboliczne.

Emily pomagała mu, pozostając przy nim, kiedy tylko mu na to pozwalano. Czasami zasypiał, wyczerpany stymulacją, ale za każdym razem, gdy się budził, jego wzrok natychmiast jej szukał.

I za każdym razem, gdy ją widział, odprężał się.

Neurolodzy robili notatki.

Kardiolog uniósł brew.

Doktor Strauss obserwował to z cichym rozbawieniem.

Na koniec, gdy większość ocen została ukończona, dr Strauss zawołał Emily na stronę.

„Zamknij drzwi” – ​​powiedziała delikatnie.

Emily tak zrobiła, a jej żołądek się ścisnął.

Neurolog zamyśliła się, składając ramiona.

„Emily… Jestem lekarzem od dawna. Widziałem przypadki śpiączek na jawie, zaniki pamięci wywołane traumą, projekcje emocjonalne… ale to, co dzieje się między tobą a panem Hayesem, nie jest typowe”.

Puls Emily zaczął przyspieszać.

„Doktorze, ja…” – zaczęła, ale doktor Strauss uniósł rękę.

„Nie oskarżam cię o nic niestosownego. Wręcz przeciwnie, sądząc po reakcjach Daniela, mogłeś odegrać kluczową rolę w jego powrocie do zdrowia”.

Emily mrugnęła.

“Co masz na myśli?”

Lekarz westchnął.

Niektórzy pacjenci w śpiączce wykazują wzmożoną podświadomą reakcję na znajome bodźce – głos, dotyk, obecność. Wygląda na to, że byłeś kotwicą Daniela. Jego umysł kojarzył cię z bezpieczeństwem. Nadzieją. Przetrwaniem. Tego rodzaju neurologiczny ślad może być potężny.

Emily poczuła, że ​​zapiera jej dech w piersiach.

„Ale to połączenie” – kontynuował łagodnie dr Strauss – „może go dezorientować emocjonalnie. Kiedy ciało budzi się, zanim umysł w pełni się ustabilizuje, uczucia mogą być… nasilone”.

„Nasilono” – powtórzyła cicho Emily.

„Dla niego reprezentujesz życie. Światło. Powrót”. Jej spojrzenie złagodniało. „Łatwo byłoby mu pomylić wdzięczność z uczuciem. Albo zależność z pożądaniem”.

Emily wpatrywała się w podłogę.

Ciepło i ból ścisnęły jej pierś.

Doktor Strauss lekko dotknął jej ramienia.

„Bądź cierpliwy. Zachowuj się profesjonalnie. Ale też… bądź miły. Jego emocje są prawdziwe – dla niego.”

Emily powoli skinęła głową.

“Rozumiem.”

Ale gdy wracała do pokoju Daniela, jej serce zaczęło bić mocniej od prawdy, której nie chciała zmierzyć się z rzeczywistością.

Jej emocje również były prawdziwe.

5. Pierwsza prawdziwa rozmowa
Kiedy wróciła do pokoju, Daniel znów był obudzony – bardziej czujny niż wcześniej.

Jego wzrok od razu ją odnalazł.

„Nie było cię” – mruknął.

„Tylko na chwilę” – zapewniła go, zajmując swoje stałe miejsce przy jego łóżku. „Lekarz musiał ze mną porozmawiać”.

Jego brwi lekko się zmarszczyły.

„O czym?”

„Jeśli chodzi o twój stan”, powiedziała łagodnie.

„O… nas?”

Jej oddech ustał.

„Danielu—”

„Jeszcze słabo widzę” – przyznał cicho. „Wszystko jest rozmazane. Ale czuję. A kiedy odchodzisz… wszystko wydaje się zimniejsze”.

Jej serce ścisnęło się boleśnie.

„To normalne” – wyszeptała. „Byłeś nieprzytomny przez długi czas. Nadal jesteś bezbronny. To tylko twój mózg się dostosowuje”.

Jego palce drgnęły słabo na kocu.

„To dlaczego?”, wyszeptał, „boli, kiedy cofasz rękę?”

Zamarła.

Nie powinien był mówić takich rzeczy.
Ona nie powinna chcieć tego słyszeć.

„Danielu” – powiedziała ostrożnie – „mylisz reakcje fizyczne z emocjonalnymi. Byłeś odizolowany przez lata – twój mózg szybko się przywiązuje”.

Jego usta się rozchyliły.

„Mówisz, że to nie jest prawdziwe?”

Poczuła ucisk w klatce piersiowej.

Mówię, że potrzebujesz czasu. I odpoczynku. Twoje uczucia mogą jeszcze nie być jasne.

Jego spojrzenie złagodniało.

„W takim razie pozwól mi je wyjaśnić.”

Puls Emily zamarł.

„Nie” – wyszeptała, cofając się instynktownie. „Najpierw musisz się wyleczyć”.

Wyglądał na zranionego, ale nie złego.

„Zostaniesz?” zapytał.

Jej oddech drżał.

„Tak” – wyszeptała. „Zostanę”.

Zrelaksował się.

A gdy jego powieki powoli zamknęły się ze zmęczenia, wyszeptał:

„To wszystko, czego potrzebuję.”

Część III — Człowiek, którym kiedyś był
1. Dyrektor generalny budzi się w nowym świecie
Postępy, jakie Daniel poczynił w ciągu następnych dwóch dni, były zdumiewające — wręcz zbyt zdumiewające.

Mógł teraz dłużej trzymać oczy otwarte, nawet jeśli jego wzrok nadal był niewyraźny. Neurolodzy stwierdzili, że stymulacja światłem i ruchem stopniowo go wyostrzy.

Jego głos stał się silniejszy, choć nadal chrapliwy.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Przepis na babeczki z kawałkami czekolady, którego nie można przegapić

Wymieszaj mleko z białym octem lub sokiem z cytryny (jeśli nie używasz maślanki). Pozostaw na około 10 minut. W osobnej ...

Pęknięty tętniak: czy istnieją jakieś ostrzegawcze znaki i objawy?

Opis „tętniaka” stosowany w Szpitalu Johnsa Hopkinsa definiuje tętniaka jako obszar uwypuklenia i osłabienia ściany naczynia krwionośnego, powodujący poszerzenie o ...

Jeśli masz ten liść w swoim domu, tak naprawdę masz złoto, tylko o tym nie wiesz…

Wilczomlecz hirta to popularny środek na problemy z oddychaniem i słusznie zyskał przydomek „zioła na astmę”. Każdy, kto cierpi na ...

Leave a Comment