Prezes uderzył kubkiem z kawą tak mocno, że rozlał się po stole. „Jesteś tylko asystentem” – powiedział przy wszystkich. To był moment, w którym w końcu wstałem. – Page 4 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Prezes uderzył kubkiem z kawą tak mocno, że rozlał się po stole. „Jesteś tylko asystentem” – powiedział przy wszystkich. To był moment, w którym w końcu wstałem.

Nie miałam już nic do powiedzenia. Moje życie nie krążyło już wokół jego wyborów. Najpotężniejszą rzeczą, jaką mogłam zrobić, było kontynuowanie swojej drogi i pozwolenie mu żyć w rzeczywistości, którą stworzył.

Później tej nocy, w moim pokoju hotelowym, stałem przy oknie i patrzyłem, jak zapalają się światła miasta. Pomyślałem o asystentach, którzy wciąż gdzieś tam są, odbierając telefony w sprawie swoich wersji Garrisona. Pomyślałem o e-mailach, które teraz od nich dostaję – wiadomościach zaczynających się od „Nie znasz mnie, ale widziałem twój filmik…”, a kończących się na „…i w końcu złożyłem dwutygodniowe wypowiedzenie”.

To ma swoją wagę. Znajomość swojej historii może być tym, co popchnie kogoś do podjęcia decyzji, której nigdy nie będzie w stanie cofnąć. Nie traktuję tego lekko.

Jeśli więc nadal tu jesteś, jeśli przeczytałeś całą rozszerzoną wersję mojej historii, to chcę, żebyś wyniósł z niej to, co zapamiętałeś – nie jako hasło, nie jako motywujący plakat, ale jako coś, czego doświadczyłem:

Masz prawo do strategicznego podejścia do swojego życia.

Jeśli wyjazd jutro mógłby narazić cię na niebezpieczeństwo, możesz zostać i spokojnie zaplanować dalsze działania.

Możesz gromadzić dowody, zawierać sojusze, zdobywać stopnie naukowe i certyfikaty nocą, a w ciągu dnia uprzejmie się uśmiechać.

Możesz być niedoceniany, podczas gdy ty po cichu stajesz się najlepiej przygotowaną osobą w budynku.

Nie masz obowiązku pozostawać małym, żeby ktoś inny mógł poczuć się wielkim.

Jeśli siedzisz gdzieś w biurze oświetlonym jarzeniówkami, wpatrujesz się w ekran, który nieustannie pika i zastanawiasz się, czy to na pewno to, czym będziesz kiedykolwiek – asystentem, koordynatorem, osobą „wspierającą” – posłuchaj kogoś, kto zna się na obu tych rolach:

Wsparcie to nie jest gorsze słowo. Cały świat opiera się na wsparciu. Bez niego firmy upadają. Liderzy się rozpadają, gdy ono znika. Prawdziwe pytanie nie brzmi, czy jesteś „tylko” asystentem. Chodzi o to, czy ludzie na twoim stanowisku kiedykolwiek zadali sobie trud, by dostrzec siłę, która siedzi tuż przed nimi.

Garrison nigdy tego nie zrobił. I dlatego ostatecznie przegrał o wiele więcej niż tylko walkę o miejsce w zarządzie. Stracił szansę na bycie częścią czegoś lepszego.

Nie musisz popełniać jego błędu.

Być może twoja wersja Phoenix Energy to nie firma. Może to mała firma, organizacja non-profit, książka, dyplom, przeprowadzka na drugi koniec kraju. Cokolwiek to jest, możesz to budować powoli, na marginesie swojego obecnego życia, podczas gdy inni zakładają, że zadowalasz się podawaniem kawy.

Pewnego dnia, gdy będziesz gotowy, wejdziesz do swojej sali konferencyjnej – jakkolwiek ona dla ciebie wygląda – i powiesz spokojnie i jasno: „Właściwie myślę, że chcielibyście usłyszeć, co mam do powiedzenia”.

A ludzie, którzy nigdy się ciebie nie spodziewali, w końcu zdadzą sobie sprawę, że powinni byli słuchać cię od samego początku.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Dowiedz się, jak łatwo kiełkować i uprawiać pistacje w słoikach.

Po około 10 dniach (w tym czasie należy zadbać o to, by ręcznik papierowy pozostał wilgotny) można zasadzić nasiona w ...

Cóż za genialna technika!

Szczegółowy proces krok po kroku 1. Zidentyfikuj zgniliznę: Najpierw określ zakres zgnilizny drewna. Użyj noża uniwersalnego lub dłuta, aby zbadać ...

Najlepszy przepis na belgijskie gofry z chrupiącymi brzegami

Oddziel jajka: W oddzielnej misce ubij żółtka, mleko, roztopione masło, ekstrakt waniliowy i ekstrakt migdałowy (jeśli używasz), aż do uzyskania ...

Leave a Comment