Tylko dla przypomnienia.
Siedziała cicho przy kominku i odezwała się dopiero, gdy zapytałem ją o imię. „Anna” – wyszeptała. Bez nazwiska. Po prostu Anna.
Powiedziała mi, że była w drodze od tygodni. Bez rodziny. Bez przyjaciół. Po prostu próbowała znaleźć schronienie, gdzie mogłaby się zatrzymać.
Nie powiedziała, skąd jest ani dlaczego jest sama, a ja nie naciskałem. Wyglądała na bezbronną, jak ktoś, kto zbyt długo próbował się trzymać w ryzach.
Pozwoliłem jej odpocząć w pokoju gościnnym, wdzięczny, że mogę dać jej wytchnienie od burzy – zarówno na zewnątrz, jak i, jak podejrzewałem, w środku.
Później, gdy zbierałem jej mokre ubrania do prania, znalazłem coś w kieszeni jej płaszcza, co sprawiło, że zaparło mi dech w piersiach.
Tylko w celach ilustracyjnych.
To był mały, złoty medalion w kształcie serca – rozpoznałam go od razu. Ręce mi się trzęsły, gdy go otwierałam. W środku były dwa małe zdjęcia: jedno moje, a drugie Toma.
Dałam mu ten medalion tego ranka, kiedy zniknął, zawiesiłam go na łańcuszku i pocałowałam na pożegnanie. Nigdy go już nie zobaczyłam.
Serce waliło mi jak młotem, gdy biegłem z powrotem do pokoju gościnnego.
Anna siedziała na łóżku, przyciskając kolana do siebie.
„Skąd to masz?” zapytałem, podnosząc medalion.
Powoli podniosła wzrok. Jej usta drżały. „To należało do mojego ojca”.
Poczułem ucisk w piersi. „Jak miał na imię twój ojciec… jak on się nazywał?”
Yo Make również polubił
5-minutowy chleb doprowadzi Cię do szaleństwa
Ciasto śliwkowe z dżemem: przepis na miękki i pyszny deser kredensowy
Miesiąc przed zawałem serca – Twoje ciało Cię ostrzeże – Oto 6 objawów
Jakie są przyczyny bielactwa?