Pracuję nad tym. Pielęgniarka jest gotowa dostarczyć dokumentację, jeśli zagwarantujemy jej ochronę. Martwi się utratą pracy lub odwetem ze strony dr Webba. Badam również stronę finansową. Jeśli pieniądze przechodzą z rąk do rąk między twoją siostrą a tym lekarzem poza płatnościami z ubezpieczenia, będzie jakiś ślad. Konta bankowe, wypłaty gotówki, niewyjaśnione wpłaty. Daj mi jeszcze dwa tygodnie.
Te dwa tygodnie zdawały się nie mieć końca. Wróciłam do mieszkania, które dzieliliśmy z Tylerem w Tremont, na trzecim piętrze, bez windy, ze skrzypiącymi podłogami i widokiem na panoramę miasta. Pobyt w domu powinien być kojący, ale wszystko przypominało mi o dziecku, które straciłam: pokój dziecięcy, który zaczęliśmy planować, książki o ciąży piętrzące się na mojej szafce nocnej, ubrania ciążowe, na które tak bardzo czekałam, wciąż w torbach z zakupami w szafie.
Dr Williams, moja terapeutka żałoby, przychodziła do mnie na wizyty domowe dwa razy w tygodniu. Zachęcała mnie do rozmowy o stracie, do przepracowania traumy oddzielnie od złości na rodzinę.
„Żal i zemsta to dwie różne rzeczy” – powiedziała łagodnie. „Jedna cię uleczy, druga tylko sprawi, że będziesz zgorzkniały”.
„A co jeśli będę potrzebował obu?” – zapytałem.
Zastanowiła się nad tym.
„Więc zrób to świadomie. Zdaj sobie sprawę z emocji, które odczuwasz w danym momencie i dlaczego. Nie pozwól, by gniew przesłonił ci żałobę, bo musisz ją przeżyć. Straciłeś dziecko. Zasługuje ono na osobną żałobę, a nie tylko na to, by być bronią przeciwko matce”.
Starałam się słuchać jej rady. Niektóre dni były łatwiejsze od innych. Tyler pomagał, tworząc rytuały. Posadziliśmy drzewo w lokalnym parku ku pamięci dziecka, które straciliśmy – mały klon, który rósł i zmieniał się wraz z porami roku. Pisaliśmy listy do dziecka, którego nigdy nie poznaliśmy, a potem spalaliśmy je w kominku, patrząc, jak dym unosi nasze słowa.
Ale pod żalem tlił się gniew. Za każdym razem, gdy zmieniałam opatrunki na oparzeniach, myślałam o ręce mamy na czajniku. Za każdym razem, gdy dostrzegałam swoje odbicie i zaczerwienioną skórę na szyi, przypominałam sobie jej szept: „Idealnie”.
James odwiedził nas w czwartek po południu.
„Mam coś. Możesz przyjść do mojego biura?”
Jego biuro mieściło się w ciasnej przestrzeni nad salonem tatuażu, wszędzie piętrzyły się papiery, a na biurku, które widziało lepsze czasy, migotał stary monitor komputerowy. Ale kiedy rozłożył swoje wnioski, wszelkie obawy dotyczące jego zdolności organizacyjnych zniknęły.
„Twoja siostra i dr Webb mają wspólne konto bankowe” – powiedział, zaznaczając wpisy na wydruku. „Zostało otwarte osiem miesięcy temu, mniej więcej w tym samym czasie, kiedy ich romans się rozpoczął. Spójrz na te wpłaty. Dokładnie pokrywają się z datami zabiegów, które według pielęgniarki nigdy nie miały miejsca. Ktoś wpłaca na to konto pieniądze z ubezpieczenia”.
„O ile mówimy?”
„23 418 dolarów. Poza tym twoi rodzice dawali twojej siostrze gotówkę na dodatkowe zabiegi nieobjęte ubezpieczeniem. Według wyciągów z karty kredytowej twojego ojca” – wyciągnął kolejny plik papierów – „w ciągu ostatniego roku wypłacił około 20 000 dolarów w gotówce. Jednorazowe wypłaty zawsze wynoszą nieco poniżej 10 000 dolarów”.
„Dlaczego akurat ta kwota?” zapytał Tyler.
„Banki mają obowiązek zgłaszania rządowi federalnemu transakcji gotówkowych o wartości 10 000 dolarów lub więcej. Twój ojciec prawdopodobnie myślał, że jest sprytny, nie przekraczając limitu. Nie zdaje sobie sprawy, że wielokrotne wypłaty tuż poniżej tego progu nazywane są strukturyzacją i są nielegalne. Banki monitorują właśnie ten schemat i zgłaszają podejrzane działania. Jeśli urząd skarbowy (IRS) kiedykolwiek sprawdzi finanse twoich rodziców, te wypłaty wzbudzą poważne podejrzenia”.
Przyswoiłem sobie tę informację. Tata próbował ukryć płatności gotówką, co oznaczało, że w jakimś sensie wyczuwał, że coś jest nie tak z tym, co mówiła im Natalie.
„Więc, biorąc pod uwagę oszustwo ubezpieczeniowe i wypłaty gotówkowe, łącznie mamy ponad 40 000 dolarów” – kontynuował James. „Pieniądze z ubezpieczenia, około 30 000 dolarów, zostały wpłacone na wspólne konto w ratach odpowiadających wystawionym fałszywym fakturom. Twoja siostra i dr Webb wydawali z tego konta pieniądze. Restauracje, hotele, zakupy. Przeszło już około 7000 dolarów, a zostało 23 000, o których wspomniałem”.
„A ona trzymała te pieniądze w kieszeni” – powiedział Tyler – „i wykorzystywała je do finansowania swojego romansu”.
„Taka jest moja ocena. Mam też ich zdjęcia z hoteli w Akron, Columbus i Pittsburghu. Zawsze ten sam schemat. Meldują się i wychodzą osobno, ale na moim monitoringu widać ich razem w pokoju. Oto jedno z zeszłego tygodnia”.
Przesunął po zdjęciu Natalie i doktora Webba całujących się na korytarzu hotelowym, trzymając rękę na jej talii.
Wpatrywałem się w obraz, dowód podwójnego życia mojej siostry.
„Derek nie ma pojęcia, prawda?”
„Żadnych. Przejrzałem też trochę jego finanse, żeby być dokładnym. Odkładał pieniądze na fundusz na studia, szukał większych domów i lepszych okręgów szkolnych. Facet myśli, że zostanie ojcem. Nie ma pojęcia, że jego żona oszukuje i sypia z lekarzem”.
„Musimy mu powiedzieć” – powiedziałem.
Patricia wyraziła sprzeciw, gdy pokazaliśmy jej wszystko na naszym kolejnym spotkaniu.
„Derek to komplikacja, której teraz nie potrzebujemy. Jeśli się dowie i skonfrontuje z Natalie, może zniszczyć dowody albo uciec. Musimy poczekać, aż będziemy gotowi działać na wszystkich frontach jednocześnie”.
„To wydaje mu się niesprawiedliwe”.
„Tutaj nie chodzi o sprawiedliwość” – powiedziała Patricia bez ogródek. „Chodzi o sprawiedliwość. Derek w końcu się dowie. Lepiej dla niego, żeby to się stało, gdy wszystko będzie udokumentowane i zabezpieczone. W przeciwnym razie Natalie mogłaby go przekonać, że to wszystko kłamstwa, i zmusić do pomocy w tuszowaniu sprawy. Zakochani mężczyźni robią głupie rzeczy”.
Miała rację. Niechętnie zgodziłem się poczekać.
Dowody wciąż się mnożyły. James znalazł pielęgniarkę chętną do rozmowy. Nazywała się Bridget Chen i pracowała w klinice leczenia niepłodności od sześciu lat. Zauważyła nieprawidłowości w rozliczeniach dr Webba i zaczęła prowadzić własną dokumentację, gdy jej obawy wobec kierownictwa kliniki zostały zignorowane.
„Jest czarujący” – powiedziała nam podczas spotkania w gabinecie Patricii. „Wszyscy go lubią, ale pracuję w tej branży wystarczająco długo, żeby wiedzieć, kiedy coś jest nie tak. Pacjenci nie mają procedur, które nie są rejestrowane. Leki nie są wydawane bez dokumentacji, a już na pewno nie spędzają dwóch godzin w gabinecie lekarskim z zamkniętymi drzwiami i zaciągniętymi zasłonami”.
„Czy złożysz zeznania, jeśli będzie to konieczne?” zapytała Patricia.
Bridget zawahała się.
„Jeśli możesz mnie chronić prawnie, tak. Już zrobiłem kopie dokumentów, które przechowuję. Rejestry wizyt, zapisy rozliczeń, apteki, wszystko, co pokazuje rozbieżności.”
„Możemy cię chronić” – powiedziała Patricia. „Szczerze mówiąc, kiedy to wyjdzie na jaw, dr Webb będzie miał o wiele większe problemy niż jedna pielęgniarka-sygnalistka. Izba lekarska cofnie mu licencję. Firmy ubezpieczeniowe będą go ścigać za oszustwo. Może stanąć przed sądem karnym”.
„Dobrze” – powiedziała stanowczo Bridget. „Okradał pacjentów i firmy ubezpieczeniowe od lat. Ktoś musi go powstrzymać”.
Dzięki zeznaniom Bridget i dokumentacji mieliśmy wszystko, czego potrzebowaliśmy, by udowodnić oszustwo. Ale Patricia chciała więcej. Chciała, żeby romans został udokumentowany tak dokładnie, żeby nie było żadnych wątpliwości, żeby Natalie nie mogła twierdzić, że to wszystko nieporozumienie czy pomyłka.
James spędził kolejny tydzień śledząc ich, tworząc chronologię ich związku: rachunki z hotelu, rachunki za restauracje, weekendowy wypad nad wodospad Niagara, gdzie zameldowali się w pensjonacie pod fałszywymi nazwiskami, państwo Peterson. Udało mu się nawet zdobyć nagranie rozmowy telefonicznej między nimi, w której omawiali strategię wyjścia – plan Natalie, by rozwieść się z Derekiem, gdy tylko uzbiera wystarczająco dużo pieniędzy z oszustwa związanego z niepłodnością, by zacząć od nowa.
„Jest zimniejsza, niż myślałem” – powiedziałem, słuchając głosu mojej siostry na nagraniu, swobodnego i wyrachowanego, gdy mówiła o zniszczeniu swojego małżeństwa.
„Socjopaci często tacy są” – zauważyła Patricia. „Ona okłamywała wszystkich miesiącami. Dereka o próbach zajścia w ciążę, twoich rodziców o leczeniu, firmę ubezpieczeniową o zabiegach. Ktoś, kto potrafi kłamać tak wiele razy jednocześnie, ma w sobie coś bezwzględnego”.
Pomyślałem o dorastającej Natalie, złotym dziecku, które nie mogło zrobić nic złego. Ile razy kłamała, żeby wywinąć się z kłopotów, mrużąc oczy do taty, aż jej odpuścił? Ile razy mama ją kryła, szukała wymówek, obwiniała mnie? To nie było nowe zachowanie. To była po prostu naturalna ewolucja życia, w którym wszystko uchodziło jej na sucho.
„Twoja siostra Natalie” – powiedział James, siedząc naprzeciwko mnie w gabinecie Patricii dwa tygodnie po tym, jak wyszłam ze szpitala – „miała romans ze swoim lekarzem od leczenia niepłodności, dr. Marcusem Webbem. Zaczął się jakieś osiem miesięcy temu”.
Mrugnęłam.
„Co to ma wspólnego z czymkolwiek?”
„Może nic. Ale jest coś ciekawego. Dr Webb wystawiał rachunki ubezpieczycielowi twoich rodziców za leczenie niepłodności, które nigdy się nie odbyło. On i Natalie zgarniają różnicę. Mówimy o około 30 000 dolarów oszukańczych roszczeń w ciągu ostatniego roku”.
Tyler pochylił się do przodu.
„To jest oszustwo ubezpieczeniowe”.
„Jasne”, zgodził się James. „A twoi rodzice finansują dodatkowe terapie z własnej kieszeni. Kolejne 20 000 dolarów, według wyciągów bankowych, które uzyskaliśmy. Wszystko to trafia na konto, które Natalie i dr Webb mają razem”.
Wszystko zaczęło się układać.
„Ona tak naprawdę nie próbuje zajść w ciążę”.
„Nie wygląda na to. Romans zaczął się mniej więcej w tym samym czasie, kiedy twierdziła, że chce rozpocząć in vitro. Zgaduję? Ona i ten lekarz wymyślili plan, żeby wycisnąć pieniądze z twoich rodziców, podczas gdy bawili się razem w dom”.
„Czy możemy to udowodnić?” zapytała Patricia.
„Mam wyciągi bankowe, rachunki hotelowe, rejestry połączeń telefonicznych i zdjęcia, a także oświadczenie pielęgniarki z kliniki, która nabrała podejrzeń co do nieprawidłowości w rozliczeniach. Właśnie miała to zgłosić, gdy dr Webb nagle dał jej hojną podwyżkę. Wygląda na to, że to łapówka.”
Oparłem się na krześle, a mój umysł zaczął wirować.
„Możemy to wykorzystać.”
„Możemy zrobić więcej” – powiedziała Patricia. „Możemy to wykorzystać. Pieniądze twoich dziadków – kiedy planowali je oddać?”
„Czek miał zostać wręczony podczas kolacji z okazji Święta Dziękczynienia. Chcieli ogłosić coś ważnego. Uczcić narodziny pierwszego prawnuka”.
„Święto Dziękczynienia jest za trzy tygodnie.”
Patricia zaczęła bębnić palcami po biurku.
„Tak sobie myślę. Do tego czasu nie ujawniamy tego, co wiemy. Pozwalamy twojej rodzinie myśleć, że wszystko im się upiekło. A potem, przy tej kolacji, wszystko to spalamy”.
Tyler wyglądał niepewnie.
„To jest dość dramatyczne.”
„Próbowali zabić nasze dziecko” – powiedziałem cicho. „Dramaturgia to minimum, na jakie zasługują”.
Następne trzy tygodnie były najdłuższymi w moim życiu. Musiałam odgrywać rolę grzecznej córki, która dochodzi do siebie po wypadku. Odbierałam telefony od mamy, słuchałam jej udawanej troski o moje gojące się oparzenia. Przyjęłam starannie sformułowane przeprosiny Natalie za to, że nie była przy mnie w tym trudnym czasie. Zgodziłam się nawet przyjść na obiad z okazji Święta Dziękczynienia do dziadków.


Yo Make również polubił
Kiedy ktoś z rodziny umiera, nigdy nie wyrzucaj tych 4 rzeczy na jego pogrzebie
Moja własna matka powiedziała: „Wolałabym, żebyś się nigdy nie urodził”, tuż podczas kolacji z okazji ukończenia przeze mnie studiów medycznych — odstawiłem kieliszek i powiedziałem jedno zdanie, które zmroziło całą rodzinę — a potem do mojej skrzynki odbiorczej trafił „Pilny” e-mail…
Sok, który naturalnie wzmacnia kości i łagodzi ból kolan
Moja babcia pokazała mi sztuczkę, dzięki której mogę bez wysiłku wyczyścić wannę w zaledwie dwie minuty. Oto jak.