„Wiem, że byłam surowa. Madison… siedziała mi w głowie. Ale Diana, byłyśmy razem 28 lat. To musi coś znaczyć”.
„Madison była w twojej głowie” – powtórzyłem. „Gdzie jest teraz Madison?”
Odwrócił wzrok.
„Odeszła. Kiedy pojawiły się wieści o pozwie, powiedziała, że potrzebuje przestrzeni. Nie miałam od niej wieści od trzech dni”.
Oczywiście, że tak. Madison nie była głupia. Zobaczyła tonący statek i skoczyła.
„Przykro mi, że przez to przechodzisz” – powiedziałam. I mówiłam szczerze. Nie dlatego, że chciałam mu pomóc, ale dlatego, że kiedyś go kochałam, a to przykre patrzeć, jak ktoś się niszczy. „Ale nie mogę ci pomóc”.
„Diana. Proszę. Zrobię wszystko. Podzielę się z tobą zyskami z Harbor View. Przekażę ci dom na plaży. Tylko pomóż mi się z tym uporać”.
„Nie rozumiesz, Robercie. Nie mogę tego puścić płazem, bo to ja cię pozywam”.
Na jego twarzy malowało się zdziwienie.
“Co?”
„Matthews Sterling Music Publishing. Założył je mój ojciec w Minqin Chamote. Kiedy zmarł, zapisał mi cały swój katalog w formie funduszu powierniczego. Funduszu, który został uruchomiony sześć tygodni temu, kiedy pojawiłem się w ich biurze bezdomny i bez grosza przy duszy”.
Obserwowałem, jak jego twarz traci kolor, gdy dociera do niego, co się stało.
„Piosenki twojego ojca są warte 47 milionów dolarów w obecnych i przewidywanych tantiemach, a ty korzystasz z nich bez odpowiednich licencji od lat. Osiem milionów, o które cię pozywamy, to dopiero początek, Robercie”.
Spojrzał na mnie tak, jakby nigdy wcześniej mnie nie widział.
„Chyba żartujesz. Henry? Ten facet, który grał na pianinie w tym małym klubie na Meeting Street – był wart miliony?”
„Był wart więcej niż miliony. Był wart czegoś, czego nie da się kupić za pieniądze. Uczciwości. Pracował całe życie, żeby zostawić mi coś, co ochroni mnie, kiedy będę tego najbardziej potrzebowała. A potrzebowałam tego z twojego powodu”.
Szok Roberta przerodził się w gniew — emocję, którą zawsze odczuwał, gdy czuł się osaczony.
„I co z tego? To zemsta? Zniszczysz mnie, bo twoje uczucia zostały zranione?”
„Moje uczucia zostały zranione” – powiedziałem tak cicho, że musiał się pochylić, żeby mnie usłyszeć. „Robert, nie zraniłeś moich uczuć. Zniszczyłeś mi życie. Ale ja nie zniszczę twojego. Sam to zrobiłeś, budując imperium na dźwigni finansowej i kradzieży”.
„Kradzież? Nigdy niczego nie ukradłem.”
„Ukradłeś moje 28 lat. Ukradłeś moją pewność siebie. Ukradłeś moje poczucie własnej wartości. I tak, technicznie rzecz biorąc, ukradłeś własność intelektualną mojego ojca, wykorzystując ją bez licencji. Prawo jest w tej kwestii bardzo jasne”.
„Diana, proszę. Stracę wszystko.”
„Dobrze” – powiedziałem. „Wtedy będziesz wiedział, jak to jest”.
Wstałem, żeby wyjść. Złapał mnie za ramię.
„Czekaj. Czego chcesz? Musi być coś, czego chcesz. Pieniędzy. Znajdę pieniądze. Tylko tego nie rób.”
Delikatnie zdjąłem jego dłoń ze swojego ramienia.
„Czego chcę? Chcę, żebyś podpisał papiery rozwodowe, które dadzą mi to, co mi się prawnie należy z naszego małżeństwa. Chcę, żebyś wycofał obraźliwą ofertę ugody. Victoria Chen, moja prawniczka, prześle ci zmienione warunki.”
„A pozew?”
„Pozew i tak będzie kontynuowany. Złamałeś prawo, Robercie. Ale powiem ci coś – jeśli będziesz współpracował przy rozwodzie, Wiktoria nie będzie domagać się maksymalnego odszkodowania. Możesz zatrzymać dom szeregowy. Może jedną lub dwie inne nieruchomości. Wystarczająco dużo, żeby zacząć od nowa, czyli więcej, niż mi dałeś”.
Jego twarz była poszarzała.
„Nie mogę uwierzyć, że to robisz.”
„Uwierz mi. I jeszcze jedno, Robercie. Projekt Harbor View – ta doskonała lokalizacja nad wodą, z której jesteś taki dumny? Według moich badań, ten teren został przeznaczony pod zabudowę. Dopilnuję, żeby został wykorzystany w sposób, który rzeczywiście pomoże temu miastu”.
„Nie możesz tego zrobić. Mam pozwolenia.”


Yo Make również polubił
Ciasto jabłkowe z kremem
To ulubiony lunch mojego męża! Kilka staromodnych Yooperów
Delikatne Ciasto Bawełniane ze Skondensowanym Mlekiem – Przepis Przekazywany z Pokolenia na Pokolenie
Tarta Camembert: serowa rozkosz w smaku