„Jesteś zmęczona. Odpocznij dziś wieczorem”.
Potem odwrócił się na drugi bok i naciągnął na siebie kołdrę.
Pomyślałam, że to może tylko pierwsza noc. Że jest troskliwy.
Ale to się powtórzyło następnej nocy. I kolejnej. I kolejnej.
Za każdym razem, gdy podchodziłam trochę bliżej, mając nadzieję, że spotka się ze mną w połowie drogi, on się odsuwał. Bez szorstkości. Nie okrutnie. Po prostu… jakby wiedział dokładnie, gdzie leży niewidzialna granica między nami — i nie chciał jej przekroczyć.
Próbując wszystkiego — oprócz prawdy
W dziesiątym roku studiów napisałam pozew rozwodowy, po cichu zapisując go na laptopie jako der_late.docx. Często go edytowałam, czasami całkowicie usuwając, a innym razem przygotowując do druku.
W trzynastym roku studiów w końcu mu go wręczyłam.
Przeczytał go uważnie, po czym spojrzał na mnie i powiedział: „Daj mi trochę czasu”.
„Czasu do kiedy?” — zapytałam.
Wyjrzał przez okno.
„Po tym sezonie”.
Nie wiedziałam, o którą porę roku mu chodzi — o monsun, zimę czy o porę, w której w końcu przestanę czekać.
Próbowaliśmy terapii. Ja spróbowałam szczerości. Ja spróbowałam krzyczeć. Terapeuta zapytał, czy zmaga się z pożądaniem. Skinął głową. Z orientacją? Kolejne skinienie. Z traumą?
Cisza.
Dzień, w którym wróciłam wcześniej
Był deszczowy dzień, typowy dla Delhi. Wróciłam wcześnie do domu i cicho otworzyłam drzwi, przemoczona po nagłej ulewie. Nie chciałam podsłuchiwać, ale jego głos rozbrzmiewał w gabinecie.
„Halo? Aarav?”
Aarav — jego najlepszy przyjaciel i mój kolega ze szkoły. Często przychodził w soboty. Pili piwo i rozmawiali do późna w nocy. Ani razu nie poczułam zazdrości.
Do tego momentu.
Stałam nieruchomo, nasłuchując.
„Znów wniosła pozew o rozwód” — powiedział mój mąż.
„Rozwód?” Głos Aarava załamał się.
„Piętnaście lat, Aarav. Dotrzymałem obietnicy. Ale się nie rozwiodę. Dałem słowo”.
„Komu?”
„Tobie. I jemu”.
Zapadła długa cisza.
Potem usłyszałam, jak mówi: „Tej nocy… Nadal słyszę hamulce”.
Przycisnęłam dłoń do ściany, żeby nie upaść.
Sekrety Wyjawione — I Imię Z Przeszłości
Tej nocy skonfrontowałam się z nim.
„Kochasz Aarava?”
Spojrzał na mnie zmęczonym, ale szczerym wzrokiem.
„Uwielbiam obietnice. Te, które ci dałam. Te, które dałam jemu”.
Wyszłam następnego dnia. Zabrałam tylko walizkę, kaktusa w doniczce i ciężkie serce. Na jego biurku znalazłam trzy rzeczy:
Yo Make również polubił
Przekąska śniadaniowa na bazie dyni, która nie wymaga gotowania
Uwaga ! Jeśli zauważysz tego owada w domu, natychmiast wyjdź i wezwij lekarza!
Uzyskaj młodzieńczą skórę dzięki aloesowi i olejkowi rycynowemu
**Rewolucja w urodzie**: Cudowny krem z sodą oczyszczoną redukujący zmarszczki, plamy i pryszcze