Moja córka zażądała, żebym wziął na siebie odpowiedzialność za 400 000 dolarów długu, którego nigdy nie miałem. Kiedy odmówiłem, krzyknęła: „Wynoś się z NASZEGO domu!” i wybuchła wściekłością, która mnie sparaliżowała. Kiedy zadzwoniłem na policję, nagle zalała się łzami – i to był dopiero początek.
Kiedy moja córka pierwszy raz na mnie krzyknęła, to nie brzmiało jak jej głos. Był surowy, zwierzęcy, pełen czegoś, czego nigdy wcześniej u niej nie słyszałam – nienawiści. „Wynoś się