Podczas kolacji z okazji ukończenia studiów moi rodzice zamienili to w rodzinną „proces” i zażądali, żebym przepisała spadek na siostrę… Powiedziałam „nie”, tata zapalił zapalniczkę obok mojego dyplomu i cały stół zamarł – a ja tylko się uśmiechnęłam i wyszłam… bo w następnym tygodniu w kancelarii prawnej mieli w końcu zrozumieć, co zrobili…
W oknach restauracji wisiały delikatne, białe, świąteczne lampki, które sprawiały, że wszyscy wyglądali na nieco życzliwszych, niż się czuli. Z głośnika przy barze płynęła piosenka Franka Sinatry, na tyle cicho,