„Natychmiast wynoście się z tego hotelu” – powiedziała moja siostra. „Nie jesteście tu mile widziani” – dodał ojciec. Uśmiechnąłem się i podniosłem słuchawkę. „Ochrona” – powiedziałem spokojnie. „Proszę zaktualizować dostęp do rezerwacji rodziny Harrington. Obowiązuje od północy”. Ich uśmiechy nie zniknęły od razu. Nadal nie rozumieli, co to znaczy.
Wynoś się z tego luksusowego hotelu! – krzyknęła moja siostra. – Nie jesteś mile widziany w naszym pięciogwiazdkowym hotelu – powiedział tata. Uśmiechnąłem się i sięgnąłem po telefon. – Ochrona.