„Płyń, jeśli potrafisz!” – krzyknął brat mojego męża i odszedł, zostawiając mnie w głębinach oceanu.
Na morzu wszystko wydawało się spokojne. Niebo odbijało się w spokojnych falach, a wiatr delikatnie muskał powierzchnię. Jednak za tą pozorną sielanką kryło się niewidoczne napięcie. Brat mojego męża, Alex,