Mój telefon znów się rozświetlił, mamo, tym razem. Proszę, nie denerwuj się, kochanie. To takie ważne dla kariery Khloe. W końcu odnajduje swoją drogę. Będziemy świętować z tobą później. Później, jak wszystkie te inne chwile, wakacje, na które mnie nie zaproszono, bo Chloe potrzebowała czasu dla siebie. Poranki świąteczne, kiedy moje osiągnięcia były tylko tłem dla najnowszych planów Khloe, za każdym razem, gdy proszono mnie, żebym się skurczyła i zniknęła, bo Chloe potrzebowała blasku fleszy.
Ale w tym roku miało być inaczej, bo miałam coś, o czym nie wiedzieli, co sprawiło, że słowo konsekwencje stało się bardzo realne. Sięgnęłam po telefon i napisałam do Marka ostatni SMS. Wyślij papiery z samego rana, a Mark dopilnuj, żeby dotarły w czasie idealnej świątecznej kolacji Khloe. Potem otworzyłam kolejną kartę i zarezerwowałam bilet pierwszej klasy na Wesołe Święta Chloe.
Zawsze chciałam zobaczyć Pacific Shimmer o wschodzie słońca i poczułam, że to idealny moment, żeby zacząć stawiać siebie na pierwszym miejscu. Niech Khloe spędzi swoje idealne święta. Coś mi mówiło, że nie skończą się tak, jak planowała. W bożonarodzeniowy poranek na moim telefonie zawisła lawina powiadomień. Byłam już wtedy na lotnisku SeaTac, popijając owsianą latte w saloniku pierwszej klasy.
Co to za zawiadomienie prawne? Zadzwoń do nas natychmiast. Tak, Emma, nie możesz nam tego zrobić. To nasz dom. Jesteś szalona. Wszystko rujnujesz, Chloe. Uśmiechnęłam się, wyobrażając sobie umowę, którą podpisali pół roku temu, tę, w której jasno stwierdzono, że mają 6 miesięcy, aby albo kupić dla mnie dom po cenie rynkowej, albo zacząć płacić czynsz według obowiązującej stawki.
Zawiadomienie, które właśnie otrzymali, było formalnym przypomnieniem o tych warunkach. Poza tym, klauzula, której niedotrzymanie skutkowałoby natychmiastową eksmisją, była nie dotrzymana. Zadzwonił mój telefon. Chloe, mój szef i jego żona będą tu za 4 godziny. Jak mogłaś to zrobić? Mama szlocha, tata wpada w panikę. Chloe, powiedziałem spokojnie. Jestem zaskoczony, że zależy ci na domu.
Nie chwaliłeś się przy kolacji w zeszłym miesiącu, że zamykasz ogromną transakcję, która zapewni ci byt na całe życie? To co innego. Wiesz, że takie rzeczy wymagają czasu? Tak. Jak te trzy lata, kiedy mieszkałeś w renttree, podczas gdy ja spłacałem kredyt hipoteczny, albo jak wykorzystałeś limit na ich kartach i nigdy ich nie spłaciłeś. To niesprawiedliwe.
W tle budowałam swoją markę. Słyszałam mamę stukającą patelniami, pewnie gotującą się pod wpływem stresu na idealne przyjęcie Khloe. Tata krzyczał, żeby zadzwonił do ich prawnika. Dokumenty są czyste. Powiedziałam: albo dom, albo czynsz. Dałam ci już wystarczająco dużo czasu. Nie stać nas na żadne z nich. Głos Khloe załamał się do pisku. Mogłabyś.
Odpowiedziałam płynnie. Gdybyś sprzedała swoją Teslę, markowe torebki i ten udział w Aspen, który kupiłaś, gdy nasi rodzice byli na skraju przejęcia przez bank, cisza, a potem syk. Zawsze mi zazdrościłaś, bo mama i tata kochali mnie bardziej. Nie, Chloe, powiedziałam cicho. Nie kochają cię bardziej, oni bardziej się ciebie boją.
Napady złości, wyrzuty sumienia, kontrola, która kończy się dzisiaj. W poczekalni rozległ się głos z sali. Słuchajcie, muszę kończyć. Mój lot się rozpoczyna, jeśli chcecie zobaczyć, co się stanie, gdy idealna świąteczna kolacja Khloe zamieni się w chaos i jak ucieczka Emmy z Malediwów zapoczątkuje jeszcze większy zwrot akcji. Zasubskrybujcie i bądźcie na bieżąco z drugą częścią.
Oto, co się stanie. Powiedziałam spokojnie, ale z nutą stali. Macie czas do 15 stycznia, żeby albo kupić dom po cenie rynkowej, albo zacząć płacić czynsz. Jeśli nie, będziecie musieli znaleźć sobie inne miejsce do życia. Zatrzymałam się, pozwalając, by to do was dotarło, zanim zadałam ostateczny cios. A, i Chloe, ten fundusz powierniczy, który myślisz, że dostałaś od babci.
Może warto sprawdzić regulamin jeszcze raz. W zeszłym tygodniu odbyłyśmy bardzo pouczającą rozmowę. Słyszałam, jak gwałtownie wciągnęła powietrze. Nasza babcia zawsze była jedyną osobą, która przejrzała czyn Khloe. A w zeszłym tygodniu opowiedziałam jej wszystko. O kradzieżach, manipulacjach, o tym, jak Chloe krwawiła. O naszych rodzicach, którzy wyschli. Nie dałbyś rady. Ja już to zrobiłam.
Żegnaj, Chloe. Ciesz się idealnymi świętami. Zakończyłam rozmowę i wyłączyłam telefon, gdy w poczekalni rozległ się komunikat o wejściu na pokład, a ja wślizgnęłam się na swoje miejsce w pierwszej klasie. Powoli wypuściłam powietrze. Jutro mój prawnik dostarczy mi coś więcej niż tylko zawiadomienie. Będzie miał do przekazania teczkę pełną dowodów, nadużyć finansowych Khloe, fałszywych podpisów na wnioskach kredytowych, raportu księgowego opisującego, jak ograbiła naszych rodziców z emerytury.
Nie chodziło tylko o pieniądze. Chodziło o przerwanie błędnego koła, które zamieniło moich rodziców w pomagierów, a Chloe w tyrana. Nie potrafili jej odmówić, więc ja musiałam. Stewardesa zaproponowała szampana. Zgodziłam się, patrząc na Seattle kurczące się pod chmurami na moim ekranie. Ostatnia wiadomość od mamy rozbłysła. Emma, proszę. Damy radę.
Twoja siostra nas potrzebuje. Po prostu przechodzi fazę. Fazę. Tak to nazywali przez 15 lat. Ale fazy się kończą. Ta trwała już wystarczająco długo. Zamknęłam oczy, wyobrażając sobie Khloe, jak próbuje wytłumaczyć szefowi, dlaczego jej wykwintna kolacja wigilijna po raz pierwszy zamieniła się w chaos. Będzie musiała żyć w realnym świecie, a nie w iluzji gotowej na Instagram, którą sama kreowała.
Yo Make również polubił
4 minuty to wszystko, czego potrzebujesz, aby pozbyć się mrówek. Oto jak
Co sposób, w jaki śpisz, mówi o Twoim związku
Zagadka: Ta kobieta urodziła się w 1975 roku
Łatwe Ciasto Marmurkowe – Klasyczny Smak Dzieciństwa