Nigdy nie powiedziałam rodzinie, że jestem właścicielką imperium wartego miliard dolarów. Nadal uważają mnie za porażkę, więc zaprosili mnie na kolację wigilijną, żeby mnie upokorzyć, żeby uczcić fakt, że moja młodsza siostra została dyrektorem generalnym i zarabia 500 000 dolarów rocznie. Chciałam zobaczyć, jak traktują kogoś, kogo uważają za biednego, więc udawałam złamaną, naiwną dziewczynę — ale w chwili, gdy przekroczyłam próg… – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Nigdy nie powiedziałam rodzinie, że jestem właścicielką imperium wartego miliard dolarów. Nadal uważają mnie za porażkę, więc zaprosili mnie na kolację wigilijną, żeby mnie upokorzyć, żeby uczcić fakt, że moja młodsza siostra została dyrektorem generalnym i zarabia 500 000 dolarów rocznie. Chciałam zobaczyć, jak traktują kogoś, kogo uważają za biednego, więc udawałam złamaną, naiwną dziewczynę — ale w chwili, gdy przekroczyłam próg…

„Ośrodek badawczy” – powtórzyła Jessica. „To ma sens w przypadku firmy technologicznej – prawdopodobnie tam, gdzie opracowują nowe rozwiązania programowe”.

„Sarah wspomniała również, że założyciele Tech Vault poprosili o osobiste przeprowadzenie tego spotkania” – kontynuowała Madison. „Najwyraźniej propozycja RevTech zrobiła na nich tak duże wrażenie, że kierownictwo firmy zaangażowało się w nią bezpośrednio”.

Rodzina wybuchnęła radosnymi gratulacjami, chwaląc Madison za to, że przyciągnęła uwagę tak odnoszącego sukcesy przedsiębiorcy. Wujek Harold w końcu otworzył szampana i zaczął nalewać wszystkim kieliszki.

„To bezprecedensowe” – powiedział Brandon, odbierając kieliszek. „Anonimowi miliarderzy nie spotykają się osobiście z potencjalnymi partnerami. Madison, dokonałaś czegoś niezwykłego”.

„Co jeszcze powiedziała ci Sarah?” zapytała ciocia Karolina.

Madison przejrzała swoje notatki. „Spotkanie jest zaplanowane na jutro dokładnie o godzinie 14:00. Sarah podkreśliła punktualność i wspomniała, że ​​założyciel ceni sobie bezpośrednią komunikację i dokładne przygotowanie”.

„Brzmi jak ktoś, kto ceni profesjonalizm” – zauważyła moja mama. „Doskonale wpasujesz się w ich kulturę korporacyjną”.

„Była jedna nietypowa prośba” – dodała Madison. „Sarah zasugerowała, żebym zabrała ze sobą członków rodziny, którzy mogliby być zainteresowani poznaniem partnerstw społecznych Tech Vault. Powiedziała, że ​​założyciel lubi rozmawiać o lokalnych relacjach biznesowych”.

Wujek Harold uniósł brwi. „Zabranie rodziny na spotkanie biznesowe to niekonwencjonalne rozwiązanie, ale jeśli naprawdę interesują ich relacje ze społecznością, może to świadczyć o lokalnych korzeniach RevTech”.

„Przyjdziemy?” – zapytała Jessica z zapałem. „Chętnie poznam kogoś, kto od podstaw zbudował firmę wartą miliard dolarów”.

Madison rozważyła tę sugestię. „Sarah wyraźnie wspomniała, że ​​założyciel ceni autentyczne relacje bardziej niż formalne prezentacje biznesowe. Wsparcie rodziny mogłoby wręcz wzmocnić naszą propozycję partnerstwa”.

„Gdzie dokładnie jest to miejsce spotkania?” – zapytał mój ojciec. „Powinniśmy uzgodnić transport i godziny przyjazdu”.

„Dąb 327” – powtórzyła Madison. „To w dzielnicy artystycznej, niedaleko tej małej księgarni, w której pracuje Della. Właściwie, to chyba ci wygodnie, Della. Mogłabyś nas przedstawić okolicy, a może nawet oprowadzić po niej przed spotkaniem”.

Gardło mi się ścisnęło, gdy uświadomiłem sobie, że sytuacja jest beznadziejna. Madison chciała, żebym poprowadził rodzinę do moich spraw, żeby się z nią spotkać, a ironia sytuacji stawała się wręcz nie do zniesienia.

„Chętnie pomogę, wskażę drogę” – zdołałem powiedzieć.

„Doskonale” – Madison uśmiechnęła się, pierwszy raz szczerze ciepło, jakim mnie obdarzyła tego wieczoru. „Mógłbyś nawet jutro rano otworzyć księgarnię i pozwolić nam tam poczekać do spotkania. To byłoby wygodne i pokazałoby zespołowi Tech Vault, że RevTech ma silne lokalne powiązania”.

Brandon ponownie wyciągnął telefon. „Ciekawi mnie ten budynek. Zobaczę, czy uda mi się znaleźć jakieś dodatkowe informacje o działalności Tech Vault w tym miejscu”.

Szukał przez kilka minut, podczas gdy rodzina nadal wznosiła toast za sukces Madison. Kiedy podniósł wzrok, na jego twarzy malowało się lekkie zmieszanie.

„To ciekawe” – powiedział. „W rejestrze budynku jako głównego właściciela figuruje Tech Vault Industries, ale w dokumentach publicznych widać, że działała księgarnia i centrum społecznościowe. To bardzo nietypowe dla firmy technologicznej”.

„Może wykorzystują handel detaliczny jako zaplecze badawcze” – zasugerowała Jessica. „Niektóre firmy testują nowe technologie w rzeczywistych warunkach, zanim zostaną wdrożone na szerszą skalę”.

Madison skinęła głową z namysłem. „To by wyjaśniało, dlaczego interesują się partnerstwami społecznymi. Bezpośrednia interakcja z lokalnymi firmami i klientami zapewnia cenne badania rynku”.

„Della” – powiedział wujek Harold, odwracając się do mnie – „pracujesz w tamtym rejonie. Czy zauważyłaś jakieś nietypowe instalacje technologiczne lub prace badawcze w pobliskich firmach?”

Ostrożnie pokręciłem głową. „Okolica jest dość tradycyjna. Większość firm koncentruje się na sztuce, rzemiośle i lokalnych usługach. Nic, co wyglądałoby na szczególnie zaawansowane technologicznie”.

„Cóż, jutro poznamy odpowiedzi na wszystkie nasze pytania” – powiedziała mama, unosząc kieliszek szampana. „Za sukces Madison i początek nowego, ekscytującego rozdziału”.

Rodzina z entuzjazmem wznosiła toast, podczas gdy ja zmagałem się z rosnącą złożonością mojej sytuacji. Za niecałe osiemnaście godzin będę musiał ujawnić swoją tożsamość ludziom, którzy spędzili wieczór, traktując mnie jak obiekt charytatywny, jednocześnie okazując szacunek firmie, którą zbudowałem.

Telefon Madison znów zawibrował, tym razem z SMS-em. Szybko go przeczytała i szeroko się uśmiechnęła.

„Sarah właśnie potwierdziła, że ​​jutrzejsze spotkanie obejmie kompleksową prezentację lokalnych operacji Tech Vault” – ogłosiła. „Założyciel chce zademonstrować swoje zaangażowanie w inwestycje społeczne i budowanie długoterminowych relacji biznesowych”.

„Osobista wycieczka od miliardera-przedsiębiorcy” – zachwycała się Babcia Rose. „Madison, to przeradza się w coś znacznie większego niż zwykłe spotkanie biznesowe”.

„Wiem” – odpowiedziała Madison, ledwo powstrzymując entuzjazm. „Sarah wspomniała, że ​​założyciel rzadko poświęca czas na dłuższe rozmowy z potencjalnymi partnerami. To poziom zainteresowania, który może odmienić całą przyszłość RevTech”.

Podczas gdy rodzina kontynuowała świętowanie i planowanie jutrzejszej niezwykłej okazji, ja przeprosiłem i poszedłem do łazienki, by w końcu przetrawić surrealistyczną sytuację, którą stworzyłem. Jutro miałem ujawnić, że rodzinna porażka, którą właśnie upokorzyli, zawładnęła firmą, którą najbardziej szanowali, a ich miny będą warte każdej chwili dzisiejszego występu.

W poranek Bożego Narodzenia było szaro i zimno, a śnieg zaczął padać. Moja rodzina zebrała się w domu rodziców na śniadanie przed spotkaniem w Tech Vault. Pomimo świąt, rozmowa skupiła się wyłącznie na popołudniowym spotkaniu Madison i jego potencjalnym wpływie na jej karierę.

„Wczoraj prawie nie spałam” – wyznała Madison, poprawiając starannie dobrany granatowy kostium. „To spotkanie może wszystko zmienić”.

„Wyglądasz idealnie” – zapewniła ją mama. „Profesjonalna, ale przystępna. Dokładnie takie wrażenie chcesz zrobić na potencjalnym partnerze biznesowym”.

Brandon poprawił krawat i spojrzał na zegarek. „Powinniśmy wyjść o wpół do pierwszej, żeby zapewnić sobie punktualne przybycie. Pierwsze wrażenie ma ogromne znaczenie w przypadku odnoszących sukcesy przedsiębiorców”.

Rodzina postanowiła wziąć udział w spotkaniu, aby okazać wsparcie dla Madison, prezentując się jako dowód silnych lokalnych powiązań i wartości rodzinnych RevTech. Wszyscy ubrani byli w najlepsze ubrania i mieli przy sobie notatniki, aby zapisywać szczegółowe obserwacje dotyczące działalności Tech Vault.

„Della, nadal planujesz spotkać się z nami w księgarni?” – zapytał wujek Harold. „Będziemy potrzebować kogoś, kto zna okolicę, żeby nam pomógł się odnaleźć”.

„Będę tam wcześniej, żeby upewnić się, że wszystko jest gotowe” – odpowiedziałam, starając się zachować spokój w głosie.

O pierwszej piętnaście obserwowałem z okna księgarni, jak samochody mojej rodziny podjeżdżały pod dom. Madison wysiadła pierwsza, a za nią moi rodzice, Brandon, wujek Harold, ciocia Caroline, Jessica, a nawet babcia Rose, która uparła się, by być świadkiem tego historycznego momentu, mimo że miała problemy z poruszaniem się.

Otworzyłem drzwi wejściowe i powitałem ich z tą samą potulną postawą, którą zachowywałem przez cały poprzedni wieczór. „Witajcie w moim miejscu pracy. Miejsce spotkania powinno być gdzieś w pobliżu”.

Madison rozglądała się po księgarni z uprzejmym zainteresowaniem, podczas gdy inni badali półki i wygodne miejsca do czytania. „Urocze, Della. Bardzo przytulne i gościnne. Tech Vault prawdopodobnie wybrał tę okolicę ze względu na jej autentyczną, lokalną atmosferę”.

„Gdzie dokładnie mamy się spotkać z tymi dyrektorami?” – zapytał mój ojciec, sprawdzając godzinę w telefonie.

„Według adresu podanego przez Sarę, powinien to być dokładnie ten budynek” – odpowiedziała Madison, sprawdzając swoją pocztę. „Dąb 327, ale nie widzę żadnego widocznego wejścia do obiektów technologicznych”.

Wziąłem głęboki oddech, wiedząc, że nadszedł moment, by rozpocząć moje objawienie. „Właściwie, może jest coś, co powinieneś zobaczyć”.

Podszedłem do tylnego rogu księgarni i nacisnąłem ukryty przycisk, ukryty za rzędem tomów literatury klasycznej. Część regału otworzyła się do środka, odsłaniając nowoczesne szklane drzwi prowadzące do eleganckiego biura.

„Co to jest?” – wykrztusiła Jessica.

„Biura zarządu” – odpowiedziałem po prostu, przechodząc przez ukryte wejście.

Rodzina poszła za mną do eleganckiej sali konferencyjnej wyposażonej w najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne: okna sięgające od podłogi do sufitu z widokiem na miasto, ściany wiszące na nagrodach i certyfikatach Tech Vault Industries, a na samym końcu pomieszczenia dominuje ogromne, zakrzywione biurko z wieloma monitorami komputerowymi, na których wyświetlane są analizy biznesowe i dane rynkowe w czasie rzeczywistym.

„To niesamowite” – wyszeptał Brandon, wpatrując się w tę wyrafinowaną konstrukcję. „Tech Vault zbudował zaplecze dla kadry kierowniczej za fasadą księgarni – genialna strategia bezpieczeństwa”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Szybki dżem z owoców leśnych BEZ CUKRU

Gotowanie do odpowiedniej konsystencji: Kontynuuj gotowanie na małym ogniu przez kolejne 5-10 minut, aż dżem osiągnie pożądaną konsystencję. Pamiętaj, że ...

15 Kiedy ktoś uprawia seks, uprawia seks ze sobą

Twoje libido może się zmniejszyć: Kilku ekspertów twierdzi, że regularna aktywność seksualna jest jednym ze sposobów na zwiększenie libido. Z ...

8 urządzeń, które zużywają prąd nawet po wyłączeniu

Samo wyświetlanie czasu na  ekranie cyfrowym  powoduje zużycie około  3 watów na godzinę . Pomysł na oszczędzanie energii:  odłączaj urządzenie od gniazdka po użyciu lub ...

Bazlama: przepis na pyszny turecki placek

Gdy ciasto wyrośnie, uderz je pięścią, aby pozbyć się pęcherzyków powietrza. Podziel na mniejsze części i z każdej uformuj kulę ...

Leave a Comment