Nie potrzebujemy waszej dobroczynności” – siostra zadrwiła w stronę sali. „Trzymajcie się tanich hoteli” – dodała mama. Milczałem. Kierownik hotelu podszedł: Proszę pani, czy powinienem anulować ich przywileje rezerwacyjne? – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Nie potrzebujemy waszej dobroczynności” – siostra zadrwiła w stronę sali. „Trzymajcie się tanich hoteli” – dodała mama. Milczałem. Kierownik hotelu podszedł: Proszę pani, czy powinienem anulować ich przywileje rezerwacyjne?

„Przestań tak mówić” – warknęła Wiktoria. „Wiemy, która godzina. Znamy termin. Damy radę”.

„Jak?” zapytałem.

„To nie twoja sprawa” – powiedziała. „Dałeś jasno do zrozumienia, że ​​uważasz, że sami sobie z tym nie poradzimy. No to obserwuj nas”.

Brandon wyciągnął telefon. „Zadzwonię do rodziców. Zobaczę, czy mogą przyspieszyć przelew”.

Odsunął się od stołu, mówiąc już cicho i natarczywie. Mama zrobiła to samo, dzwoniąc do ojca w sprawie przelewu pieniędzy między kontami, który najwyraźniej wymagał trzech różnych autoryzacji i małego cudu.

Victoria patrzyła na mnie przez stół, jej oczy płonęły. „Podoba ci się to”.

„Co sprawia ci przyjemność?” – zapytałem.

„Patrzysz, jak się miotamy” – powiedziała. „Osądzasz nas. Myślisz, że jesteś od nas lepszy z tymi swoimi tajemniczymi pieniędzmi i tymi swoimi zadufanymi komentarzami”.

„Zaoferowałem pomoc” – powiedziałem. „Odmówiłeś”.

„Bo twoja pomoc wiąże się ze zbyt wieloma pytaniami” – powiedziała. „Skąd tak naprawdę wzięłaś te pieniądze, Rachel? Co zrobiłaś?”

„Zapracowałem na to” – powiedziałem.

„Co robisz?” – zapytała. „Jesteś koordynatorem ds. gościnności. Sprawdziłam pensje. Zarabiasz może pięćdziesiąt tysięcy rocznie. Może sześćdziesiąt, jeśli masz szczęście. Nie ma mowy, żebyś zaoszczędził na tym pół miliona dolarów”.

„Może jestem dobry w inwestowaniu” – powiedziałem.

„W co?” – odkrzyknęła. „Nie rozmawiasz o inwestycjach. Nie rozmawiasz o niczym. Przychodzisz na rodzinne obiady w dżinsach i trampkach. Jeździsz tym staroświeckim samochodem. Mieszkasz w bloku, którego mama nawet nie odwiedza, bo twierdzi, że okolica jest podejrzana. Nic w tobie nie wskazuje na oszczędności rzędu pół miliona dolarów”.

„Może wolę zachować moje finanse w tajemnicy” – powiedziałem.

„A może” – powiedziała, pochylając się bliżej – „nie macie żadnych finansów do omówienia, a to wszystko jakaś dziwna gra o władzę. Oferujesz pieniądze, których nie macie, tylko po to, żebyśmy poczuli się mali”.

Zanim zdążyłem odpowiedzieć, Brandon wrócił do stołu.

„Moi rodzice nie mogą przelać pieniędzy do jutra” – powiedział. „W ich banku obowiązują godziny graniczne dla dużych przelewów. Przegapiliśmy je”.

Twarz Victorii zrzedła. „A co z kartą kredytową? Czy mogą przelać depozyt na kartę?”

„To dziewięćdziesiąt sześć tysięcy dolarów, Vic” – powiedział łagodnie. „Limity na kartach kredytowych nie są tak wysokie”.

Mama zakończyła rozmowę, wyglądając na sfrustrowaną. „Twój ojciec jest na konferencji w Chicago. Nie może zdalnie uzyskać dostępu do naszych kont inwestycyjnych. Próbuje mnie autoryzować, ale to trochę potrwa”.

„Ile czasu?” zapytała Wiktoria.

„Najwcześniej jutro” – przyznała mama.

W pomieszczeniu zapadła cisza, muzyka klasyczna nagle zaczęła przypominać tło czyjegoś życia.

„Zadzwoń do menedżerki” – powiedziała w końcu Victoria. „Powiedz jej, że potrzebujemy tego przedłużenia. Zaproponuj, że zapłacisz więcej, cokolwiek będzie trzeba”.

„Victoria” – powiedział łagodnie Brandon – „może powinniśmy rozważyć inne daty. Inne miejsca”.

„Nie” – odpowiedziała natychmiast. „Chcę tego miejsca. Chcę tego dnia. Nie zamierzam się zadowalać z powodu braku czasu”.

„To może być nasza jedyna opcja” – powiedział cicho.

„Wtedy coś wymyślimy” – nalegała.

Spojrzała na mnie ponownie i tym razem dostrzegłem coś dziwnego w jej wyrazie twarzy – niechętną kalkulację. Teraz poważnie to rozważała. Rozważała wzięcie ode mnie pieniędzy, mimo wszystkiego, co przed chwilą powiedziała.

„Nie rób tego” – powiedziałem cicho.

„Czego nie?” warknęła.

„Nie pytaj mnie więcej” – powiedziałem. „Wyjaśniłeś swoje stanowisko. Moje pieniądze są podejrzane. Zabranie ich zaszkodziłoby twojej reputacji. Pamiętasz?”

„Wszystko się zmieniło” – powiedziała, a jej głos stał się bardziej napięty.

„Nic się nie zmieniło” – powiedziałem – „poza tym, że zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę nie możesz sobie pozwolić na samodzielne utrzymanie tego miejsca”.

„Stać nas na to” – powtórzyła mama, nieco za głośno. „Po prostu potrzebujemy czasu”.

„Nie masz czasu” – przypomniałem jej.

„W takim razie znajdziemy inne miejsce” – powiedziała Victoria, ale głos jej się załamał przy ostatnim słowie. „Są inne hotele”.

„Czy są inne hotele, które reprezentują twój standard?” – zapytałem cicho. „Twój status. Twój sukces”.

„Przestań, Rachel” – wyszeptała.

„Po prostu powtarzam to, co powiedziałeś” – odpowiedziałem. „Rosewood Grand jest dla ludzi sukcesu. Ludzi z prawdziwymi karierami i prawdziwymi pieniędzmi. Nie… jak to ująłeś? Ludzi bawiących się w przebieranki”.

Brandon położył dłoń na jej ramieniu. „Vic, może powinniśmy posłuchać, co mają do zaoferowania inne lokale”.

Drzwi otworzyły się, zanim zdążyła odpowiedzieć. Amanda wróciła do pokoju, ale nie była sama.

Za nią stał Michael Torres, dyrektor generalny hotelu. Zatrudniłem go dwa i pół roku wcześniej, po tym jak zarządzał hotelem Peninsula w centrum miasta. Był świetny w swojej pracy.

Spojrzenie Michaela natychmiast spotkało się z moim i dostrzegłem w nim pytanie: Chcesz, żebym zagrał prosto?

Skinęłam mu lekko głową.

„Pani Mitchell, panie Young” – powiedział profesjonalnie, zwracając się do Victorii i Brandona. „Rozumiem, że jest pytanie o termin wpłaty.”

„Potrzebujemy przedłużenia” – powiedziała natychmiast mama. „Dwadzieścia cztery godziny. Pieniądze nam wystarczą. Potrzebujemy tylko czasu na skoordynowanie transferów”.

„Rozumiem” – powiedział. „I planujesz zarezerwować pakiet premium. Razem czterysta osiemdziesiąt tysięcy”.

„Tak” – powiedziała Wiktoria. „Zgadza się”.

„To ważna rezerwacja” – powiedział. „Doceniamy Państwa zainteresowanie Rosewood Grand”.

Wiktoria nieco się rozluźniła. „Więc dasz nam przedłużenie?”

„Obawiam się, że nie mogę tego zrobić” – powiedział Michael.

Ulga zniknęła z jej twarzy.

„Co?” zapytała.

„Nasza polityka dotycząca terminów premium jest bardzo jasna” – powiedział. „Zaliczka musi zostać wpłacona przed upływem terminu, w przeciwnym razie termin zostanie zajęty przez kolejną osobę z listy oczekujących. Mamy siedemnaście par czekających na wolny termin w czerwcową sobotę”.

„Ale jesteśmy tutaj” – zaprotestowała Wiktoria. „Jesteśmy zdecydowani. Planujemy zapłacić jutro”.

„Planujesz zapłacić jutro” – powiedział Michael łagodnie. „Nasz termin mija dziś”.

„To śmieszne” – warknęła mama. „Przez jeden dzień? Stracisz rezerwację wartą pół miliona dolarów przez jeden dzień?”

„Nie stracilibyśmy rezerwacji, proszę pani” – powiedział Michael. „Po prostu zaoferowalibyśmy ją jednej z siedemnastu par, które dziś wpłacą wymagany depozyt”.

„To fatalna obsługa klienta” – powiedziała Victoria, podnosząc głos. „Siedzimy tu gotowi do złożenia zamówienia, a ty nas wyrzucisz z powodu jakiegoś formalnego szczegółu?”

„To nie kwestia formalna” – odpowiedział. „To polityka hotelu”.

„To zmień politykę” – powiedziała.

„Nie mam uprawnień do zmiany polityki, panno Mitchell” – powiedział.

„To znajdź kogoś, kto to potrafi” – odpaliła. „Weź właściciela. Znajdź osobę, która podejmuje takie decyzje”.

Wzrok Michaela powędrował w moją stronę na pół sekundy, po czym znów przeniósł go na nią.

„Właściciel jest świadomy sytuacji” – powiedział.

„A co na to właściciel?” zapytała Victoria, a jej policzki pokryły się rumieńcem.

„Właściciel uważa, że ​​ta polityka ma swoje uzasadnienie” – odpowiedział Michael. „Odkryliśmy, że klienci, którzy nie są w stanie dotrzymać terminów wpłat, często mają podobne problemy z kolejnymi płatnościami. To sygnał ostrzegawczy”.

„Czerwona flaga” – powtórzyła mama lodowatym głosem. „Sugerujesz, że nie jesteśmy stabilni finansowo?”

„Sugeruję, że konieczność przedłużenia trzeciego dnia trzydniowego okresu obowiązywania gwarancji wskazuje na potencjalne problemy z płatnością” – powiedział.

„To obraźliwe” – powiedział Brandon. „Nie jesteśmy jakąś tam fikcyjną organizacją. Nasze rodziny są ugruntowane. Szanowane”.

„Jestem pewien”, powiedział spokojnie Michael. „Ale Rosewood Grand ma standardy, które należy utrzymać. Jednym z nich jest zapewnienie naszym klientom możliwości wywiązywania się ze swoich zobowiązań finansowych”.

„Możemy się z nimi spotkać” – nalegała Wiktoria. „Jutro”.

„Możesz się z nimi spotkać jutro” – powiedział. „To jest jeden dzień po terminie”.

„Tak” – odpowiedziała uparcie.

Victoria gwałtownie wstała, a jej krzesło zaskrzypiało o podłogę. „To absurd. Rachel, powiedz im. Powiedz im, że wpłacisz depozyt natychmiast. Przelej pieniądze. Zrób cokolwiek. Tylko znajdź nam to miejsce.”

Wszyscy znów na mnie spojrzeli.

„Odrzuciłeś moje pieniądze dwadzieścia minut temu” – powiedziałem spokojnie.

„To było przed…” zaczęła.

„Zanim zdałeś sobie sprawę, że naprawdę tego potrzebujesz” – dokończyłem.

„Nie potrzebujemy tego” – powiedziała szybko mama. „Po prostu próbujemy rozwiązać problem z terminem. Jeśli Rachel chce nam tymczasowo pożyczyć depozyt, oddamy jej go jutro, kiedy nasze przelewy zostaną zrealizowane”.

„Pożyczkę” – powtórzyłem.

„Pożyczka rodzinna” – powiedziała mama. „Tymczasowa. Spłacimy ci ją natychmiast”.

„Te same pieniądze, które trzydzieści minut temu wydawały się podejrzane i potencjalnie nielegalne” – powiedziałem.

„Zachowywaliśmy ostrożność” – upierała się Victoria. „To co innego niż faktyczna potrzeba pomocy. To tylko wypełnianie luki czasowej”.

„A co z tym, co mówiłeś o tym, że mieszkam w podejrzanej okolicy?” – zapytałem. „Jeżdżę starym samochodem? Pracuję w hotelu?”

„Ja tylko…” – zaczęła.

„Byłeś zaskoczony moją ofertą” – powiedziałem. „Nie miałeś tego na myśli”.

„Nie zrobiłam tego” – powiedziała, choć oboje wiedzieliśmy, że tak było.

„Mówiłeś poważnie” – powiedziałem cicho.

W pokoju znów zapadła cisza. Nawet port za szybą zdawał się wstrzymać oddech.

Michael odchrząknął. „Muszę podjąć decyzję” – powiedział. „Mamy innych klientów, którzy czekają”.

„Rachel, proszę” – powiedziała Victoria i tym razem w jej oczach pojawiły się prawdziwe łzy. „To ślub moich marzeń. Marzyłam o nim od zawsze. Proszę, nie pozwól, żeby twoje zranione uczucia mi to zepsuły”.

„Moje zranione uczucia” – powtórzyłem.

„Przepraszam, dobrze?” powiedziała. „Przepraszam, że kwestionowałam twoje pieniądze. Przepraszam, że powiedziałam te rzeczy. Byłam po prostu zszokowana. Ale jesteś moją siostrą. Rodzina pomaga rodzinie. Proszę.”

Spojrzałem na nią. Naprawdę spojrzałem.

W wieku dwudziestu ośmiu lat Victoria całe życie spędziła jako ta odnosząca sukcesy, ta ładna, ta, którą wszyscy chwalą. Skończyła prawo, dołączyła do prestiżowej kancelarii, weszła w odpowiednie kręgi. Ja byłam cichą młodszą siostrą, tą, która nie do końca do niej pasowała. Naprawdę nie mogła zrozumieć, dlaczego teraz nie spieszę się, żeby jej pomóc. W jej świecie wszystko kręciło się wokół jej pragnień.

„Michael” – powiedziałem cicho, odwracając się od niej. „Czy mógłbyś wyjaśnić mojej rodzinie, jakie jest twoje stanowisko w tej sprawie?”

„Jestem dyrektorem generalnym Rosewood Grand” – powiedział.

„A komu składasz raporty?” – zapytałem.

„Właściciel hotelu” – powiedział.

„A kto jest właścicielem hotelu?” zapytałem.

Wskazał na mnie. „Panna Rachel Chin”.

Nastała cisza, niemal fizyczna.

Victoria usiadła powoli, jakby kolana odmówiły jej posłuszeństwa. Brandon otworzył usta, ale nie wydobył z siebie żadnego dźwięku. Mama zamarła, a jej palce zamarły na uchwycie torebki.

„Przepraszam” – powiedziała w końcu ochryple Wiktoria. „Co?”

„Rachel Chin jest właścicielką Rosewood Grand Hotel” – powtórzył Michael wyraźnie. „Kupiła tę nieruchomość trzy lata temu”.

„To niemożliwe” – szepnęła mama.

„To dokument publiczny” – powiedział Michael łagodnie. „Sprzedaż została sfinalizowana w marcu trzy lata temu. Cena zakupu to czterdzieści dwa miliony dolarów”.

„Czterdzieści dwa miliony” – powtórzyła Victoria, jakby sama ta liczba ją uraziła. „Rachel nie ma czterdziestu dwóch milionów dolarów”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Tylko Ten Ulubiony Składnik Usunie Wszystkie Plamy z Podłogi

Czy soda oczyszczona jest bezpieczna dla wszystkich rodzajów podłóg? Odpowiedź: Tak, soda oczyszczona jest bezpieczna dla większości rodzajów podłóg, w ...

Na przyjęciu u mojej siostry, moja mama zasugerowała, żeby moja ciężarna żona zjadła obiad gdzie indziej, żeby nie „psuć” atmosfery. Powiedziała: „Ona naprawdę nie nadaje się na takie przyjęcie”.

Wyjechaliśmy razem. W samochodzie Sarah wybuchnęła płaczem. „Przepraszam, David. Zniszczyłam Jessice imprezę”. „Nie musisz przepraszać” – powiedziałem jej stanowczo. „Nie ...

Wróciłam do domu bez zapowiedzi i zastałam moją córkę SAMĄ walczącą o życie na oddziale intensywnej terapii…

Nie miałam wtedy pojęcia, jak głęboka będzie ta królicza nora ani jak mroczne będą odpowiedzi. Ale obserwując, jak moja jedynaczka ...

Leave a Comment