To nie poprawia sytuacji, Tyler. Pogarsza. Potraktowałeś mnie tak, bo szczerze wierzyłeś, że jestem gorszy od ciebie finansowo i intelektualnie. Fakt, że przez cały czas potajemnie finansowałem całą twoją operację, tylko dowodzi, jak bardzo się myliłeś. Kolejny telefon do Tylera.
Zignorował to. Czego chcesz? – zapytał cicho. – Naprawdę zamierzasz zlikwidować firmę? Zniszczyć ją. Rozparłam się na krześle, rozpamiętując trzy lata protekcjonalności. Trzy lata rodzinnych obiadów, podczas których ja byłam nudną, bezpieczną, nieudaną córką, a on wizjonerskim przedsiębiorcą. Trzy lata bycia traktowaną protekcjonalnie przez kogoś, czyja firma istniała tylko dzięki moim pieniądzom.
Nie zamierzam niczego zniszczyć. Powiedziałem w końcu. Wbrew temu, co o mnie myślisz, jestem całkiem niezłym inwestorem. Nie podejmuję emocjonalnych decyzji z pozycjami wartymi 47 milionów dolarów. A potem co? Ale sytuacja się zmieni. Najpierw twoje wydatki zostaną zweryfikowane. Każdy osobisty wydatek obciążający firmę zostanie zweryfikowany. Teslę, kupisz ją osobiście albo zwrócisz.
Wydatki osobiste na zegarek. Sponsorowanie konferencji, które tak naprawdę sprowadza się do próżnych przemówień, zostało całkowicie zerwane. Tyler kiwnął głową z desperacją. Zrobione. Zdecydowanie. Po drugie, twój pakiet wynagrodzeń zostanie zrestrukturyzowany. Obecnie płacisz sobie 280 000 dolarów rocznie plus udziały. To spada do 180 000 dolarów, dopóki przychody nie osiągną 25 milionów dolarów.
Chcesz pieniędzy od założyciela startupu? Sprawdź wskaźniki założycieli startupów. Tak. Po trzecie, zyskujesz prawdziwego pozwanego. Kogoś z doświadczeniem operacyjnym, kto potrafi kontrolować wydatki i wdrażać faktyczne kontrole finansowe. Zatwierdzam zatrudnienie w firmie rekrutacyjnej. Nie masz prawa weta. Rozumiem. Po czwarte, fantazja o 200 milionach dolarów w rundzie B właśnie się kończy.
Zbudujemy stabilny biznes z realistycznymi prognozami. Jeśli to oznacza wolniejszy wzrost, w porządku. Wolę mieć 28% udziałów w firmie wartej 100 milionów dolarów niż 28% w firmie wartej zero, bo przepalasz kapitał, goniąc za wycenami jednorożców, prawda? To ma sens. I po piąte, powiedziałem, a mój głos stwardniał. Powiesz naszym rodzicom prawdę. Całą prawdę.
Że jestem twoim głównym inwestorem. Że finansowałem twoją firmę od samego początku. Że twój sukces opiera się na moim kapitale, a nie tylko na twojej wizji. I zrobisz to podczas niedzielnej kolacji na oczach wszystkich – Tyler zamknął oczy. – I to jest „Musimy?”. Takie są moje warunki – powiedziałem bez ogródek. – Zaakceptuj je albo jutro zlikwiduję swoją pozycję, a ty będziesz mógł wytłumaczyć mamie i tacie, dlaczego twoja firma upadła.
Akceptuję, powiedział od razu. Wszystko. Akceptuję. Dobrze. Patricia prześle ci zaktualizowane umowy. Podpisz je do końca dnia w piątek. Zrobię to. Mogę tylko powiedzieć, że przepraszam za to, że byłem chamem. Całkowicie się co do ciebie myliłem. Tak, zgadzałem się, że jesteś chamem, ale możesz zacząć wszystko naprawiać w niedzielę. Zakończyłem rozmowę i siedziałem w swoim mieszkaniu, drżąc lekko z adrenaliny.
3 lata ukrytej tożsamości ujawnione w 15 minut. 3 lata tajnej kontroli wyszły na jaw. Niedzielny obiad był u taty. Przybyłem wcześniej, zajmując swoje stałe miejsce na końcu stołu. Tyler wszedł z miną, jakby miał zaraz zwymiotować, co dało mi pewną satysfakcję. Mama wróciła do swojej rutyny. Tyler, kochanie, jak tam towarzystwo? Jakieś wieści z tego sezonu B? Tyler zerknął na mnie. Lekko uniosłam brwi.
Właściwie, mamo, tato, wszyscy, muszę wam coś powiedzieć o firmie, o tym, jak ją sfinansowano. Tata się ożywił. O, nowy inwestor się pojawił. Nie, stary inwestor, pierwotny inwestor. Właściwie, Tyler wziął głęboki oddech. Trzy lata temu, kiedy zbierałem fundusze na rundę A, dostałem 40 milionów dolarów od firmy venture capital o nazwie Cascade Ventures.
To było nasze główne źródło finansowania od samego początku. To właśnie zbudowało firmę. Wiemy o tym, kochanie. Mama powiedziała: „Nie wiesz, kim jest Cascade Ventures”. Patrzył prosto na mnie. To Emily. M stworzyła Cascade jako spółkę-fisz i zainwestowała własne pieniądze, 40 milionów dolarów z własnych pieniędzy. Ma 28% udziałów w Innovate Tech.
Jest w zarządzie od 3 lat. Nie jest tylko moją siostrą, jest moją szefową. Przy stole zapadła całkowita cisza. Tata spojrzał na mnie. Emily, masz 40 milionów dolarów. Ja mam obecnie około 47 milionów dolarów. Poprawiłem. Moje portfolio jest w dobrej kondycji, ale pracujesz jako analityk danych. Pracuję jako analityk danych, bo lubię tę pracę i jest elastyczna, powiedziałem.
Ale inwestuję od czasów studiów. Day trading, handel algorytmiczny, akcje wzrostowe, trochę kryptowalut na początku. Z czasem zbudowałem portfel. Mama najwyraźniej nie potrafiła tego pojąć. Nigdy nic nie mówiłeś. Ja próbowałem. Pamiętasz, jak wspominałem o zarobieniu 50 000 dolarów na akcjach technologicznych, gdy miałem dwadzieścia kilka lat? Tata powiedział, że to szczęście początkującego.
Kiedy zasugerowałem, że znam się na rynkach finansowych, Tyler pogłaskał mnie po głowie i powiedział, że to słodkie. Tyler się wzdrygnął, więc przestałem o tym wspominać. Kontynuowałem. Kontynuowałem po cichu budowanie mojego portfela. A kiedy Tyler potrzebował finansowania, dostrzegłem dobrą okazję inwestycyjną. Więc sfinansowałem je anonimowo za pośrednictwem spółki-słupka, bo wiedziałem, że jeśli zaoferuję je bezpośrednio, wszyscy zlekceważycie to jako moje małe hobby inwestycyjne z drobnymi.
Drobne? – powtórzył Tyler beznamiętnie. – Dokładnie tak to nazwałem na urodzinowej kolacji u mamy. Drobne? Miałeś? Zgodziłem się, zanim wyjaśniłeś, że nie znam się na skomplikowanych inwestycjach, arkuszach warunków ani na tym, jak działa poważny biznes, podczas gdy dosłownie posiadam 28% udziałów w twojej firmie i zasiadam w twoim zarządzie od 3 lat.
Przy stole wybuchła wrzawa. Tata pytał o moją strategię portfelową. Mama domagała się wyjaśnień, dlaczego to ukrywałem. Ciocia pytała, czy rzeczywiście jestem bogaty. Tyler siedział w milczeniu, wpatrując się w talerz. Czemu nam po prostu nie powiedziałeś? – zapytał w końcu tata. Bo byś mi nie uwierzył, powiedziałem po prostu. Albo pomyślałbyś, że przesadzam, że miałem szczęście albo że jakoś na to nie zasłużyłem.
Ledwo mi teraz wierzysz, a Tyler potwierdza każde słowo. Ja bym ci uwierzył. Tata protestował co tydzień. Tato, w zeszłe święta nazwałeś mnie bezpieczną pracą, jakby to była łagodna krytyka. Tyler dosłownie dwa tygodnie temu powiedział, że jestem zbyt niechętny do ryzyka, żeby zajmować się poważnymi interesami. Wszyscy przez lata traktowaliście mnie, jakbym grał o pieniądze z Monopoly, podczas gdy Tyler budował prawdziwą firmę.
Tyle że prawdziwa firma Tylera istnieje tylko dzięki moim pieniądzom z monopolu. Tyler w końcu się odezwała. Ma rację. Wszystko, co mówi, jest prawdą. Zachowywałem się jak arogancki dupek. Wszyscy odnosiliśmy sukcesy, i to nie tylko my. Ona odnosiła większe sukcesy niż ja, niż ktokolwiek z nas. Jest w tym genialna. A my nawet tego nie zauważyliśmy, bo byliśmy zbyt zajęci zakładaniem, że jest dokładnie tym, kim się wydaje na pierwszy rzut oka.
Nie rozumiem. Mama powiedziała: „Po co mieszkać w tym małym mieszkaniu? Po co jeździć starym samochodem, skoro ma się tyle pieniędzy?”. „Bo je inwestuję” – wyjaśniłem. „Każdy dolar, którego nie wydam na wypasiony samochód, to dolar, który procentuje na giełdzie”. Warren Buffett nadal mieszka w domu, który kupił w 1958 roku. To nie bieda.
To strategia. Tata spojrzał na mnie inaczej. Nie lekceważąco. Nie kojąco, ale z prawdziwym szacunkiem, może po raz pierwszy w moim dorosłym życiu, Emily, powiedział powoli. Jestem ci winien przeprosiny. Prawdziwe. Bardzo cię nie doceniłem. Wszyscy tak zrobiliśmy, dodał Tyler. I przepraszam za wszystko.
Każdy lekceważący komentarz, każde protekcjonalne wyjaśnienie, każdy raz, kiedy sprawiałem, że czułeś się mały. Podtrzymywałeś moją firmę przy życiu, a ja traktowałem cię, jakbyś nie rozumiał bilansu. Naprawdę nie mogłeś? – zapytałem znacząco. Uśmiechnął się lekko. Najwyraźniej nie tak dobrze jak ty. Wtedy rozmowa się zmieniła.
Tata pytał o strategie inwestycyjne. Mama chciała wiedzieć, jak nauczyłem się handlować. Wszyscy nagle bardzo zainteresowali się moją nudną karierą, bezpiecznymi wyborami i skromnym stylem życia. Dynamika władzy całkowicie się zmieniła. Nie tylko w przypadku Tylera, ale w całej rodzinie. Nie byłem już pomijanym najmłodszym.
Byłem tym sekretnym geniuszem, który sfinansował całe imperium jej brata, podczas gdy on ją wspierał. Później Tyler przyłapał mnie w kuchni. M serio. Wszystko w porządku? Firma? Przecież tak naprawdę nie wycofasz finansowania, prawda? Nie, jeśli zastosujesz się do nowych zasad. Powiedziałem: „Ogranicz niepotrzebne wydatki. Zatrudnij dyrektora operacyjnego. Buduj w sposób zrównoważony”.
Zrób to, a będzie dobrze. Zrobię to. Obiecuję. Zrobił pauzę. Naprawdę mi przykro. Byłem tak skupiony na tym, żeby odnieść sukces. Nigdy nie brałem pod uwagę, że ty już nim jesteś. Wiem. Powiedziałem: „Ale Tyler, nie mów mi już, że rozumiesz biznes lepiej ode mnie. Dosłownie jestem właścicielem twojego biznesu”. Zaśmiał się, ale to było skromne.
Tak, zrozumiałem to dość wyraźnie. Historia trafiła do rodzinnej legendy. O tym, jak Emily ujawniła, że jest potajemnie bogata i przez cały czas finansowała firmę Tylera. Opowiadano o tym na każdym spotkaniu, każdym święcie, każdym wydarzeniu rodzinnym, czasem z zażenowaniem, czasem z dumą, zawsze z pewnym niedowierzaniem.
Firma Tylera ustabilizowała się dzięki odpowiedniej kontroli finansowej, realistycznym prognozom i dyscyplinie wydatków. Innovate Tech stała się atrakcyjniejsza dla inwestorów. Sześć miesięcy później z sukcesem zamknęli rundę finansowania serii B z wyceną 120 milionów dolarów. Nie były to fantazje Tylera o 200 milionach dolarów, ale realistyczna kwota poparta solidnymi wskaźnikami.


Yo Make również polubił
Miękki chleb mleczny waniliowy
Wzrost liczby alergii pokarmowych: Czy jesteśmy uczuleni na żywność czy na jej nowoczesne modyfikacje?
Czy przestrzeń między nogami kobiety może zdradzić pewne informacje na jej temat?
Genialny sposób na wyczyszczenie szuflady pralki: będzie jak nowa i wolna od pleśni!