Ostatni utwór dotarł jako nagrana rozmowa. Głos Kariny został nagrany i brzmiał: Jeśli musimy, sprawimy, że zniknie na chwilę.
Mając niezbite dowody, władze nie mogły dłużej ignorować sprawy. Karina została oskarżona o nękanie, zniesławienie, spisek i przekupstwo. Reinaldo został oskarżony o zastraszanie i otrzymał stały nakaz sądowy.
Sprawiedliwość i nowy początek
. Proces trwał tygodnie. Waleria siedziała w sądzie spokojna i niewzruszona. Kiedy nadeszła jej kolej, przemówiła jasno:
„Przez miesiące byłam celem kampanii, która miała mnie uciszyć. Ale nikt – nikt – nie ma prawa niszczyć cudzych marzeń”.
Świadek po świadku potwierdzał jej wersję wydarzeń. Ława przysięgłych wydała werdykt: Karina jest winna wszystkich zarzutów. Reinaldo również został skazany. Gdy Valeria wychodziła z sądu, zwolennicy bili jej brawo. Sprawiedliwości stało się zadość.
Studio, które stało się symbolem
Renacer, rozkwitło. Jej projekty – odważne, żywe i pełne życia – budziły podziw w całym kraju. Klientki nie tylko nosiły jej ubrania; nosiły w sobie jej niezłomność.
Waleria przeprowadziła się do jasnego mieszkania z balkonem wychodzącym na mały ogródek. Było jej – spokojne, niezależne i wolne.
Inny rodzaj miłości.
Kilka miesięcy później Felipe odwiedził jej studio – nie z teczką, ale z uśmiechem. „Nie jestem tu jako śledczy” – powiedział. „Zastanawiałem się, czy najodważniejszy projektant, jakiego znam, nie chciałby kiedyś napić się kawy”.
Zaskoczona, ale wzruszona, Valeria zgodziła się. Kawa przerodziła się w godziny rozmów – o książkach, marzeniach i lękach. Powoli przyjaźń przerodziła się w zaufanie, a zaufanie w miłość.
U Felipe Valeria odkryła łagodność, której nigdy wcześniej nie znała. U niej odnalazł światło.
Nowy Świt
Rok później Valeria zaprezentowała swoją najsłynniejszą kolekcję – Amanecer („Świt”). Każdy z jej dzieł opowiadał jej historię: zdradę, odwagę i triumf. Z pierwszego rzędu Eduardo i Mariela bili brawo przez łzy. Felipe, siedzący obok nich, patrzył na nią z podziwem.
Tej nocy, w blasku florenckiego księżyca, Valeria wyszeptała: „Kiedyś myślałam, że szczęście to po prostu brak strachu. Ale to… to coś o wiele więcej”.
Felipe delikatnie ujął ją za rękę. „Czasami najtrudniejsze bitwy przygotowują nas do najpiękniejszych zwycięstw”.
I wiedziała, że ma rację. Jej historia nie opowiadała o złamaniu – opowiadała o odrodzeniu. Po najciemniejszej nocy zawsze nadchodzi nowy świt – jaśniejszy, cieplejszy i pełen obietnic.
Yo Make również polubił
Korzyści płynące z miodu, soku z cytryny, cebuli, czosnku i startego imbiru
Chrupiące panierowane pieczarki
Bogaty mężczyzna śmiał się z biednej matki na pogotowiu, ale słowa lekarza zmieniły wszystko
Ojej, naprawdę nie wiedziałem o tym