Poranek nadziei
Poranne słońce wzeszło nad Florencją, zalewając miasto złocistym blaskiem. W swoim pokoju Valeria stała przed lustrem, a jej oddech mieszał się z nerwami i radością. Wyglądała, jakby wkraczała w sen. Jej suknia – ręcznie haftowane arcydzieło – otulała ją niczym coś boskiego. Welon opadał idealnie, a w pokoju unosił się zapach świeżych kwiatów, jakby samo powietrze zapowiadało bajkę. „Wszystko będzie idealne” – szepnęła do siebie.
Tylko w celach ilustracyjnych
Zachęta i przerwanie.
Jej najlepsza przyjaciółka Mariela wbiegła z dwoma kieliszkami szampana. „To twój dzień” – powiedziała, podając Valerii kieliszek. „Nie pozwól, żeby ktoś ci go odebrał”. Drżące dłonie Valerii uspokoiły się, choć spokój nie trwał długo.
Drzwi się otworzyły i weszła Karina – matka Reinalda – z typowym dla siebie poczuciem wyższości. Ubrana w elegancki, designerski kostium, przenikliwym wzrokiem zmierzyła Valerię od stóp do głów. „Więc to wybrałaś?” – powiedziała cicho, a w jej uśmiechu dało się wyczuć okrucieństwo. „Spodziewałam się czegoś… bardziej stosownego”.


Yo Make również polubił
Zapomnij o cukrze we krwi i otyłości! Ten przepis na buraki to prawdziwy skarb!
Oto dlaczego nigdy nie powinieneś wstawać w nocy, żeby się wysikać
ŁATWE DOMOWE PĄCZKI I PĄCZKI
Cannoli lodowe: przepis na świeży i pyszny deser